Prolog

2K 108 5
                                    

Flora

Chicago było moim domem od zawsze, zachody słońca stawały się moim rytuałem a zjadanie tanich burgerów z stacji paliw najlepszym posiłkiem. Żyłam tutaj z matką i ojcem, czasami doskwierał mi brak rodzeństwa, ale nie chciałam sprawiać przykrości rodzicą, i nigdy na to nie narzekałam.

W gruncie rzeczy, żyliśmy dobrze, tata prowadził swój sklep wędkarski a mama często zmieniała pracę, bo nie potrafiła utrzymać stanowiska.

Małżeństwo moich rodziców różniło się od tych, które mieli rodzice moich rówieśników. Moja mama i tata, nie dzielili już nawet pokoju, nie było mowy o wspólnych posiłkach czy wyjazdach.

Z czasem, to wszystko się na siebie nałożyło a matka jako pierwsza złożyła pozew.

Cała procedura była długa a ja miałam tylko dwanaście lat, miotałam się gdzieś pomiędzy miłością matki a ojca, ostatecznie zostałam jednak z tatą.

To z nim od zawsze miałam lepszy kontakt.

Teraz to też się jednak zmieniło, sklep taty nie przynosił takich zysków jak parę lat temu i zaczynało nam brakować pieniędzy.

Nie sądziłam, że ojciec tak szybko zdecyduje za mnie i wyśle mnie do Nowego Yorku.

Ahoj, przygodo!!

Słodka Jak Cynamon [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz