•009•

269 8 5
                                    

pov patryk
Wczoraj był dość ciężki wieczór, ciężki wieczór równa się ciężki poranek. Wstałem około 9:30 i zobaczyłem że Julitka wciąż śpi, więc zapewne poszła spać dużo później niż ja. Postanowiłem że ją obudzę bo zaraz mamy nagrywki itp.
-Mysza wstawaj - lekko ją szturchając mówiłem łagodnym i spokojnym głosem - zaraz mamy nagrywki
-Przytulisz mnie?
-Jasne, o której usnęłaś?
-5? coś tego typu
-Julis... - ścisnąłem ją bardzo mocno - to mało spałaś
-Wiem, ale dam radę
Po tym jak Julitka się wyszykowała i zeszliśmy na dół, zaczęliśmy obgadywać plan na dzień dzisiejszy, w sensie wymyślać plan bo nie wiedzieliśmy co dzisiaj robimy.
-Czyli za chuja nie wiemy ta? - zaczął przemek
-Tak - odpowiedziałem mu już poddenerwowany
Za jakiś czas stwierdziliśmy że przejedziemy się na skuterach po prostu na jakieś jedzenie i potestujemy nowe smaki. Gdy byliśmy w restauracji Julitka nic nie chciała jeść, więc zabrałem ją na mini spacerek na boczek.
-Chodź julitka na chwilę, porozmawiamy
pov julita
-Chodź julitka na chwilę, porozmawiamy - dobrze wiedziałam o czym będziemy rozmawiać, ale wstałam i poszłam z Patrykiem - Zjedz coś
-Patryk proszę, zjem coś wieczorem
-Nie Julita, jesz coś teraz - mówił stanowczym głosem i nie wiedziałam jak cię wyminąć
-Proszę, ja nie chcę
-Ty widzisz jak ty wyglądasz? Jak patyk
-Przestań nie mów tak - łzy stanęły mi w oczach jak to usłyszałam
-Jak mam tak nie mówić? Julita popatrz na siebie - wtedy go zignorowałam i odeszłam.
Poszłam przed siebie, zobaczyłam jakąś ławkę więc usiadłam i siedziałam. Strasznie chciało mi się płakać, nie mogłam już wytrzymać, więc dałam łzą lecieć. Zobaczyłam że idzie Wika, więc szybko otarłam łzy i udawałam że jest okej.
-Nie udawaj że nie płakałaś - usiadła obok mnie i zaczęła mówić wika - co się dzieje? Miało być fajnie prawda? A widzę przecież że cały wyjazd coś jest nie tak
-Mogę ci zaufać?
-Jasne
-Powiem w prost. Od jakiegoś czasu nie mam dobrych relacji z jedzeniem i nie chce nic jeść. Po prostu sądzę że nie jestem wystarczająco chuda i wolałabym schudnąć.
-Julitka? Halo, co ty mówisz. Masz przepiękna figurę. A to powód przez który płakałaś?
-Nie, Patryk przed chwilą powiedział że wyglądam jak patyk i mówił nie fajnym tonem. - pociekła mi pierwsza łza
-Julitka, chodź ze mną zjemy coś co? Razem na pół jak chcesz możemy
-W porządku. - wstałyśmy i poszłyśmy do wszystkich, ja i wiktoria zjadłyśmy makaron na pół.
Później pojechaliśmy coś pozwiedzać i wróciliśmy do apartamentu. Ja byłam zmęczona, więc odrazu poszłam się umyć i przebrać.
Weszłam do łazienki stanęłam przed lustrem i miałam ochotę zwymiotować cały makaron który zjadłam, ale wtedy bym zawiodła Wike.
Szybko się umyłam i położyłam do łóżka, nie mogłam spać więc oglądałam tik toka. Brakowało mi Patryka, leżał obok i nie interesował się mną, stwierdziłam że przytulę się do niego może wtedy się mną zainteresuje. Nie było tak. Stwierdziłam że nie będę się narzucać więc po prostu się odwróciłam.
pov patryk
Julita nie rozumie co się do niej mówi, nie słucha się i ma gdzieś to że się o nią martwię. Próbowała się do mnie przytulać, ale ja nie miałem ochoty więc poszła odrazu spać, ja w sumie też bo nie miałem nic innego do roboty.
Rano zjadłem sobie śniadanko, odrazu potem nagrywki itp, trochę już byłem tym zmęczony, ale dzisiaj jechaliśmy też gdzieś na jakieś zabytki. Siedziałem sobie pod jakąś altanką, przeglądałem sobie instagrama i podeszła julita.
-Co tam? - usłyszałem nie pewność w jej głosie
-Nic
-Porozmawiajmy
-Nie chce mi się
Odeszła i nie rozmawialiśmy do końca dnia.
Wróciliśmy do siebie, nie chciałem siedzieć z julita w pokoju więc siedziałem se na dole na kanapie i podeszła do mnie Wika.
-Co ty kurwa odpierdalasz? - powiedziała surowym i stanowczym głosem
-Że ja?
-Tak ty
-Niby co? - parsknąłem
-Twoja dziewczyna teraz siedzi i płacze SAMA w pokoju bo nie wspierasz jej w problemach które ma
-Ale... - nie dała mi dokończyć i odrazu zaczęła mówić
-Nie ma ale?! Chłopie to są tak zwane ZABURZENIA JEBANEGO ODŻYWIANIA
-Wika, nie wtrącaj się
-Nie wtrącam się tylko ratuje twój związek i zdrowie psychiczne TWOJEJ DZIEWCZYNY - coś mnie zakuło po tamtym słowach ,,ratuje twój związek" zdałem sobie sprawę że nie wspieram jej, tylko naciskam na nią. Było już późno więc Julitka może już spała, ale miałem nadzieję że jeszcze nie i pobiegłem na górę. Gdy wszedłem do pokoju zobaczyłem jak Julita siedzi cała zapłakana na łóżku, ale szczególna uwagę zwróciłem na jej ręce. Były pocięte.
-Julita, przepraszam - podbiegłem i mocno przyciągnęłam do siebie - kochanie ej proszę powiesz coś ja naprawdę nie zdawałem sobie sprawy ze to tak wygląda w twojej głowie, przepraszam
-Okej, wybaczam
-Tak latwo? Naprawdę?
-Tak, bo cię kocham i bylo mi ciężko bez ciebie cały dzień
-Olewałem cię, wiem. Przepraszam.
-Nie rób tak więcej - popatrzyła się na mnie spuchniętymi od płaczu oczkami.
-Nie będę, chodź daj rączki owiniemy - tak bardzo mocno to zrobiła, że musieliśmy owinąć je bandażem
-Ale wszyscy będą wiedzieć
-Kochamie, ale ja jestem z tobą i nie pozwolę na to by ktoś mówił ci coś nie fajnego
-Chce spać
-Najpierw owiniemy chodź
Poszliśmy do łazienki i owinąłem bandażem julitki przed ramiona. Była to dla mnie dość ciężka chwila, bolało mnie to że zrobiła to przeze mnie.
Pozniej już położyliśmy się do łóżka i oboje nie mogliśmy spać, więc leżeliśmy i się przytulaliśmy, bo przez cały czas nie rozmawiałem z Julitka.
-Kocham cię patryk
-Ja ciebie też myszko

QRY I JULITAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz