Rozdział 8 / Lovin' you is hard

309 27 5
                                    

"...To dla mnie jak na razie za dużo, Felix. Muszę się zebrać i poukładać sobie wszystko w głowie, puki co, zostańmy przyjaciółmi, nie mówię, że mi nie zależy, po prostu nie jestem gotowa"

Felix przeczytał list po raz setny w dzisiejszym dniu i wydawał się nie do życia. Molander również w kiepskim humorze siedział obok Sandmana pod ścianą w sali prób. Mia - przyjaciółka Cas - nie odpowiadała na jego wiadomości. Tylko Omar i Enestad wydawali się w pełni szczęśliwi. Do Omara cały czas pisała Jane, co wprawiało go w znakomity nastrój, ponieważ dziewczyna naprawdę mu się spodobała, a Oscar był w szczęśliwym związku z Sandrą która była według niego chodzącym ideałem. Felix włożył kartkę z powrotem do koperty i krzyknął do reszty :

-Jeśli chcecie próbę, to OK, ale zagrajmy Ex - factor" albo "Dumbstruck"

Sandman wstał i kopnął w jedną z piłek leżących na podłodze. Wyglądał na prawdę źle. W środku był całkiem rozbity, miał ochotę teraz być blisko Cas i powiedzieć jej co on na ten temat myśli. Że On nigdy by jej nie zranił i starał się być z nią przez cały czas. Felix gdy się zakochiwał to naprawdę głęboko i prawdziwie - zdarzyło mu się to raz w życiu gdy miał dziewczynę przez 4 lata, ale ona potem go zdradziła co wprawiło go w bardzo zły stan. Był naprawdę bardzo emocjonalny, ale miał do siebie duży dystans. Gdy dowiedział się dwa lata temu o zdradzie Eve, przez wiele tygodni nie był sobą. Teraz czuł się strasznie i tak wyglądał. Całą noc nie spał, bo myślał jak przekonać do siebie Cassie. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że to nie była jego wina.

Po chwili Omar skoczył z radości z powodu kolejnej wiadomości od Jane. W sumie żaden z chłopaków mu się nie dziwił. Jane była niewysoką szatynką z blond końcówkami, miała głębokie, duże, brązowe oczy które otaczały długie, czarne rzęsy. Miała bardzo przyjemny uśmiech który rozjaśniał jej twarz. Poza tym miala naprawdę ładną figurę i Rudberg zauważył wszystkie jej atuty. Poza tym była dla niego bardzo miła i przede wszystkim miała swoje zdanie. Omar po chwili jednak spochmurniał.

-Co napisała ci, że ma chłopaka? - spytał zdołowany Felix 

-Nie. - odpowiedział powoli Rudberg - Napisała, że Cassie z nimi nie leci.

Felix natychmiast zerwał się i przeczytał wiadomość. 

-Biorę dzisiaj wolne. - powiedział i wyszedł z próby
****
-Cassie kochanie nie możesz płakać przez cały dzień. - napisałam 

Cas zdawała się być naprawdę w złym stanie. Odkąd napisała Felixowi co jej leży na sercu, nie była do końca sobą. Omar pisał mi, że Felix czuje się podobnie. Ja mogłam obwiniać za to tylko siebie, bo pomysł z opisaniem sytuacji z Bradleyem i z przyjaźnią był mój. Cassie oczywiście wmawiała mi, że to nie moja wina, ale i tak czułam się źle. Miałyśmy lecieć same, a Cas miała dolecieć za kilka dni. Omar próbował mnie pocieszać i w sumie to mu to wychodziło. Ale nie mogę myśleć o chłopaku kiedy moja przyjaciółka cierpi. 

Ja i Mia siedziałyśmy u Cassie przez pół dnia, ale ona wciąż wyglądała tak samo źle. Za dziewięć godzin miałyśmy już być w Szwecji wiec zaczęliśmy się wszyscy zbierać. Omar pisał do mnie odkąd się poznaliśmy kilka tygodni temu w szkole. Wydawał się w porządku. Nie mogłam się doczekać kiedy będę mogła z nim porozmawiać. Jechaliśmy z moimi rodzicami na lotnisko, a w aucie za nami były Mia i Ky. Telefon w mojej kieszeni zabzyczał, informując mnie o nowej wiadomości. 

"Specjalnie posprzątałem w pokoju, żebyśmy mogli przesiedzieć w nim resztę wieczoru. Już nie mogę się doczekać naszych rozmów" przeczytałam i od razu się uśmiechnęłam. Już od dnia kiedy się poznaliśmy zaczął do mnie pisać. Wydawał się zupełnie inny niż Josh i Matt, nie musiałam się martwić o naszą relacje, bo naprawdę mu na mnie zależało. Pisał pierwszy, dzwonił i wprawiał mnie w świetny nastrój. Wysiadłam z samochodu i zauważyłam przed sobą bardzo znajomą twarz. 

Zacznijmy od początku /TFC/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz