Wielka Brytania, 2022
Jeszcze kilka godzin temu Victoria czekała na rozpoczęcie Grand Prix na torze w Silverstone, a teraz mogła już odetchnąć z ulgą, bo ten weekend właśnie się kończył. To prawda, był dość ciężki. Ale ostatecznie doceniła każdą chwilę spędzoną przez te kilka dni w padoku – opłacało się, a satysfakcja, gdy wszystko poszło zgodnie z planem była niesamowita.
I już po raz drugi w ten weekend poszła w tym samym gronie ze swoimi przyjaciółmi na imprezę – tym razem inną.
I faktycznie, już na pierwszy rzut oka dało się zobaczyć, o co chodziło Marcusowi, gdy mówił o odmienności tej imprezy od tej, na którą zabrał dziewczyny jeszcze dwa dni temu. Tym razem wszystko nie kręci się tylko w okół alkoholu...Na dziewczynach nie zrobiło to dobrego pierwszego wrażenia, ale Parker skutecznie je przekonał, żeby zostały, i że nikt ich do niczego nie zmusi. Dlatego też Victoria i Madeline postanowiły posłuchać swojego przyjaciela i już po kilku chwilach, ich nastawienie nieco się zmieniło, a same dziewczyny poczuły się w miarę swobodnie. Marcus z kolei wyglądał, jakby właśnie znalazł się w swoim naturalnym środowisku.
Wszystko wyglądało momentami aż zbyt przerysowanie. Wyglądało to jak wyciągnięte rodem z jakiegoś serialu o amerykańskich nastolatkach. Nawet będąc na studiach właśnie w Stanach Zjednoczonych, Victoria nie doświadczyła czegoś takiego. A więcej smaku dodawał fakt, że to nie Ameryka, a Wielka Brytania i nie nazbyt przerysowany serial dla nastolatków, a prawdziwe życie.
Dziewczyny nawet nie zdążyły się obejrzeć, a do ich przyjaciela podeszło dwóch chłopaków, którzy najwyraźniej doskonale znali bruneta. Zaczęli się z nim witać i rozmawiać, przez co chłopak zwrócił całą swoją uwagę na nich, jednocześnie tracąc uwagę z dziewczyn.
Victoria choć może i rozluźniona, nadal nie była do końca pewna, czy powinny mieszać się w takie środowisko, gdzie wyraźnie widać, że nie jest tu do końca bezpiecznie – a przynajmniej w paru aspektach. Z drugiej strony – co może się w najgorszym przypadku stać? Jeżeli sama nie zrobi nic złego, to również nie poniesie tego konsekwencji, prawda?
— Chodź — powiedziała Madeline i wzięła szatynkę za rękę, po czym zaczęła iść przed siebie.
— Mads, nie jestem przekon-... — zaczęła mówić dość niepewnie rozglądając się wokół siebie.
— Spokojnie, Vic — uspokoiła ją blondynka — Przecież nic się nie stanie, jesteśmy razem...i z Marcusem, którego najwyraźniej każdy tu zna. Pobaw się chociaż raz, tak jakby nie było jutra...już nie musisz o nic się martwić. — zapewniała ją przyjaciółka, a z każdym jej słowem Victoria coraz bardziej miała ochotę przyznać jej rację.
— Może masz rację? — zastanowiła się chwilę — Ale obiecaj mi że nie zgubimy się tu we dwie — Zaznaczyła, bo przerażała ją wizja zostania samej w takim towarzystwie.
— Chodź, będzie fajnie — powtórzyła i znowu zaczęła iść przed siebie, cały czas trzymając dziewczynę za rękę.
Victoria dłuższego namawiania nie potrzebowała, bo już po pierwszej wizycie w barze wraz z przyjaciółką była w stanie zapomnieć o swoich wszystkich wątpliwościach.
***
Czas leciał szybko, a Victoria i Madeline – tak samo jak wszyscy pozostali – bawiły się zaskakująco bardzo dobrze.
Parę drinków z przyjaciółką, głośna muzyka, taniec i zabawa to zdecydowanie to czego potrzebowała Victoria Devis w tym momencie. Po pewnym czasie nie dbała już o nic. Jakby jutra wcale nie było. Jakby zaraz nie musiała wcale wracać do swojej rzeczywistości, która przecież tak bardzo się różniła od tego momentu.

CZYTASZ
Till you're mine ~ Charles Leclerc || Lando Norris
FanfictionMarzenia i plany młodej Victorii Devis legną w gruzach, na skutek znaczących wydarzeń w dzieciństwie. Nagle jest zmuszona zostawić wszystko za sobą. Ale czy na pewno wszystko stracone? A może to właśnie czas próby, w którym musi udowodnić swoją zawz...