Rozdział 27

2.8K 227 2
                                    

Rozdział 27 "Charakterek to ja mam 2"

*POV CLARY*

Minął tydzień od wypadku Luke'a, jeszcze się nie obudził i nie wiem kiedy to zrobi. Codzień chodzę do niego i błagam Go. Jednak jak narazie nic nei wiadomo..
Dzisiaj jest piątek, możliwe że po weekend'zie wyjdę już ze szpitala, cieszę się, ale nie mogę Go zostawić.. nie teraz.
Właśnie zmierzam do jego sali. Znam już ją na wylot.
Chciałabym żeby się już obudził, był przy mnie i by powiedział, że wszystko będzie już dobrze, ale niestety nie może.. W każdą noc płaczę w poduszkę, nie potrafię inaczej.. Tęsknie za nim, chcę żeby mnie przytulił, żeby powtarzał w kółko , że mnie kocha. Chcę mu powiedzieć, że ja Go też, że chcę żeby był ze mną..
Szkołe już skończyłam, zdałam matury i przedmioty, nie są takie słabe, z tego co wiem Luke'a też. Teraz tylko studia..
Nasze wakacje różnią się jak widzicie od innych, ale to raczej oczywiste. Nie zacznę ich póki wszystko nie będzie w normie. Gdy Luke się obudzi wtedy będzie dobrze, damy radę.
Jego ręka jest tak zimna, blada, nieruchoma.. nic kompletnie nic nie wiem..
siedzę już tu dobre 2 godziny jak zawsze więc chcę już wstać, jednak coś mnie powstrzymuję, a jest to ręka Luke'a, która lekko mnie muska, spoglądam na niego.. Ma zamknięte oczy, ale jego powieki drżą.. O MÓJ BOŻE!! ON się budzi!!
(C)- Luke..- szepnęłam i przyłożyłam rękę do jego policzka, powoli się w nią wtula i otwiera oczy, który pokazują tylko zmęczenie.. Uśmiecham się do niego ciepło.- Luke- powtarzam cicho..
(L)- Clar..- mówi szeptem z wyczuwalną chrypką.. nie dziwię się od tygodnia nic nie mówił i nie pił.. Szybko podałam mu szklankę z wodą i pomagam mu się napić. Pije aż do dna.. Był bardzo spragniony
(C)- Chyba już koniec spania, co?- szepnęłam i pocałowałam Go w czoło, wiem to dziecinne ale nie mogłam się powstrzymać, on uśmiecha się lekko i przyciąga do siebie, próbuję Go zatrzymać- Luke nie.. Twoja rana..
(L)- Ćśśś- mruknął w moje włosy, wtuliłam się w niego uważając na jego jeszcze świeżą ranę.. Jak mi tego brakowało..

*POV LUKE*

Koniec ciemności, koniec z tym.. Teraz mam przy sobie moją Clar.. Moją kochaną Clar.. Tak bardzo ją kocham, aż nie da się tego wyrazić słowami, jest to tak silne uczucie..
Jak ja bez niej wytrzymałem przez ten czas? Nie wiem, ale wolę już tego nie powtarzać teraz mam ją przy sobie..
Wtuliłem się w zagłębienie w jej szyi i nasycałem się jej brzoskwiniowychzapachem
(L)- Kocham Cię, Clar- mruknęłem jej we włosy..
(C)- Ja Ciebie też- szepnęła cicho, jednak usłyszałem.. Moje serce zabiło szybciej, przytuliłem ją do siebie mocniej..
(L)- Tęskniłem- zachichotała
(C)- Ja bardziej, blondasie- chwila.. Skąd ona..? Odsunąłem ją lekko od siebie'
(L)- Ty pamiętasz?- spytałem z nadzieją
(C)- Tak Luke, pamiętam- byłem szczęśliwy.. Pamiętała mnie.. Przytuliłem ją do siebie mocno nie mogąc przestać..

__*_*_*_*_*_____________________**************_*_*_*
HEEY
Szczerze? Zastanawiałam się czy nie uśmiercić Luke'a.. Ale.. zastanowiłam się i potem stwierdziłam, że wtedy Clar musiałaby popełnić samobójstwo, a tego nie chciałam więc.. macie takie cuś
Mam nadzieję że się spodoba..

Miałam dzisiaj zakonczenie i ryczałam masakra

do zoba xx

Charakterek to ja mam 2 //ZAKOŃCZONE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz