★ 𝐎𝐍𝐄 ★

232 15 9
                                    

𝗠𝗮𝘅 𝗽𝗼𝘃

Znowu pierwsze miejsce, czułem się świetnie, wsomie jak zawsze, przecież jestem świetny, wysiadłem z bolidu a uradowany team odrazu zaczął składać mi gratulacje, Checo również znalazł dla mnie chwilę, po ceremonii dekoracji pospiesznie pojechałem do hotelu, moje ciało całe kleiło się od potu, nie lubialem tego uczucia, wziełem szybki prysznic i ubrałem się w marynarkę i spodnie garniturowe, jak zwykle po mojej lub przyjaciela wygranej udaje się w raz z innymi kierowcami do klubu w którym mamy zwyczaj opijac zwycięstwa, udałem się na miejsce i leniwym krokiem zmierzałem w stronę wejścia, Checo, Daniel i reszta już na mnie czekali, byłem pewny że Leclerc się nie pojawi, zazwyczaj po nie udanym starcie zapewne wstydzi się pokazać, nie dziwię mu się, ja gdybym był taką chodząca porażką jak on też bym nie wychodził z domu,

nienawidziłem go, każdy o tym wiedział

𝗖𝗵𝗮𝗿𝗹𝗲𝘀 𝗽𝗼𝘃

- dobrze, przyjdę tym razem - odpowiedziałem chłopakowi, ten bardzo się ucieszył, zwyczajnie po takich startach oglądałem jakieś seriale lub brałem bardzo długi prysznic, poprosru nie radziłem sobie z uczuciem zawodu samego siebie, który towarzyszył mi po każdym wyścigu

Udałem się do domu, wziełem szybki prysznic i ubrałem się w luźny dres szybko wychodząc z domu, już prawie 23 a byliśmy umówieni na 22... Dużą wagę przywiązywałem do swojego wyglądu, chciałem wyglądać idealnie, Verstappen zawsze komentował mój wygląd, mimo tego że go nienawidzę każdy komentarz mnie trafiał, świadomie bądź nieświadomie. Wkroczyłem do klubu i pierwszym co rzuciło mi się w oczy był max... Ubrany był w garnitur, miał mokre roztrzepane włosy i rozmawiał z jakąś dziewczyną wydawał się zadowolony i miły ? No chyba tylko mi się zdaje, nie możliwe że tylko dla mnie był takim skurwielem

- charlessss -
Wykrzyczał i podbiegł do mnie już nieco pijany Norris, wiedziałem że tak będzie, chłopak jak większość kierowców lubiał pić, moje spóźnienie wręcz gwarantowało że zastanę go takiego, przytuliłem go na powitanie i poszliśmy do stolika przy którym siedziało parę przyjaznych nam osób, niestety jak się później okazało stolik nie był tylko nasz, obecność Daniela wiązała za sobą obecność maxa, podszedł do nas wraz z nowo poznaną dziewczyną i rzucił w moją stronę chłodne spojrzenie

- Lecrash tutaj ? Myślałem że jak zwykle będziesz płakał w swoim apartamencie - zaśmiał się nerwowo spoglądając na dziewczynę która pod wpływem spojrzenia również zaczęła się śmiać, prawda nie poszło mi dobrze ale nie aż tak źle by płakać.. czy jego zdaniem jedenaste  miejsce to porażka ? Zapewne tak.

- Spierdalaj - syknelem niechętny do jakiejkolwiek rozmowy z mistrzem, denerwował mnie. Moje słowa nie poskutkowały, chłopak odepchną dziewczynę i przepychając się przez siedzących kierowców usiadł kołomnie, był pijany, odrazu poczułem silną woń alkoholu, sytuację z pijanym maxem nigdy nie kończą się dobrze, zapewne wogole nie wie co robi i co się aktualnie dzieje, nerwowo zerkałem na Lando, miałem nadzieję że jakoś mnie uratuje

- Oj nie gniewaj się księżniczko, nie moja wina że nigdy ci nie idzie, poprostu się nie nadajesz -
Położył swoje ramię na moich plecach, gdy skończył mówić ledwo zachowałem się od pierdolnięcia mu w ten krzywy ryj, jak można coś takiego wogole powiedzieć, miałem ochotę poprostu wyjść, lecz nie chciałem zostawiać reszty, wkoncu przecież raczyłem ich swoją obecnością po raz pierwszy od przynajmniej dwóch sezonów. Wtedy również nawalony Ricardo szepnął mu coś do ucha, a ten złapał mnie za udo

- kurwa co ty robisz - odrzuciłem jego rękę a ten ponowił czynność, wiedziałem że nawet jak znowu go odrzuce on ponownie położy rękę, co ja miałem zrobić
- nie gniewaj się, poprosru ci nie idzie - nachylił się i szepnął mi do ucha, był tak blisko że czułem jego oddech, mocno jebało od niego alkoholem, z całych sił próbowałem się odsunąć jednak max był coraz bardziej nachalny, Daniel zaczął robić zdjęcia, nie wiedziałem o co im chodzi, byłem zdesperowany, w natłoku emocji uderzyłem maxa w twarz i szybko wstałem, wszyscy się śmiali, nie wiem czy ze mnie czy z niego, wiedziałem że nikt oprócz mnie nie bierze tego na poważnie, przecież tylko ja byłem trzeźwy, mimo wołającego mnie Lando pobiegłem do swojego ferrari i pojechałem na nocną przejażdżkę, włączyłem Spotify piosenką która tym razem włączyła się jako pierwsza było
𝗕𝗹𝘂𝗲 𝗛𝗮𝗶𝗿 - 𝗧𝘃 𝗴𝗶𝗿𝗹
Słuchając miałem ochotę poprostu zapaść się pod ziemię, może to co mówił max jest prawdą ?...  Może się nie nadaje ?

,,There's really no way of winning
If in their eyes you'll always be a dumb blonde
And she cried over nothing
So there was nothing I could do to stop"
Czułem jak łzy napływają mi do oczu,  czułem się tak strasznie bezsilny i bezużyteczny, nie zasługiwałem na miejsce w ferrari, po prostu nie miałem już siły

Pojechałem do innego klubu, nie panowałem nad emocjami i nawaliłem się jak nigdy, nie umiałem ustać na nogach, przewróciłem się na pufe i zasnęłem, często uciekam w picie a niestety mam bardzo słabą głowę do alkoholu, zasnęłem i obudził mnie dopiero ? Chwila... Kto mnie obudził ?

----------•🏎️•-----------
Chyba nie jest źle xd

in their eyes you'll always be // lestappen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz