Rozdział III

8 0 0
                                    

Cała trójka stała w milczeniu, rozmyślając nad słowami Asha. 

- Ale w takim razie skąd się to wzięło? - przerwał ciszę Steven - Przecież zespół Flara zaatakował region Kalos, nie Hoenn. To nie powinno tutaj być. 

- Chyba że... zespół Flara wrócił i znowu coś kombinuje. - wysunął sugestię Ash. 

- To niemożliwe. Wyłapaliśmy wszystkich członków, a Lysandre zginął w promieniu wysłanym przez Zygarde'a. Sam widziałeś. 

- Wiem, ale jakie jest inne sensowniejsze wytłumaczenie?

- nie mam pojęcia. 

Cała trójka milczała. Każde z nich zastanawiało się nad tą zagadką. Wreszcie Profesor powiedział:

- Myślę, że na dzisiaj możemy skończyć. Dziękuje wam za pomoc, bez was by się nie udało. 

- Drobiazg profesorze - Odpowiedział Ash - Cieszymy się, że mogliśmy się przydać. 

Greninja wrócił do swojej normalnej postaci i chłopak przywołał go do pokeballa. Potem całą trójka i jeden pokemon ruszyli w drogę powrotną. Po drodze żadne z nich się nie odezwało, nadal rozmyślając nad ta dziwną zagadką. 

Kiedy znaleźli się na zewnątrz, odprowadzili profesora do głównego namiotu. Tam pożegnali się z nim, życząc mu rozwiązania tej zagadki i ruszyli w stronę auta. Wsiadając do niego Steven zapytał: 

- Hej Ash, jesteś głodny? Znam dobrą restaurację. 

Chłopak nie musiał odpowiadać, zrobił to za niego jego brzuch. Steven uznał to za tak i skierował się w stronę miasta. Po drodze nie rozmawiali za wiele. Ash wyglądał przez okno, sprawdzając ile zmieniło się od jego ostatniego pobytu w tym regionie. 

Wreszcie wjechali do miasta, a niedługo później zaparkowali samochód niedaleko wspomnianej restauracji. Wysiedli z samochodu i weszli do środka. 

W restauracji było dużo ludzi, jednak udało im się znaleźć dla nich wolny stolik. Po chwili podszedł do nich kelner niosąc menu. Kiedy zamówili już jedzenie i kelner odszedł, Steven spytał:

- Hej Ash, jak myślisz, kto stoi za porwaniem lidera zespołu? 

Chłopak wzruszył ramionami i powiedział:

- Nie mam pojęcia, ale wiem, że dysponuje bardzo rozwiniętą technologią. Nie da się tak po prostu stworzyć takiego portalu. 

- Masz rację. I jeszcze pozostaje kwestia tej dziwnej materii...

- Naprawdę myślisz, że odpowiedzialny jest za to zespół Flara? 

- Nie wiem. Ale sam mówiłeś, że ostatni raz widziałeś takie coś kiedy zespół Flara próbował zniszczyć świat. 

- Ale to jeszcze nie znaczy, że to oni.

Musieli przerwać rozmowę, ponieważ kelner podał ich zamówione jedzenie. Zajęli się więc jedzeniem, a kiedy obydwaj się najedli, Ash kontynuował:

- Może jakaś inna grupa przejęła wiedzę zespołu Flara i teraz chcą ją wykorzystać do własnych celów. 

- Dochodzi jeszcze jedna sprawa: porwanie lidera gangu i profesora. Po co ktoś porywa uczonego, skoro dysponuje najpotężniejszą technologią?

- Może trzeba ją dopracować? - zamyślił się Ash. 

- Nie wydaje mi się. - odpowiedział Steven - Myślę, że to jest coś potężniejszego, niż myślimy. 

Steven wezwał kelnera i poprosił o rachunek. Każde z nich zapłaciło za swoje danie i wyszli na zewnątrz. 

- Podwieźć cię gdzieś? - Spytał Steven, wsiadając do auta.

Sam przeciwko światuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz