Zawsze podobały mi się kobiety, ubóstwiałem je, marzyłem by kobiety mnie kochały i myślałem że tak będzie zawsze ale kiedy dołączyłem do załogi mojego kapitana Luffiego to się zmieniło.Tak jakby czar prysł, niczym mydlana bańka.
Zacząłem zwracać większą uwagę na mojego rywala który jest mężczyzną...
Ale dlaczego mężczyzną ?
Przecież od zawsze podobały mi się kobiety.Lecz on zaczął podobać mi się zupełnie nieświadomie, gdy spędzaliśmy ze sobą coraz więcej czasu, mimo że przez większość się kłóciliśmy to były też chwlie w których razem się śmialiśmy.
Nie wiem dlaczego moje serce pewnego dnia zaczęło bić trochę szybciej na jego widok, nie wiem dlaczego tak bardzo zacząłem unikać jego wzroku lub interakcji z nim, nie wiem dlaczego czuję gęsią skórkę jak przez przypadek się zetkniemy.
Boję się przyznać sam ze sobą że on zaczynam mi się podobać...