FF stworzony dla: TDJuliaFan
--------------------------------------------------------------
(W tym ff Heather będzie wredna, ale nie wie, czemu taka jest, noi jest delikatnie milsza dla Alejandro)
--------------------------------------------------------------~Heather~
Tej nocy wracałam ze szkoły później, ponieważ rodzice wymagają, abym chodziła na mnóstwo zajęć.
Była około 19.00. Szłam pustą ulicą przeglądając Instagrama.
Napotkałam posty Lindsay, Gwen, Courtney i innych dziewczyn, każda z nich była na zdjęciach z chłopakiem.
Nie dziwię się, że przez moją wredotę nikt mnie nie chce.
Jestem znana jako drama queen.
I pomyślicie pewnie sobie teraz:
"To postaraj się być milsza dla ludzi, okazać im szacunek".
Ale już po prostu taka jestem.
Jeśli mam powiedzieć do kogoś miłe słowo, to muszę mieć z niego korzyści.
Na przykład,
Lindsay.
Moja "przyjaciółka", którą owinęłam sobie wokół palca. Leshawna mówi, że wygląda jak piesek wiernie podążający za swoim panem.
Jestem również tą popularną dziewczyną, z którą wszystkie dziewczyny, (oprócz Leshawny, Gwen, Bridgette i Beth) chcą się przyjaźnić. Chcą być kolejnymi wiernymi pieskami do kolekcji.
Jednak tak naprawdę jestem samotna. Moje życie to jeden wielki żart.
Mój telefon wyświetlił wiadomość od Leshawny.
___________________________________________
Użytkownik Leshawna wysłyła nagranie.
Leshawna: Świetnie bawimy się bez twojego wrednego tyłka😌🖕
___________________________________________
Nagranie przedstawiało dziewczyny i chłopaków z naszej klasy. Najbardziej rzucali się w oczy Duncan, Geoff, Owen, Courtney, Bridgette, Gwen i Leshawna.
Zrobiłam oburzoną minę.
-Tak?! To się kurwa bawcie suki! - Wrzeszczałam na głos, aby odreagować.
Zablokowałam Leshawne, po czym wyłączyłam telefon.
-Uwielbiam być wredna, ale jednocześnie nie znoszę być sama... hm, ciekawe - Powiedziałam wzruszając ramionami.
Stałam przed drzwiami domu. Otworzyłam je prędko.
Zobaczyłam mojego tatę jak zwykle zajętego pracą oraz mamę robiącą kolację.
-Heather nareszcie jesteś! - Powiedziała uroczo moja mama.
-No, to pochwal się tatusiowi wzorową oceną ze sprawdzianu.
Zapadła cisza. Przeszedł mnie nie przyjemny dreszcz.
-Dostałam piątkę - powiedziałam zestresowana.
-Co przepraszam?! - Odpowiedział mój ojciec.
-Dostałam piątkę! - Krzyknęłam głośniej, zapominając o konsekwencjach.
-To jest jakiś absurd! Jak wzorową uczennica mogła tak spaść?! Obiecałaś, że przyniesiesz ze szkoły kolejną wzorową ocenę! Jest mi za ciebie wstyd, dziecko.
CZYTASZ
𝐒𝐭𝐫𝐳𝐚ł𝐚 𝐀𝐦𝐨𝐫𝐚 || Aleheather ||
FanfictionW mojej innej opowieści zapytałam się, czy chcecie Aleheather. Tylko jedna osoba odpowiedziała na pytanie, ale i tak postanowiłam to napisać. (Nie mam pomysłu na opis)