Czy on się mną bawił...?

74 9 2
                                    

Czułam niesamowity ból, gdy widziałam jego, gdyż on był z nią w tym miejscu...

○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○

Czy dzień zakochanych nie jest jednym z najpiękniejszych okazji w roku? Dla niektórych wręcz przeciwnie, tak jak dla mnie co roku, chociaż sporo się zmieniło.

Poznałam pewnego bruneta. Był on miłym chłopcem, lecz cichym. Chyba się w nim zauroczyłam. Chwile później poznałam kolejnego bruneta

ha ha, niezła ironia losu...

i tak się stało, że coś tam ze sobą kręcimy... O, zapomniałabym. Brązowooki zaprosił mnie na spotkanie.

to randka idiotko...

Noo, można by było powiedzieć, że to randka. Bardzo się cieszę!

Wyszykowałam sie, dobrałam biżuterię i spakowałam się w mała torebkę. Wyszłam z domu, kierując sie w miejsce docelowe. Docelowo umówiliśmy się dokładnie w kawiarni przy ulicy Sunset. Spacerując myślałam, czy podobam się Bruce' owi, ponieważ nie chodzi mi o wygląd, a o charakter. Czy mu odpowiada moje zachowanie?

Gdy wróciłam do świata żywych, prawie wchodząc w słup oświetleniowy, zorientowałam się, że jestem juz na wspomnianej ulicy i to blisko umówionego lokalu. Rozglądając się zauważyłam kilka młodych, jak i starszych, szczęśliwych par idących złapanych za ręce i uśmiechający się do siebie. Aż sama się uśmiechnęłam na ten piękny widok.

Miły pan wychodząc przez szklane drzwi, przepuścił mnie, a mój uśmiech się jeszce bardziej powiększył przez miły gest i myśl, że za chwilę spotkam chłopca. Rozglądając się za Brucem ujrzałam znajoma twarz. Była to dziewczyna z roku brązowookiego. Jakiś chłopak złapał ją za policzki i mocno pocałował, oczywiście ona odwzajemniła pieszczotę. Gdy się od niego oderwała, zauważyła mnie i chytrze się uśmiechnęła. Skrzywiłam się na ten widok, nie wiedząc co chodziło jej po głowie. Chłopak, który ciągle trzymał jej blada twarz w dłoniach, odwrócił się w moją stronę.

Moje serce stanęło na moment, oddech ugrzęzł w gardle, a oczy przyćmiły łzy.

Tym brunetem okazał się Bruce. Czy on się mną bawił?

Tysiące pytać zaczęły zasypywać mój umysł, nie widząc co robić w tej sytuacji.

-Przepraszam, panienko. Dobrze się czujesz?- zapytał mężczyzna, który z głosu brzmiał jak starzec.

Jedynie pokiwałam zakręcona głową, zauważając, że Bruce wstaje i idzie w moją stronę. Bojąc się rozmowy z nim i całego jego, skierowałam się szybkim krokiem w stronę drzwi. Czując zimny powiew wiatru, zaczęłam biec w nieznanym mi kierunku. Wiatr rozwiewał moje zakręcone włosy, i suszył już rozmazane, czarne smugi na moich różowiałych i oziębłych policzkach.

Dobiegłam do większego parku, który w niektórych miejscach przypominał las. Usiadłam pod gołym drzewem i otuliłam się ramionami. Łzy już nie leciały, lecz uczucie bezradności pozostało.

Nagle poczułam ciepły materiał otulający moje plecy. Spojrzałam w lewo i ujrzałam kucającego bruneta, lecz już nie tego samego, który spowodował u mnie złe samopoczucie, kilka minut temu.

- Hej, co się stało? Czy coś sobie zrobiłaś i cię boli? Ktoś cie zranił?- pytał chłopiec. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że to Finn.

Nic nie odpowiadając, patrzyłam na brązowookiego, który zrobił po chwili niespodziewany ruch. Przytulił mnie czule, ale tak delikatnie, jakbym była laleczką z porcelany. Oszołomiona ruchem bruneta, oddałam się chwili i dobremu uczuciowi, po prostu mocno się przytulając. Czułam jego ciepły oddech na szyji i jego ręce. Jedną z nich położył na plecach, które nieustannie głaskał, zaś drugą dłoń delikatnie usadowił na mojej głowie, zanurzając ją w moje włosy. Jego zachowanie zmieniło na, o wiele lepsze moje dotychczasowe odczucia.

Po dłuższej chwili odsunęliśmy się od siebie i spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Czułam, jakby jakaś mocna więź, przyciągała nas do siebie. Wyrwały mnie z transu wargi chłopca, które lekko muskały moje. Zamknęłam oczy i również zaczęłam wykonywać tą samą czynność, co Finn. Odsunęliśmy się od siebie i uśmiechnęliśmy się praktycznie w tym samym momencie.

- Choć- wstał z gleby, podając mi "pomocną dłoń". Chętnie ją przyjęłam, oddałam kurtkę i złapałam brązowookiego pod ramię.- Taka dziewczyna jak ty nie może, zmarnować tak pięknego dnia. Przy okazji, możemy się lepiej poznać- słodko się uśmiechnął, po czym zaczęliśmy się kierować w nieznanym mi kierunku.

I oto tak, zostałam zaczarowana chłopcem, którego wcale nie kochałam, a udowodnił mi to Finn Blake, którego miałam w głowie od samego początku...

●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●

Hej, wróciłam tu po bardzo długiej przerwie (po 11 miesiącach) i dostajecie specjał walentynkowy, który WLICZA SIE W OPOWIADANIE. Tak jak nazwa książki się  "wabi", pewnie zauważyliście, że jest zawieszona.

Przepraszam, za błędy ort. i jęz.

Liczę na gwiazdki i pozytywne komentarze😚✌️

walentynki

14.02.24r.
godzina 23.58

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 02 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I need your help... [ZAWIESZONE] ~Finney Blake~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz