•1•

887 34 42
                                    

Pov : Edgar

To jest chyba IDELANY moment na to aby wkońcu wszystko wyjaśnić. No to może od początku.

Zaczęło się od tego, że Fang wrócił do mojego życia. Wtedy też matka wpadła w jakieś poważne problemy u jakiś niebezpiecznych ludzi ale dogadała się z nimi, że będzie je spłacać moim kosztem.

Córka jednego z tych ludzi miała mieć chłopaka, a że nikt jej nie chciał zostałem zmuszony do „związku” z nią. Jednak oboje wiedzieliśmy, że robimy to tylko po to aby spłacić dług mojej matki i aby chronić Fanga i innych.

Dlaczego chronić? Te niebezpieczne typy ostrzegli, że zrobią coś Fangowi, Colette albo Gusowi. No nie mogłem do tego dopuścić.

Dlatego razem z moją sztuczną dziewczyną zacząłem udawać związek. Moim błędem było to, że nie powiedziałem tego Fangowi bo może jakbym powiedział to by zrozumiał, że to dla bezpieczeństwa, ale znając Fanga to zaraz szukał by jakiś rozwiązań a jedyne rozwiązanie to jest właśnie to.

Niestety wszystko poszło się jebać kiedy musiałem „oświadczyć” się tej lasce. Matka nie raz namawiała mnie na prawdziwy związek z tą dziewczyną no ale ja przecież kochałem tylko Fanga.

Oboje podczas oświadczyn użyliśmy milion procent naszych umiejętności aktorskich a jakiś losowy typ, który akurat przechodził nagrał nas aby pokazać to tym niebezpiecznym ludziom.

I to w sumie była ślepa uliczka bo co, oświadczyłem się dziewczynie a potem żyje, mieszkam, kocham się z kimś całkiem kurwa innym.

Owszem próbowałem dogonić wtedy Fanga ale odjechał szybko. Wróciłem potem do domu aby zobaczyć otwarte drzwi, dekoracje jakieś porozwalane rzeczy i coś co zabolało mnie najbardziej czyli pierścionek.

Dzwoniłem, pisałem nawet był bym w stanie gołębia mu wysłać ale urwał ze mną każdy kontakt blokując mnie wszędzie.

Nie wiem gdzie pojechał. Nikt nie wie. Nie wie Colette, z którą był bardzo blisko, nie wie Buster, nie wie Lola. Nikt po prostu kurwa nie wie.

Potem ogarnąłem trochę siebie po tym jak dowiedziałem się, że udało się tych niebezpiecznych typów wsadzić do pierdla a moja matka gdzieś zniknęła opuszczając kraj.

Znów zamieszkałem z Colette i Gusem zostawiając pusty dom Fanga. Miałem zapasowe klucze dlatego jeździłem tam co i raz aby posprzątać czy ugrzać aby nie wychłodził się do końca.

W sumie długo miałem nadzieję ale kiedy chłopak ostatecznie został wyrzucony z uczelni zwątpiłem w to, że wróci.

Każdy dzień wyglądał prawie identycznie. Szkoła, jedzenie, praca, jedzenie, szkoła, sen.

Zatrudniłem się na dodatkowe godziny aby odłożyć trochę pieniędzy i uzbierać na własny dom ale to nie było takie cpyknięcie placami.

No i jesteśmy już w teraźniejszości. Mamy lipiec i sześć miesięcy od tego incydentu, stoję właśnie w bardzo gorący dzień w budynku ubrany w bluzę z kapturem i długie spodnie.

Boje się światu pokazać, każdą blizne bądź niedoskonałość. Zakładam długie ubrania aby na trochę zniknąć, ukryć się.

Jestem tutaj aby kupić Colette prezent na urodziny, które są za niedługo ale nie mogę ruszyć się z miejsca i iść dalej w poszukiwaniu prezentu bo właśnie stoje na środku przejścia i wpatruje się w chłopaka przede mną.

Opiera się o barierkę, krzyżując nogi przed sobą i śmieje się, rozmawiając z kimś przez telefon.

Poprawiam kaptur aby być mniej widocznym i staje pod ścianą wyciągając telefon i udając, że coś w nim robię.

Nie robię, tak naprawdę podsłuchuje o czym rozmawia bo ciekawość wzięła górę.
Wydaje się szczęśliwy, a tego zawsze mu życzyłem dlatego nie wchodzę do jego życia znów z butami.

Trzymam się na uboczu i próbóje uspokoić ból, który aktualnie wypełnia moje żyły. Szkoda, że on mnie już nie widzi.

A może to i nawet lepiej.
_________________________________

Krótki nawet bardzo, ale to dobrze. Od następnego będą już normalnej długości.
W zasadzie nie wiem co mam napisać. W głowie szczerze mam mętlik i próbóje go rozwiązać przelewając to na tekst. Przepraszam za to.

Wstawię mam zdjęcie Edgarzyska, bo czemu nie (czuje się tak samo jak, to zdjęcie wygląda)

Wstawię mam zdjęcie Edgarzyska, bo czemu nie (czuje się tak samo jak, to zdjęcie wygląda)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chłop co normalnie w prawie sam środek lata chodzi w bluzach i długich spodniach. (też tak robie)(boje się blizn)(zawsze mi zimno)

♥️♥️
Dobrego i do następnego!

•Fangar3•[Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz