<EPILOG>
—Hej Keigo, tęsknisz czasami za życiem w Japonii?— spytał biało-włosy mężczyzna, który na kolanach trzymał już dość starego pieska. —Tęsknie okropnie. Ale przecież mam ciebie, Zafi i dwójkę małych kurdupli. Nie potrzebne mi nic innego do życia.— uśmiechnął się i zaczesał włosy blond-włosej dziewczynce która wpatrywała się turkusowymi tęczówkami w piromana.
—Nigdy byśmy nie pomyśleli że będziemy mieszkać w Hiszpanii nad morzem, z psem i dwójką dzieci, co nie?— powiedział z uśmiechem i pocałował skrzydlatego w usta. —A jednak takie życie najbardziej nam odpowiada. Pomimo że tam mieliśmy swoje rodziny, to dla własnego szczęścia wszystko porzuciliśmy i założyliśmy własną rodzinę.— blondyn odpowiedział mu na jego wcześniejszą wypowiedź, i spojrzał na wyświetlacz telefonu.
—Mirko pisała. Może przyjedzie do nas w przyszłym tygodniu ale wszystko zależy od jej grafiku w pracy— uśmiechnął się i odłożył telefon obok siebie. —Cieszysz się że pani kic kic przyjeżdża— stwierdził były bohater, gdy tylko zobaczył jak piroman szeroko się uśmiecha. —No a jak. Ten królik to świetna kobieta dzięki której jesteśmy tu, gdzie jesteśmy.
—Kocham Cię Toya— powiedział obracając się przodem do niego, ale wciąż trzymając na rękach 5-letnią dziewczynkę. —Ja też cie kocham. Zresztą nie tylko ciebie, bo od kilku lat dziele tą miłość jeszcze na dwa dzieciaki— zaśmiał się i uśmiechnął tak szeroko jak nigdy.
Bo w końcu znaleźli szczęście, którego przez tyle lat szukali. Mimo tych wielu przeszkód, jakie świat im postawił, przetrwali to razem a ich oczy w końcu ujrzały ten idealny, pełen barw i troski świat. Odnaleźli szczęście, które od dziecka było im pisane.
KONIEC.
______________________
Czy miałam inny pomysł na zakończenie tej jakże pełnej bólu historii? Tak.
Czy zmieniłam je tylko po to by nie rozjebać wam jeszcze bardziej psychy? Tak.Dziękuje wam że tu ze mną byliście, ta książka była moją pierwszą dlatego teraz płacze, pisząc że to już koniec. Kocham was i widzimy się w innych historiach..<3
CZYTASZ
HOTWINGS CZARNE SZLUGI
Fanfiction(mam do tej książki sentyment wiec tylko dlstego wciaz tu jest. Nwm czemu czytacie to gowno ale okej...) A co gdyby świat był pozbawiony kolorów. Wszędzie dookoła szaro-białe kolory. Otaczają cię sami puści ludzie. Bez emocji, bez uczuć, którym równ...