51. 🌹

53 5 7
                                    

— Jak się czujesz? — Zapytał Yoongi, nachylając się do ucha Jimina, który bacznie kroczył tuż po jego prawej. Min nie spuszczał z niego wzroku, a nawet nie puszczał jego tali. Cały czas trzymał dłoń na jego plecach, sprawdzając czy chłopak jest wystarczająco blisko niego.

— Trochę przytłoczony — odpowiedział zgodnie z prawdą Jimin, również mówiąc do ucha muzyka.

Impreza Parka była wielka. Byli tam takie osoby, o których młody mężczyzna w życiu nie myślał, a że zobaczy ich na żywo, to nawet nie marzył. Nie miał bladego pojęcia, że kiedyś jego życie zakręci kołowrotek i obudzi się w innej rzeczywistości. Jimin zauważył pełno znanych aktorów, modeli i nawet piosenkarzy i wielu innych, których podziwiał zza ekranie telefonu. Był zachwycony i powoli zaczynał odczuwać, że gdyby nie zgodził się na propozycję Sugi, to żałowałby bardzo.

— Tam jest Hwa, podejdziemy? — zapytał Yoongi. Jimin od razy skinął głową w potwierdzeniu, trzymając w dłoni nie wielki pakunek, który muzyk przywiózł mu, by dać w prezencie dla narzeczonych.

Min od razu przełożył dłoń, tak by złapać Jimina za plecy. Jego dłoń spoczęła na jego lędźwiach. Zaczęli razem kierować się w stronę organizatora całego przyjacia. Młody, czarnowłosy mężczyzna zaczął rozglądać się po ludziach, by tylko zlekceważyć dłoń mężczyzna na jego plecach. Nie potrafił powiedzieć by zabrał dłoń, ponieważ jak tylko znajdował się tak blisko idola, czuł się bezpieczny. Nie chciał by chłopak odsunął się i stworzył między nimi dystans, z drugiej strony nie potrafił opanować szybko bojącego serca i szumu w głowie, czując lekki dotyk mężczyzny przez material koszulki.

—  OMG! JIMIN! — Wspomniany od razu zerknął w bok, gdy tylko usłyszał swoje imię. Zatrzymał się, a po chwili na jego szyi uwiesił się Yeosang, tym samy powodując, że Yoongi zabrał dłoń, podchodząc do Seonghwa, by się z nim przywitać i wreczyc podarek. — Nawet nie wiesz jak się cieszę, że przyszedłeś — powiedział, odsuwając się od przyjaciela i złapał go za dłonie.

— To wszystko zasługa Sugi — zaśmiał się niezręcznie i spojrzał na mężczyznę, który jakieś trzy kroki od niego rozmawiał z czarnowłosy modelem. — On mnie tu sprowadził — dodał i lekko się uśmiechnął.

— O, Yoongo hyung! — krzyknął blondyn. Jimin odwrócił się za siebie, gdzie do owej dwójki podszedł wspomniany przez jednego z narzeczonych oraz sam organizator. — Chciałem Ci podziękować, że namówiłeś Jimina na to by przyszedł. — Yeosang z uśmiechem na twarzy spojrzał na czarnowłosego, którego dalej trzymał za dłonie. Jimin tylko uśmiechnął się sztucznie.

— Bardzo dziękujemy wam za przybycie — powiedział Hwa, zerkając na idola, jak i młodego tancerza.

— Oo, proszę. — Jimin wyrwał dłoń z uścisku przyjaciela i skierował je w kierunku czarnowłosego modela, który spojrzał z lekkim zaskoczeniem. — Prezent, z okazji waszych zaręczyn — wypowiedział dość niepewnie. Seonghwa odebrał torbę z pakunkiem, który zaraz przekazał służbie.

— Dziękujemy — uśmiechnął się lekko do niego. — Musicie mi wybaczyć, ale przyszła Chaeryeong, pójdę się przywitać — oznajmił im, po czym przeszedł obok mężczyzna.

— Chodź, Jimin! — krzyknął raptownie blondyn, na którego spojrzał Jimin jak i Yoongi. — Woo czeka przy bufecie, bo wreszcie pozbył się Sana — wypowiedział, gestykulując przy tym dłonią.

— Już? — zapytał zaskoczony. Wooyoung zazwyczaj z trudem pozbywał się swojego chłopak, który był jak przylepa. — W takim razie nie mamy na co czekać — zaśmiał się. Jimin już chciał się upoić drogim alkoholem i zapomnieć.

LIE {Yoonmin, Taekook}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz