16. Staremu odpierdoliło?? 😨🤫🧏‍♂️

253 21 5
                                    

Pov. Edziu.
Przerwa świąteczna minęła szybciej niż się spodziewałem. Oczywiście przez ten czas ciągle grałem w gierki durne bo po spędzonej wigilii z tymi pajacami czułem że jeszcze jedna chwila z nimi spędzona zakończyłaby się spędnięciem mojego IQ do 6 punktów. Nie miałem nawet siły aby odpisać im na tej głupiej grupce.

Sylwestra spędziłem z picolo i Fortnite'm bo to jedyni godni tego święta towarzysze.

Oczywiście dostałem multum wiadomości od Fanga z zaproszeniami na impreze ale fundamentalnie odmówiłem i wymyśliłem zajebistą wymówkę że moje kolano dostało raka nerki. Ja to jednak jestem genialny. Ale Kieł chyba niezbyt w to uwierzył...

A świadczyło to o tym że w szkole podszedł do mnie i rozpoczął oschły dialog czego kompletnie się nie spodziewałem.

-Cześć Edgar. - Powiedział z irytacją.
-Hej Fang??
-...
-... Co tym razem chcesz?? - Zapytałem zdziwiony bo jak mu czasem coś odpierdoli to nie mam pojęcia o co chodzi..
-Może byś przeprosił??
-ZA CO NIBY!?! - Co on sobie wyobraża? To on mnie powinien przepraszać za spam nawet na mailu.
-Za to że nie przyszedłeś na moją imprezę?
-Ekskjuzmi? To że nie poszedłem na twoją imprezę to jakaś wielka tragedia?
-TAK? Zawiodłeś mnie..
-NIBY CZYM WEŹ TY MI DAJ SPOKÓJ.

Odszedłem szybko od niego aby omówić sprawe z Bibi.

-Ej słyszałaś?? - Odciągnąłem ją daleko z miejsca zdarzenia.
-No tak co mu się stało? Obraził sie?
-Chyba ta ale nie wiem za co xD. Nie poszedłem do niego na sylwestra bo byłem zmęczony i wielka tragedia głód na świecie rządy Tuska itp.
-Nie wiem.. Może zraniło go to że nie chciałeś z nim spędzić czasu?
-NIE CHCIAŁEM SPĘDZIĆ Z NIM CZASU? BŁAGAM JA SPĘDZAM Z NIM KAŻDĄ MOŻLIWĄ CHWILE...
-Może to miało być coś wyjątkowego...
-No niech się nie zesra od razu.
-No ale dalej jest obrażony...
-To mi brzmi na jego problem.

Bibi jest naprawdę bardzo ogarnięta ale czasem chyba aż za bardzo. No naprawdę nawet wigilie z tym padalcem spędziłem to jeszcze mam się na sylwestrze z nim męczyć??

Mam już go serdecznie dosyć.

Ale mam dobry pomysł. Jak pokonać jego focha? Sam strzele na niego focha i zobaczymy co zrobi jak nie otrzyma ode mnie atencji.

Przez trzy kolejne dni patrzył na mnie krzywo aby na korytarzu ale po paru dniach zauważyłem że nie może wytrzymać bez mojej osoby.

Chłopaczyna postanowił podejść. Oj widziałem ten ból dupy że Franuś drillowiec nie dostaje atencji.

-Edguś?
-Co.
-Co ci się stało?
-CO TOBIE SIĘ STAŁO?
-Co masz na myśli? - No błagam on jest jakiś głupi.
-Unikasz mnie na korytarzach krzywo sie patrzysz np?
-AAA... No wiesz... Trochę mi przykro było że nie zjawiłeś się u mnie na sylwestrze bo wiesz nie chciałem aby cie dobra zabawa ominęła.. hah. tak...
-Kręcisz.
-NIE.
-TAK!
-Oj  no dobra... Chciałem abyśmy spędzili trochę czasu razem no wiesz...
-PRZECIEŻ MY SPĘDZAMY DUŻO CZASU RAZEM. W tygodniu widzę cie ponadprzecietnie za dużo razy.
-No taaak...
-Ja jestem zmęczony twoją obecnością chłopie..
-Łamiesz mi serce 💔.
-Taki był zamiar wiesz?
-Wiem... A czemu do mnie sam nie podszedłeś jak widziałeś że mi było smutno?
-Bo nie wyglądałeś na smutnego tylko na kota ze srającą miną. Bratku ja ci atencji nie będę dawać jak się obrazisz zapamiętaj to.
-Aha 💔. No dobraaa. Idziemy na lody?
-Jest styczeń nie ma lodów.
-Ty faktycznie... To na gofry??
-No doobra....
-JUPIIIII

No i odszedł w podskokach do Busta i Cześka których już chyba też powoli zaczęło wkurwiać zachowannie Kła. No cóż. Easy Win.

Tak szczerze (czego nie przyznam na głos bo aż mi nie dobrze na samą myśl) trochę zatęskniłem za nim i jego durnymi pomysłami. Wizja tego obrażonego bobra do końca szkoły przed oczami zwiastowała nieszczęście... Ale on chyba nie jest jak ja i jak się obrazi to zapomni po paru godzinach.

Ale coś nie wierzę że poszło tylko o spotkanie... Przeczuwam ze było to coś ważniejszego niż tylko spędzenie razem libacji alkoholowej.

Hmmmm. Może teraz to ja coś ogarnę... Nie wierzę że misja troskliwych misiów którą podjeli się chłopaki na początku powiodła się sukcesem i teraz chce coś komuś dać z własnej woli....

Oh well. Mówi sie trudno.

-------------
Chejka witam i o zdrowie pytam (Jestem bumerem ok?) Jak tam u was kochani?

Ogółem to przeczuwam że za parę dni kiedy skończą mi się ferie nie będą tak często wylatywać rozdziały bo mam strasznie dużo nauki i nie mogę się opierdalać... Ale spokojnie nie zapomnę o was 😘.

 Ale spokojnie nie zapomnę o was 😘

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

plz.....

Słowa: 727.

Załamanie uniwersum - FangarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz