Jak to pamiętam.

2 1 0
                                    


Rafel, przyszedł, w nocy. Mama się zbudziła. I przyszła zobaczyć co się dzieje.

Ja mówię do mamy.

To Pan.

Rafael.

Mama:

Wiem co dla nas zrobiłeś.

I sobie poszła.

Ja byłem w półśnie.

Ugryzienie.

I się budzę.

Rafael w kokonie, zawinięty wokół kaloryfera.

Wziąłem go na rękę, część jego.

I rzucił mi się do szyi.

I był dzień świstaka. Rafael zniknął.

Później słyszę.

Patrz co mi się stało.

A mówiłem Ci, że nie wolno tyle jeść.

I napisałem, że to kokon,  ma mieć spokój i ciepło.

Chusteczka na pocieszenie. Anizacja 28.Where stories live. Discover now