Rozdział 24

2.7K 213 4
                                    

Rozdział 24 "Charakterek to ja mam 2"

*POV CLARY*
Luke jeszcze Go nie widział, jednak gdy ujżał moją minę odwrócił się w kierunku Kacpra, o nie...
Gdy Go zobaczył zmarszczył brwi, a Kacper się złowieszczo uśmiechnął, przeszły mi dreszcze ze strachu.. A jeśli on mu coś zrobi? nie...
(L)- Co Ty tu do cholery robisz Kacper?- warknął, był zły, jednak powinien się powstrzymać, bo jest na jego celowniku, jednak nie.. On musi, musi pokazać..
(K)- Co, nie spodziewałeś się mnie?- podniósł brwi i udając zmartwioną minę pokręcił głową.- Wiem, że tak, więc nie udawaj idioty. Chociaż nie.. Nie wiedziałeś, że pojawię się tu z tym.- pomachał bronią lekceważąc fakt, że ma palec na spuście.. No nie do wiary..
(L)- Po. Co. Tu. Przyszedłeś?!
(K)- Nie ładnie Luke..- pokręcił głową.. Złapałam Luke'a za koszulę tak by Kacper Go nie zauważył
(C)- Luke uspokój się- warknęłam cicho- powrócił wzrokiem do mnie i uśmiechnął się smutno. Zaraz jednak wrócił wzrokiem do drugiego chłopaka, który zaczął znowu mówić... (K)- To już chyba koniec Luke, co nie?- jego oczy pociemniały, to nie wróży nic dobrego..- Starałeś się ją odzyskać to fakt, jednak zawsze coś musi się stać, nie sądzisz?- ten uśmiech... (L)- Wcale nie musi
(K)- Jednak w Twoim przypadku będzie inacze. Fakt, zleciłem swoim kumpelom, które jechały z nią- kiwnął na mnie- by podknęły na torze Clary, jednak nie spodziewałem się takiego efektu, zaśmiał się gardłowo
(L)- wiedziałem, że to Ty- splunął
(K)- Tak, ja. I co teraz, co? to nie ty celujesz we mnie bronią, tylko ja w Ciebie- uśmiechnął się triumfalnie. Byłam przerażony. Luke ochraniał mnie swoim ciałem.- Gdzie Ci strzelić kulkę? W klatkę piersiową- wycielował bronią- Czy może w główke?- opuścił broń na dół.
Spostrzegłam jakiś ruch w okolicy drzwi, przyjrzałam się dokładnie. Tak był tam mój tata chyba z policją.. Już rozumiem.. Luke próbuję Go zająć by ich nie zauważył, a oni czekają na odpowiedni momemnt.
(K)- Wiesz.. gdybyś nie przystawiał się do mojej dziewczyny to moż..- Luke mu przerwał
(L) Ona. Nie. Jest. Twoja- warknął
(K)- Zamknij się.- wycelował broń w kierunku brzucha Luke'a. Zaczęłam szybciej oddychać.
No ruszcie się wreszcie! warknęłam w myślach. i rezcyzwiście, po chwili zbliżali się w keirunku Kacpra, jeden z nich skoczył nma niego..
Jednak usłyszałam wystrzał, a następnie krzyk Luke'a. Spojrzłam na niego, jego bluzka krawaiła, a onie!
(C)- Zawołajcei lekarza!!!- wydarłam się- Luke, Luke, błagam, zostań, nei zosatwiaj mnie- zaszlochałam. Spojrzał na mnie.
(L)- Nie płacz Clar.- wytarł kciukiem moją łzę.. był coraz słabszy..- Kocham Cie..- powoli zaczął zamykać oczy/
(C)- Nie zamykaj oczu! LUKE! Błagam nie!- ryczałam, nie, nie nie !!!

*POV LUKE*

Poczułem ból, a następnie ciemność. Kocham ją..

_____***_*_*_*_*_**_______________*************
HEY TO ZNOWU JA!
Gdy pisałam ten rozdział płakałam, naprawdę
Mam nadzieję, że wam się spodoba

Charakterek to ja mam 2 //ZAKOŃCZONE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz