6

29 5 0
                                    

[Boss] 

Wychodzę z pod prysznica i owijam ręcznik na biodrach. Staję przed lustrem i gapię się w swoje odbicie. Boss weź się w garść i nie myśl tyle. Spojrzałem na mój telefon który zaczął brzęczeć. Na ekranie pokazała mi się twarz Noeula. Dzwonił na video rozmowie. Ciekawy moment sobie wybrał ale skoro tak. Odebrałem i oparłem telefon na blacie o pojemnik. -No hej.- Mówię i spoglądam w ekran. -Chyba nie trafiłem i przeszkodziłem Ci w ogarnianiu się... Wybacz, może ja zadzwonię jednak później..?- Mówi. -Spokojnie jeśli Ci to nie przeszkadza, możemy rozmawiać ja się będę ogarniać. Potem lecę spać bo zmęczony jestem.- Dodaję. -W porządku więc niech tak będzie.- Odpowiada mi. 

-Więc o jakich szczegółach mieliśmy rozmawiać?- Pytam i nakładam na twarz serum. -Wiesz zastanawiam się jakie są opcje gdy coś pójdzie nie tak jak ma i staram się już teraz znaleźć rozwiązanie na to.- Mruknął. -Na przykład?- Pytam. -A jakby zaczęli wypytywać o mnie albo o ciebie? Co lubisz i tak dalej?- Mówi i spogląda na mnie. -Hmm, wydaję mi się, że jestem w stanie odpowiedzieć na każde jedne pytanie.- Odpowiadam. -Nie... To chyba przesada...- Dodaję. -Ah tak? To pytaj zobaczymy.- Mówię pewny siebie. 

-No dobra, no to może na początek coś łatwego.. Mój ulubiony kwiat?- Spoglądam na niego. -Lilie i lawenda. Bo róże i tulipany są zbyt oklepane.- Odpowiadam od razu. -Ulubiona rasa psa?- Pyta a ja ponownie nawet się nie zastanawiam i odpowiadam od razu. -Cane Corso oraz Corgi.- Chłopak patrzy na mnie dłuższą chwilę. -Ulubiony kolor? -Zadaję pytanie szybko a ja ponownie równie szybko odpowiadam. -Dokładnie to chabrowy i magenta. Czyli odcienie granatu i różu ale takiego mocniejszego.- Dodaję. -No bez jaj.... Wymarzona praca?- Pyta. -W kociej kawiarni. Powód taki by przytulać koty i czuć zapach kawy który z kolei jest trzecim ulubionym twoim zapachem.- Podsumowuję. -Czy ty to notowałeś gdzieś....?- Pyta a ja śmieję się. -Nie, moja głowa to chyba zapisała jako dane bez możliwości utraty.- Śmieję się. -A jeśli zrobią test ile wiesz o swoim "chłopaku"- Zrobiłem z palców cudzysłów. -Jak myślisz? Na ile byś zdał?- Pytam. - Zdecydowanie 10/10.- Dodaję i śmieję się. 

-Okej to sprawdźmy więc to. Moja ulubiona książka i dlaczego?- Pytam. -Dwa ciała, dwa rozumy jedno serce.. Ponieważ książka ta pokazuję coś na wzór tego, że prawdziwa miłość zawsze znajdzie do siebie drogę nawet jeśli coś stoi na przeszkodzie to miłość ją o minię prędzej czy później.- Odpowiada. -No ładnie ładnie. Hm jakich językach potrafię mówić?- Spoglądam na niego ale nie widzę zawahania. -Tajski, angielski, chiński, 3/4 japoński i koreański. Ale bardzo chcesz się jeszcze nauczyć Hiszpańskiego.- Odpowiada. -Okej masz rację. A moja ulubiona marka samochodu i jakie bym chciał kiedyś mieć?- Byłem pewny, że tu się zawaha bo podczas rozmowy mówiłem szybko o samochodach i padło tak dużo marek, że nawet Fort często się myli. Jednak to ja się pomyliłem. Nie zawahał się. Odpowiedział od razu. -Bugatti La Voiture Noire. To śliczne autko obejrzałem je dokładnie po naszej rozmowie sam bym chętnie takie chciał mieć.- Odpowiada i się śmieję.

-Widzisz? Nie masz się czym stresować. Wiemy o sobie tyle, że łatwo nam uwierzą.- Mówię. -Tak na pytania widzę że nie mamy się o co martwić ale..- Mówi a ja mu przerywam. -Zobaczymy jak będzie nie martw się tym teraz. Damy radę ja jestem dobrym aktorem.- Mówię i posyłam mu uśmiech. On mi odsyła swój. -Boss..- Mruknął nagle a ja spojrzałem w ekran. -Tak?- Pytam. Chłopak patrzy na mnie. -Dziękuję, że chcesz mi pomóc..- Odpowiada i uśmiecha się bardzo delikatnie. Cholera.. Ten uśmiech właśnie mnie zabił. Nie dość, że delikatny to jeszcze tak cholernie uroczy. -Nie ma za co. To czysta przyjemność naprawdę.- Dodaję. -Będę uciekał spać jestem wykończony.- Mówi i przeciera delikatnie oczy. -Śpij dobrze, Noeul.- Odpowiadam. -Ty również Boss.- Ostatni raz mogę dostrzec jego uśmiech a potem połączenie zostaję między nami przerwane. Spojrzałem w lustro lekko się uśmiechając. Ostatecznie wychodzę z łazienki i kładę się do łóżka. 

Kiedyś się wykończę przez to wstawanie wczesne. No ale po za marudzeniem nie pozostaję mi nic innego niż się dostosować, niestety życie dorosłego nie jest tak cudowne i kolorowe jak mi się kiedyś zdawało. Pociesza mnie myśl, że gdy szybko mi zleci tydzień ten weekend spędzę w towarzystwie Noeula. Może w końcu odpocznę od tego wszystkiego. Hm właśnie. Ciekawe gdzie odbędzie się ten ślub jego siostry. Pewnie tu w Bangkoku ale do pewności muszę go dopytać jeszcze o to. Czyżbym właśnie wymyślił kolejny pretekst by się z nim zobaczyć? Być może ale to dla "dobra sprawy" przecież. Od tego nadmiernego rozmyślania aż mnie głowa rozbolała. Muszę iść spać albo jutro będę wyglądał jak trup. 

Tak jak pomyślałem tak zrobiłem. Zamknąłem oczy zakopując się wygodnie w pościeli. Tylko ten ból głowy... Sam sobie go wywołałem. Po kilkuminutowym wierceniu się po prostu zasnąłem. 

"Otworzyłem oczy spoglądając zamglonym wzrokiem w biały sufit. Chłodne powietrze wpadało przez delikatnie uchylone okna. Odkryłem kołdrę do połowy. Wtedy dostrzegłem chłopaka. Jego głowa leżała na moim ramieniu a jego dłoń spoczywała na mojej klatce piersiowej. Wtedy dostrzegłem, że to nie "jakiś" chłopak. Noeul?! Leżał na boku i spał przytulony do mojego boku. Moja dłoń znajdywała się na jego nagiej delikatnej, bladej skórze o okolicy ramienia. Przełknąłem z trudem ślinę. Dlaczego on tutaj jest? Dlaczego nie ma na sobie koszulki? Jak do tego doszło, że znalazł się tutaj? Niczego nie pamiętam.. Ale cholera. Wygląda teraz naprawdę cudownie. Przejechałem dłonią delikatnie po jego ramieniu wzwyż odgarniając po drodze włosy z jego twarzy. Wtedy jego oczy powoli się otworzyły. Patrzałem na niego nie mogąc oderwać wzroku ledwo udawało mi się mrugać. -Noeul..? Co tu robisz..?- Pytam a on delikatnie podnosi rękę i wykorzystuję fakt, że delikatnie się podniosłem. Jego chłodna dłoń wjechała na mój kark a ja dostałem deszczy. -A jak myślisz Boss..- W końcu się odzywa po czym zatrzaskuję swoje smukłe palce na moim karku i pociąga mnie w dół całując w usta. Moje oczy rozszerzają się automatycznie a puls staję się dwa razy wyższy."

Podniosłem się automatycznie do siadu ciężko dysząc. Z czoła poleciały mi krople potu a do oczu nadeszło światło zza okna. To był sen.. To był sen. To było zbyt realne.. Co jest ze mną do cholery nie tak?! Dlaczego to mi się śniło..? Nie powinno.. Cholera.. I w tym momencie poczułem coś co nie powinno było mieć miejsca... Mój wzrok się obniżył lekko. Zabrałem poduszkę i przycisnąłem ją mocno do krocza zasłaniając je. -Boss ogarnij się, kurwa...- Dodałem już na głos i podniosłem się szybko udając do łazienki. Rozumiem, że może i wpadł mi w oko ale to wciąż partner mojego brata... 

On. ~ BossNoeul.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz