Siedzieliśmy w moim domu.Christie siedziała przy stole w jadalni i pisała coś na laptopie. Była totalnie odcięta od rzeczywistości.
- hej. My pójdziemy do mnie. Dołączysz się?
- Chętnie skarbie, ale mam masę pracy. Później przyjdę.
Usiedliśmy w mojej sypialni.
- ostatnio ciągle ktoś podbija mi oko.
- Ta jatka wisiała w powietrzu od lat.
- Naprawdę, aż tak bardzo wstawiłaś się za sarah, że pobiłaś Lou?
- Tak. To moja przyjaciółka, John b. Ona nie jest snobem. Może zabrzmi to niegrzecznie, ale nie będę wybierać pomiędzy tobą, a nią.
- Racja.
- Powiedz to topperowi Kenzie.
****
Właśnie skończyliśmy oglądać film. Leżeliśmy w bezruchu i oglądaliśmy napisy końcowe.
- to co?
- Trzeba zrobić coś ciekawego. - odparłam leżąc ze zwisającą głową z kanapy.
- Gramy w prawda czy wyzwanie?
- Dobra. Skoczę po butelkę.
Usiedliśmy w kółku na środku mojej sypialni. Jj zakręcił pierwszy. Padło na johna b.
- prawda.
- Hmm. Mam! Jaka jest twoja najbardziej zwariowana fantazja seksualna? Dajesz John b.
- Hmm... myślę że taka z tobą, jj. Mój ty misiu.
Wszyscy wybuchliśmy śmiechem. John b wylosował mnie. Wybrałam prawdę.
- Jaki jest twój największy żal? Przynajmniej do kogo?
- Myślę, że do matki.
- Rozwiń wypowiedź! - skarcił mnie John b.
- Jest odpowiedzialna za śmierć moich dziadków. Jest także odpowiedzialna za mój brak kontaktu z rodziną ojca. Wystarczy? - brunet kiwnął głową. - świetnie.
Wylosowałam pope'a. Błagam niech wybierze wzywanie.
- prawda. - no ja pierdole.
- I o co ja cie moge zapytać, pope? Dobra! Mam! czy masz w ogóle, jakiś sekret, którego nikomu nie powiedziałeś? Jeśli tak, to jaki?
- Nie. Nie robię nic takiego, żeby mieć sekret, którym się nie podzielę z wami. Przecież mnie znacie.
Pope wylosował jj'a.
- wyzwanie.
- Nie, jj. Wszyscy biorą prawdę, to ty też. Z kim ostatnio się całowałeś, nie wliczając Kenzie?
Chłopak długo się zastanawiał. Coś mi tu nie gra. Musiał coś przede mną ukryć. Przecież powinien powiedzieć o tym zajściu na plaży. A on się kurwa zastanawiał?
Nagle spojrzałam na kiare.
Zamarłam.
Blondyn spojrzał na mulatke, a ona na niego.
- nie pamiętam, takich rzeczy pope. - czarnoskóry popatrzył na niego spod byka. - Boże, nie pamiętam, jak się nazywała, ale chodzi z nami do szkoły. Taka czarnoskóra, rok młodsza. Wiecie?
Wstałam i w drodze na balkon zabrałam ze sobą papierosa elektronicznego. Zauważyłam, że John b idzie za mną.
Usiadłam na krześle i przyglądałam się swojemu ogrodowi.
CZYTASZ
My heart - outer banks
Teen FictionKenzie Evan's wraca do korzeni. Ciągle dowiaduje się nowych historii o swoich dziadkach, oraz matce. Przy okazji poznaje miłość swojego życia i znajomych, za których będzie wdzięczna do końca swoich dni.