prolog | 0

19 1 0
                                    

Pov. Tomasz

Była 5.37 kiedy wstałem z lóżka, jedyny autobus na tym zadupiu jest o 5.45. "kurwa.... Spoźnie się!!!" Szybko się ubrałem i wybiegłem z domu - oczywiście nie zapomniałem o najważniejszym posiłku dnia. Śniadaniu. Wpychnolem sobie tosta do mordy i wziolem plecak. Zaczełem biec ile sił w nogach na przystanek. Tak w sumie to nie musiałem się tak spieszyć, autobus i tak się spóźnił, przez co musiałem czekać tam 30 minut. Kiedy w końcu przyjechał autobus było tak zimno że chyba mi zmroziło dupę, był środek lutego i zamiast ciepłej robiło się coraz zimniej. Mój autobus jedzie około godzine była juz 6 rano więc gdy dojadę do przystanku będzie już 7, problem jest taki że do szkoły muszę zapierdalać jeszcze kolejną godzinę a mam na 7:15. Siedząc w autobusie myślałem co powiedzieć nauczycielowi od matmy. Był wtorek a to byłoby moje 6 spóźnienie. Kiedy w końcu dojechałem do mojego przystanku zacząłem biec ile sił w nogach do szkoły. Miałem piętnaście minut do dzwonka a do szkoły jeszcze godzina, chyba odpuszczę sobie pierwszą matematykę.

Pov. Akito

Kiedy wstałem była 6.50, mieszkałem obok szkoły ale i tak musiałem wstać wcześniej, dzisiaj był mój pierwszy dzień nowej szkoły. Same lekcje miałem na 7:15. Kiedy włączyłem swój telefon zobaczyłem 3 nieodebrane połączenia od mojej agencji. "Świetnie" pewnie znowu chcą żebym ujawnił moją tożsamości na fan-meecie. Postanowiłem ich zignorować, może w końcu stracę ta robotę. Kiedy w końcu wstałem z łóżka i się ubrałem była 7 rano, miałem jeszcze 15 minut a do szkoły na piechotę szedłbym chyba z 2 minuty? Nie byłem pewny, nie widziałem także gdzie są sale więc postanowiłem wyjść szybciej. Wzięłem mój pusty plecak bo póki co nie miałem książek, w sumie to trudnie mieć książki jak dochodzi się do klasy w drugim semestrze. W każdym razie ubrałem kurtkę i wyszłem z domu.

-------------

Szczerze to nie spodziewałem się żeby ta szkoła była taka.... Duża? Były tam chyba z 4 piętra, moja pierwsza lekcja była w sali 206, tak w sumie to nie miałem pojęcia gdzie to było. Zdałem sobie sprawę że w sumie to się zgubiłem, postanowiłem zrobić to co każdy racjonalny człowiek i podejść do kogoś po pomoc. Zatem podeszłem do średniego wzrostu chłopaka o bowlcutcie i niebieskimi włosami.

H

ej wiesz może gdzie jest sala 206, jestem tu nowy i— - ten dzieciak nagle mi przerwał i powiedział:

Zaczepka!!! - wykrzyczał niebiesko-włosy. - e żarcik kosmonaucik 206 jest na samym dole, zaprowadzić cie? - spytał się mnie niebieski.

....... - nic nie odpowiedziałem - ta zaprowadź mnie - dodałem po chwili, Jezus ten dzieciak nie dość że był niski to jeszcze dziwny.

Nazywam się scaramouche - ....... - ale mów mi scara - dodał niższy chłopak.

To fajnie czy coś, to um zaprowadzisz mnie tam czy nie? - dosyć mi się spieszyło.

Ale ty masz tupet - odpowiedział niebieski na mój komentarz po czym zaprowadził mnie pod sale.

Dzięki - podziękowałem mu za pomoc - tak w ogóle to nazywam się aki— - miałem się już przedstawić kiedy zadzwonił dzwonek.

Akito,,, - dodałem po zakończeniu głośnego dzwonienia dzwonka.

No cóż może pogadamy więcej kiedy indziej akito - zaśmiał się scara i odszedł.

-----------

"Akito Shino...Shinononome?" Nauczyciel rozejrzał się po klasie, nie dziwię mu się pewnie nigdy nie czytał japońskiego nazwiska.

"Jestem"

....

"Tomasz"

....

"Tomasz..."
....
Nauczyciel westchnął i wstawił mu nieobecności, ciekawe kim jest ten Tomasz.....

Hej — usłyszałem za sobą damski głos - jesteś słodki, chciałbyś gdzieś wyjść? - spojrzała się na mnie brunetka o zielonych oczach. Co prawda to prawda była ładna ale jestem gejem.

申し訳ありませんが、私はポーランド語を話せません - odpowiedziałem brunetce na co ona oderwała odemnie wzrok. Zapewne poczuła się źle z tym że chłopak właśnie dał jej kosza biorąc pod uwagę że przed chwilą mówiłem po polsku.

-------

Pov. Tomasz

Kiedy tak sobie biegłem do szkoły przypomniało mi się że miałem jakiegoś dzieciaka nowego oprowadzić... No cóż jakoś wytłumaczę pani czemu tego nie zrobiłem. Chociaż może oprowadzę go jak skończy lekcje? Jesteśmy w tej samej klasie.... Lekcje kolejną mam na 8:05 a aktualnie była 7:58 gh.... Powoli zaczynałem widzieć szkole gdy do niej doszlem usłyszałem dzwonek na przerwę. Była 8:00 a ja biegałem po szkole byle by się przebrać i zdążyć na drugą matematykę. A właśnie... Jeszcze ten nowy którego mam oprowadzić, mam nadzieję że będzie miły.....

Kiedy w końcu doszłochałem się do sali wybił dzwonek i każdy wszedł do sali. Nauczyciel zaczął czytać listę obecności.

"Akito" ah, to musi być ten nowy chłopak w naszej klasie.

"Jestem"

....

"Tomasz"

"Jestem" cała klasa spojrzała się na mnie, prawdopodobnie nie spodziewali się że zdążę na drugą lekcje. Siedziałem obok mojej dziewczyny: Magdy, kiedy spojrzałem się na nią zobaczyłem że pisze coś na karteczce, po chwili mi ją podała "Musimy porozmawiać".

Możemy porozmawiać potem? - spytałem się - muszę oprowadzić nowego po szkole. - dodałem po chwili na co Magda kiwnęła głową na tak.

------

Gdy w końcu usłyszałem dzwonek podeszłem do rudowłosego o imieniu Akito.

Siema - zagadał do mnie rudy

Hej - odpowiedziałem mu - miałem oprowadzić cię po szkole, ale jak widzisz spóźniłem się. Masz może czas po szkole? Wiesz żebym mógł cię oprowadzić. - spytałem wyższego chłopaka.

Oprowadzić....? - chłopak wyglądał na zdezorientowanego  - ta jasne, tak swoją drogą to jak masz na imię? - spytał się mnie Akito

Tomasz - odpowiedziałem - a ty? - spytałem się mimo tego że znałem odpowiedź.

Akito - rudy uśmiechnął się do mnie.

Na co ja uśmiechałem się spowrotem.

------------

878 słów no way
Btw jeżeli znasz mnie irl to proszę zignoruj to i swear to jest żart....

878 słów no wayBtw jeżeli znasz mnie irl to proszę zignoruj to i swear to jest żart

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 21 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tomasz X akito | Proszę Nie Czytajcie TefoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz