17." wrota do zakazanego skrzydła"

91 3 0
                                    

Wszyscy siedzieliśmy ubrani w jednakowe mundurki w sali. Przypominałam mi strasznie sale balową. Po chwili Dyrektor szkoły w zielono jaskrawej szacie stanął na wyższych stopniach, gdzie może kiedyś stały tak zwane trony. Głos dyrektora rozbrzmiał po całej sali.

- Witajcie kochani uczniowie mam do przekazania kilka informacji po czym możecie się później udać do swoich pokoi i nie wychodźcie już pod żadnym pozorem. Po pierwsze chcę przedstawić nowego nauczyciela matematyki oraz fizyki.- powiedział dyrektor wskazując na grono nauczycieli. - Można było tam dotrzeć wysokiego faceta z dość ostrymi rysami twarzy i brązowej czuprynie ubrany w garnitur.  Uśmiechnął się do uczniów delikatnie skinął głową, a dyrektor kontynuował wypowiedź.

-Jak już może wiecie zostały zaostrzone zasady bezpieczeństwa na korytarz a ch jak i przed szkołą zostanie przydzielona ochrona przed salami lekcyjnymi również, ale nie macie czego się obawiać oni są tu dla was. Kolejna rzecz to zakaz wychodzenia poza mury zamku sami wiecie o ostatnich zdarzeniach i niestety trzeba zaostrzyć regulamin. Chciał bym na koniec dodać, że na każde lekcje będzie odprowadzać was nauczyciele.

Dyrektor skończył przemowę po czym każdy rozdzielił się. Szłam razem z Vick oraz Matt'em i Jackiem w stronę pokoju było pusto na korytarzach.

- Po co nam kazali ubierać mundurki.- zapytał nagle Jack.

- Nie widziałeś, że w gronie nauczycieli były ważne osoby dla państwa.- odpowiedział Xavier.

- Ważne. - zapytałam.

- No tak nie posiadamy prezydenta ani króla czy królowej więc państwem rządzi sąd najwyższy. - powiedział Xavier.

Byłam zdziwiona słowami chłopaka bo mało osób wiedziało kto rządzi krajem. Były też osoby co wierzyły, że ostatnia monarcha, która rządziła krajem szesnaście lat temu ukrywają się teraz lub dalej rządzą krajem.

Przechodziliśmy koło drzwi do zakazanego skrzydła Jack stanął by zawiązać sznurówkę, która mu się rozwiązała reszta również stanęła kilka kroków dalej by zaczekać na chłopaka. pogrążeni intensywnie rozmową na temat żartów Xaviera. Odwróciłam się W rogu stała kobieta ta sama tak samo ubrana. Czarna peleryna z kapturem na głowie unosiła się nad ziemią.

Kobieta uśmiechnęła się i podeszła do drzwi dotykając je i pokazała palcem na mnie.

" . Już czas May pokaz świata prawdę. Prawdę tylko Ty potrafisz odkryć. Poznaj Prawdę May. Tylko Ty to możesz zrobić to.

Kobieta ponownie się uśmiechnęła I zniknęła Spojrzałam spowrotem na znajomych i brata nie zauważyliśmy nic więc ruszyłam, a ci za mną.

                               ***
Cała noc myślałam o słowach kobiety ciągle mnie zastanawiały słowa, które powiedziała i co one znaczą.

-" poznaj Prawdę May. Tylko Ty możesz to zrobić".

Podniosłam się z łóżka I wyciągałam latarkę, która spakowałam sobie nawet nie wiem po co ale w końcu się przydała. Ubrałam swoje trampki oraz bluzę, którą wisiała na krześle I założyłam również kaptur na głowę zanim wyszłam jednak sięgnęłam do szafki po czysty zapasowy zeszyt oraz długopis. Włożyłam do kieszeni bluzy i upewniając się że blondyna śpi wyszłam po cichu z pokoju.

Szłam korytarze prowadzącym do zakazanego skrzydła. Po chwili ukazały się drewniane ogromne drzwi. Rozejrzałam się wokół siebie czy nikogo nie ma ale było pusto. Stałam na wprost drzwi oczekując cudu nie wiem co mnie skusiło by popchnął drzwi. Złote nici otoczyły się wokół drzwi po czym rozchyliły się trochę.

Coś mnie ciągnęło by tam wejść ale to nie był ciekawość. ponownie popchnęłam drzwi ale tym razem z większą siła bałam się że zaczną skrzypiec ale nic cisza. Weszłam do środka ukazała mi się ta stara biblioteka z snów 100-letnie książki spojrzałam na środek biblioteki ale nie było tam czarno złotej księgi. Podeszłam do miejsca, gdzie stał stojak na książki. Ujrzałam pergamin na którym był złoty napis jednak nie mogłam odczytać był w innym języku.

Nagle usłyszałam czyjeś kroki wzięłam ze sobą pergamin chowając go do bluzy  i oświetlając sobie drogę latarka wyszłam jak najszybciej nogi mi na to pozwalały.

Przekroczyłam linie wnęki drzwi, a one  zaczęły się zamykać. Zamknięte drzwi błyszczały jak posypane brokatem jednak różniło je biała mgiełka.

                               ***
Szłam razem  Vick na lekcje ponieważ salą z filozofii była zaraz z zakrętem zakazanego skrzydła przechodziliśmy koło drzwi biblioteki.

- jak myślisz zdamy egzaminy.- zapytała nagle Vick, a ja tylko mruknęłam. - Słuchasz mnie.- zapytała ponownie dziewczyna.

- Tak słucham.-odparłam wpatrując się w grupkę uczniów dotykających drzwi biblioteki.

Po chwili grupką uczniów się odsunęłam z przerażeniem.

Krzyki było słuchać po całym korytarzu. Byli przerażeni, a biała mgiełka z odrobiną brokatu zaczęła szaleć.

Krzyk i zaraz kolejny Krzyk.

"Wrota do zakazanego skrzydła zostały otwarte"

Napis na ścianie krwią nad drzwiami.

Angel of (Death) [zakończona]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz