are you ready for it...?
...
Gabriel
Noc jest wyjątkowym czasem. Ludzie twierdzą, że to podczas dni przeżywamy całe swoje życie, a noce stanowią tylko odpoczynek. To momenty snu i nieświadomości, które często odkładamy w zapomnienie. Czasem jednak, zupełnie nieświadomie, w czasie jednej nocy może wydarzyć się o wiele więcej niż w ciągu kilku dni.
To właśnie wtedy nadchodzi czas na poukładanie myśli w głowie. Kiedy w spokoju kładziemy się do snu, przypominamy sobie o tym, co jest dla nas najważniejsze. Myślimy o tym, co nas martwi, z czym nie potrafimy sobie poradzić. O wątpliwościach i niepewnej przyszłości, tonącej w znakach zapytania. Lub o czymś, co nas uszczęśliwia. O przyjemnych chwilach, które chcielibyśmy zatrzymać przy sobie na dłużej, ale mogą one trwać wyłącznie w naszych myślach.
Czasami trwają one naprawdę krótko i wcale nie zaczynają się wraz z zajściem słońca. A wręcz przeciwnie, z jego wschodem.
Po tej bezsennej nocy, podczas której głowiłem się nad pewną sprawą, z całą pewnością mogę stwierdzić, iż nie sądziłem, że może mieć ona taki finał. Moje zdenerwowanie zdołało obrócić się w coś zdecydowanie piękniejszego, co wreszcie pozwoliło mi zasnąć w spokoju.
Nasza noc trwała zaledwie parę godzin i należała do tych, które zaczynają się o wschodzie. A w dodatku w całości minęła nam na masce starego Audi. I skłamałbym, mówiąc, że nie była jedną z najpiękniejszych nocy, jakie przeżyłem w swoim dotychczasowym życiu.
Bo co może być piękniejszego, niż spokojne spoglądanie na przejrzyste niebo, oblane ognistym blaskiem słońca i zasypianie z tym widokiem przed oczami. Czy istnieje coś piękniejszego niż poczucie ulgi, nadchodzące po wyjaśnieniu istotnych spraw, które ciążyły na moim umyśle już od bardzo dawna? Szczera rozmowa była na to idealnym lekarstwem. I czy wreszcie mógłbym pomyśleć o czymś lepszym, niż zaśnięcie przy kobiecie, którą...
Uwielbiam.
Uwielbiam ją. Rozumiała mnie jak nikt inny i potrafiła przejrzeć mnie na wylot. Rozmowa z nią sprawiła, że zdołałem na moment zapomnieć o jakichkolwiek problemach czy przeciwnościach losu. Miałem nawet wrażenie, że o niektórych kwestiach rozmawialiśmy ze sobą niewerbalnie. Bez słów. Robiliśmy to za pomocą spojrzenia, dotyku czy jednego uśmiechu. A także przewrócenia oczami w przypadku Amber.
A co najważniejsze, ufała mi. Kobieta z niełatwymi przejściami w przeszłości i trudnościami z zaufaniem, a także okazywaniem uczuć, zdołała mi zaufać. To nie mieściło się w mojej głowie i mam nadzieję, że wie, jak bardzo wdzięczy jej za to jestem. Jak wiele to dla mnie znaczy.
Nie wiem, być może właśnie zaczynam się w niej zakochiwać.
Spojrzałem na nią, gdyż właśnie w tym momencie poruszyła się lekko. Od jakichś trzydziestu minut leżałem nieruchomo w strachu, aby przypadkiem jej nie obudzić. Było już koło ósmej rano, co oznaczało, że zaczerpnęliśmy niezmiernie solidnej dawki snu w liczbie aż dwóch godzin. Jednak na ten moment zmęczenie było ostatnim, o czym zamierzałem myśleć.
Amber leżała na boku, opierając głowę na mojej klatce piersiowej. Jej prawa dłoń, którą także trzymała na mnie, unosiła się w górę i opadała z każdym moim oddechem. Spała spokojnie, a ja od dłuższej chwili nie byłem w stanie zdjąć uśmiechu, jaki pojawił się na mojej twarzy, kiedy ujrzałem ten widok po przebudzeniu. Wplotłem palce w jej ciemne, błyszczące włosy, ścięte do ramion i delikatnie je przeczesałem.
Wyglądała kurewsko pięknie i przez chwilę zacząłem się nawet zastanawiać, czy już się obudziłem. Czy to wciąż nie jest sen? Czy moja chora głowa nie tworzy właśnie kolejnej iluzji, a kiedy otworzę oczy, to wszystko zniknie, wraz z nią.
CZYTASZ
MEAN GAME [+18]
RomansaMłoda prawniczka, Amber Rivers, dostaje ofertę pracy w jednej z najlepszych kancelarii w Nowym Jorku. Tym samym zostaje współpracowniczką tajemniczego i niezwykle chłodnego adwokata, Gabriela Valenti. Oboje otrzymują zlecenie w tej samej sprawie...