20. Odkrycie.

152 13 17
                                    

Był to Bartek. Odeszłam na bok i odebrałam.

W: Halo?

B: Wiczka, szczęśliwego Nowego Roku Ci życzę, abyś była codziennie uśmiechnięta, żebyś spełniała swoje marzenia oraz znalazła swoją miłość życia!

P: CHODZIŁO MU O SIEBIE! - wydarł się Przemek do telefonu. - A I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKUUU!

Q: CO ZA ROOOOOK!

W: Dziękuję bardzo - uśmiechałam się do telefonu. - Wam też życzę wszystkiego dobrego oraz udanej kariery!

B: Dziękujemy - śmiał się. - miłej imprezki Ci życzę. Papasiu do zobaczenia niedługo!

W: Papa! Wam też - zaśmiałam się.

Rozłączyłam się.

====================

Minęły już dwa tygodnie od wyjazdu chłopaków. Dzisiaj mieli się odezwać jak tam u nich i za ile wrócą.

- Kochani! Do salonu wszyscy! - wykrzyczała Natalka.

Po chwili wszyscy zebraliśmy się w umówionym miejscu.

- Chłopacy nie mogą wejść do samolotu, bo u Bartka zostały znalezione używki i mają przesłuchanie przez policję miejską.. - gdy Natalia to powiedziała to zamarłam..

- A to nie jest legalne? - zapytałam.

- Mogą być problemy po tym.. Skąd on w ogóle je ma. Musiał tam zakupić, bo przecież w domu tego nie widziałam - wyznała menadżerka, a my z Oliwierem złapaliśmy kontakt wzrokowy.

- To co teraz? - spytał Oli.

- Raczej będzie kara pieniężna, albo i do sądu.. - stwierdził Karol.

- Nie da się jakoś go wybronić albo nie wiem.. - podparłam sobie głowę rękami.

- Chwila, Przemek dzwoni - odparła Natalia.

N: Słucham? - dała na głośno-mówiący.

P: Wpłaciliśmy podatek i już możemy wracać.

N: Ile?

P: 50 tyś.. Policja dała mu ostrzeżenie, że jeśli jeszcze raz to się powtórzy to może nawet pójść siedzieć.

N: Fuck.. Dobrze, już wracajcie.

P: Będziemy za jakieś 2h.

N: Dobrze.

Rozłączyła się.

- 50 kafli? Przecież to jest chore.. - stwierdził Patryk.

====================

POV BARTEK:

Głupio wyszło.. Nie wiem po co brałem te używki na wyjazd.. Wika mnie znienawidzi.. Na pewno wie..

Właśnie byliśmy pod domem G.

- Będzie dobrze, stary - poklepał mnie po ramieniu Qry.

- Dzięki.. - szepnąłem.

Następnie weszliśmy do domu.

- Witam wszystkich.. - przywitałem się niechętnie i odstawiłem walizki pod ścianą.

Podszedł do mnie Świeży.

- Zawsze jesteśmy po Twojej stronie.. - szepnął mi do ucha i uścisnęliśmy sobie dłoń.

- Dziękuję.. - lekko się uśmiechnąłem.

- What Is Love? || Bartonii ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz