Rozdział 2

6 1 0
                                    

Kaya

Miałam wrażenie że w końcu leżę na czymś miękkim, słyszałam bicie garnków. Otwierałam oczy i zobaczyłam że jestem w jakimś domu, chwilę siedziałam gdy nagle coś mnie zakuło w głowie. Złapałam się za nią i syknęłam z bólu, zacisnęłam powieki i opadłam na plecy. 

- Jezu wszystko w porządku?! - ktoś się odezwał i do mnie podbiegł.

Nie znałam tego człowieka więc nie chciałam nic mu mówić. Spróbowałam usiąść ale nie udało mi się to.

- Chcesz usiąść? - zapytał.

Pokiwałam głową, niestety każdy ruch sprawiał mi ogromny ból. 

- mogę ci pomóc? - Blondyn powiedział łagodnie i się do mnie przysuną - Posadzę cię na kanapie.

Przytaknęłam. Chłopak wziął mnie na ręce, poczułam bardzo ładny zapach. W kilka sekund znalazłam się na wygodnej wiklinowej kanapie z białymi poduszkami. 

- A tak wogóle jestem Charlie. - Chłopak stał przy kuchence i coś gotował nucąc coś. 

- Boli mnie głowa - w końcu się przemogłam żeby to powiedzieć. Charlie popatrzyła na mnie łagodnie.

- Połóż się i zamknij oczy.

Jeszcze chwile obserwowałam co robi. Wziął mały, biały ręczniczek i zanurzył go w wiadrze z wodą. podszedł do mnie

- Uwaga bo będzie zimne - położył ręczniczek na mojej głowie. Był lodowaty

Zamknęłam oczy i zasnęłam.


WyspaWhere stories live. Discover now