4.Curiosité pour le chemin de l'enfer-Ciekawość, to droga do piekła

86 2 0
                                    

Ethan

Musiałem coraz częściej spotykać się z Amandą, ponieważ jej spotkania działały na mnie uspokajająco. Byłem z nią dziś umuwiony na siedemnąstą, lecz po chwili dostałem esemesa od niej.

Amanda:

Hej, tu Amanda, chciałabym cię poinformować, że niestety nie mogę dziś przyjść do ciebie na korepetycje. Niestety miałam już od dawna plany na dziś i są one tak ważne, że nie mogę ich odwołać. Przepraszam za tak nagłą zmianę planów, mam nadzieję, że to dla ciebie nie problem.

Gdy przeczytałem treść tego esemesa, zastanawiałem się jakie ma plany, że są ważniejsze od spotkania ze mną, więc postanowiłem ją o to spytać.

Ja:

Bardzo mi przykro, że nie możesz się dziś ze mną spotkać. Mógłbym się dowiedzieć co jest takiego ważnego? Ethan

Długo zastanawiałem się czy aby napewno to wysłać, lecz w końcu kliknąłem przycisk "wyślij".Po chwili usłyszałem dźwięk nadchodzącej wiadomości.

Amanda:

Praca

Tak odpisała,przez chwilę zastanawiałem się jaką ma pracę, aż wreszcie przypomniał mi się fragment naszej pierwszej rozmowy, gdy mówiła, że dwa lata temu nauczyła się tańczyć na rurze i że teraz to jej praca. Postanowiłem, więc pojechać wieczorem do tego samego klubu, w którym spotkaliśmy się pierwszy raz. Nie mogłem się doczekać, aż zobaczę ją na rzurze, była wtedy cholernie seksowna.

Przyjechałem pod ten sam klub co za pierwszym razem, widziałem już masę osób która zebrała się przed pustą rurą, pewnie Amanda miała zaraz na niej zatańczyć. Gdy weszła zobaczyłem, że ma na rękach ślady po skaleczeniu, byłem ciekawy, a zarazem przerażony, bo nie wiedziałem co jej się stało. Zaczęła tańczyć i na jej twarzy nie było tego uśmiechu który miała za pierwszym razem, teraz jej twarz nie wyrażała żadnych emocji, a w jej oczach dało się dostrzec pustkę, wyglądała tak jakby w tej chwili wszystko było dla niej obojętne. Naprawdę musiałem się dowiedzieć, co skrywa ta dziewczyna, wiem że to niezbyt dobry pomysł, bo znamy się ledwo tydzień, ale warto było spróbować.Gdy skończyła tańczyć skierowała się na schody, więc poszłem za nią bo byłem ciekawy po co idzie.Gdy dziewczyna dotarła na samą górę, weszła na dach, poszłem za nią, gdy sam weszłam na dach zobaczyłem, że stoi nad przepaścią. Tylko nie to. Ona chciała popełnić samobójstwo, musiałem ją powstrzymać, przecież spadła by z dziesięciu metrów. Podbiegłam do niej, już miała skoczyć, ale w ostatniej chwili złapałem ją za rękę i przyciągnełęm do siebie.

-Co robisz? -odpowiedziała nadal bez emocji.

-Ratuję cię przed popełnieniem głupoty. -odpowiedziałem.

-Mogłeś mnie zostawić, nie potrzebuje niczyjej pomocy. -powiedziała i tym razem dało się wyczuć w jej głosie złość.
Nie rozumiałem jak mogła chcieć się zabić,to było nie do pomyślenia, a jednak ona chciała to zrobić.

-Odwiozę cię do domu. -powiedziałem.

Dziewczyna nic odpowiedziała, więc wziąłem ją na rękach i poszłem z nią do samochodu.Gdy dotarłem z nią na rękach do samochodu, wsadziłem ją do niego i zapiąłem jej pasy.
Gdy dotarłem do mieszkania dziewczyny, nie miałem kluczy, więc spytałem się jej gdzie je ma. -Gdzie masz klucze?

Teacher's pet[18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz