One Shot

92 7 6
                                    

To już mój drugi One Shot z shipu o nazwie „Morwin”.

Napisałam tego One Shota z inspiracją z muzyki - Bubblegum Bitch.

Miłego czytania! :)
-------------------------------------

Pewien policjant o brązowych włosach i oczach jeździł razem ze swoim najlepszym przyjacielem podczas patrolu. Dzisiejszy dzień był zaskakująco spokojny, jak na to, że są w Los Santos. Pomimo nudnego patrolu mężczyźni co jakiś czas się śmiali.

Dlaczego?

Już wam mówię. Co jakiś czas mówili sobie jakieś żarty. Postanowili tak zrobić, ponieważ.. Zresztą sami już wiecie. Niestety po około godzinie ich pomysły na żarty się skończyły. Co równało się z ponowną nudą. Która na ich szczęście nie trwała zbyt długo. Bo dostali wezwanie. Od kogoś anonimowego.

- Kurwa! Wreszcie! - Krzyknął ucieszony czarnowłosy, od razu zgłosił na radiu co aktualnie będą robić

- No to jedziemy - Powiedział brązowooki, uśmiechając się szeroko. Włączył syreny i zaczął kierować się w stronę miejsca, w którym podobno jest bójka.

Po nie całych 10 minutach byli na miejscu. Od razu, gdy się zatrzymali zaczęli kierować się w stronę miejsca zamieszania. Około po niecałej minucie zatrzymali się w miejscu bójki.

Zdziwili się dość mocno, gdy zauważyli w sumie to nie zauważyli bójki, ani ludzi. Było tu pusto jak w opuszczonym mieście. Jakby nic nigdy tu się nie stało.

- Trochę dziwne - Mruknął Gregory, do swojego przyjaciela nadal patrząc na brak jakiej kolwiek żywej duszy

- Dobra mam pomysł

- Jaki? - Zapytał i spojrzał w stronę Hanka

- Rozdzielamy się i przeszukamy teren. Może ktoś tu jest - Odpowiedział czarnowłosy, a jego przyjaciel pokręcił głową w zgodzie

Policjanci się rozdzielili. Czarnowłosy mężczyzna poszedł bardziej w stronę miasta, za to Montanha na plażę.

Na początku brązowooki nic nie zauważył. Po paru minutach zauważył ludzi, którzy leżeli na kocach. Podszedł do nich i zapytał o parę rzeczy. Czy słyszeli państwo może jakieś krzyki? I tym podobne. Każda z osób odpowiedziała podobnie czyli. Niestety nic nie słyszałam albo słyszałem. Gregory odszedł od grupy znajomych i wrócił do szukania.

Szedł około 15 minut, aż nie nadepnął na coś. Od razu spojrzał w dół, jednocześnie podnosząc nogę z przedmiotu na, który nadepnął. Kucnął aby podnieść przedmiot, po czym go podniósł. Na pierwszy rzut oka pomyślał, że to książka. Schował ją szybko do kieszeni i postanowił wrócić do pojazdu.

- Jakby co ja kończę na dziś - Odparł brązowowłosy, gdy wsiadł do radiowozu.

- Tak szybko? Dobra to odwiozę cię na komendę. - Jego przyjaciela szczerze zaskoczyło, że Gregory tak prędko kończy służbę. Możliwe dlatego, że brązowooki czasem był na służbie ponad 12 godzin.

Ruszyli na komendę. Gdy wreszcie byli przy niej, brązowooki wysiadł z auta. Wcześniej żegnając się ze swoim przyjacielem. Zanim Montanha zdążył zamknąć drzwi od radiowozu usłyszał, jak Over pyta się na radiu czy jest ktoś chętny do wspólnego patrolu.

Gdy wreszcie zamknął drzwi, poszedł od razu na komendę. Poszedł trochę szybciej do szatni gdzie się przebrał. Ubrał skórzaną kurtkę, spodnie, które ostatnio dość często nosi oraz buty. Po przebraniu się w cywilne ciuchy ruszył w stronę wyjścia z komendy.

Przez cały czas myślał o książce, którą znalazł na plaży.

Około po 30 minutach był w domu. Umył się, ogólnie załatwił swoje potrzeby i przebrał w luźniejsze ciuchy. Poszedł do salonu, po czym usiadł wygodnie na kanapie. Wcześniej wziął książkę ze sobą. W głowie ułożył sobie, że po prostu chce oddać właścicielowi jego własność. Otworzył książę na pierwszej stronie.

-------------------------------------

Strona numer jeden

Och, drogi pamiętniku poznałem chłopaka

Sprawił, że moje serce ponownie rozświetliło się radością

Och, drogi pamiętniku rozstaliśmy się..

Witaj w świecie Erwina Knuckles'a

-------------------------------------

Mężczyzna otworzył lekko usta wraz z powiekami. Złotooki to jego przyjaciel, W dodatku najprawdopodobniej siwowłosy, zakochał się w jakimś mężczyźnie. Brązowooki pomimo, że szanuje związki mężczyzny z mężczyzną dość mocno się zdziwił. Możliwe, że dlatego ponieważ Erwin zawsze powtarzał, że nie jest gejem itp.

Nie chciał czytać jego pamiętnika, a nie książki, jak się okazało.

Lecz ciekawość wygrała

-------------------------------------

Jestem uzależniony, alkohol, alkoholowe usta..

Daj mi swoją słodką miłość, ukradnij mnie pocałunkiem.

Jestem nienormalny.

Kocham cię. Chce tylko ciebie.

Och, och, och

Jego brązowe oczy.. Kocham je ..

Och, och, och

Jestem uzależniony, alkohol, alkoholowe usta..

Uderz mnie swoją słodka miłością, ukradnij mnie pocałunkiem.

Jestem uzależniony, alkohol, alkoholowe usta..

Będę twoją gumową suką

Będę twoją gumową suką

Jestem uzależniony, alkohol, alkoholowe usta..

Uderz mnie swoją słodka miłością, ukradnij mnie pocałunkiem.

Jestem uzależniony, alkohol, alkoholowe usta..

Będę twoją gumową suką

Będę twoją gumową suką

Kocham cię Gregory..

-------------------------------------

Brązowooki otworzył szeroko oczy. Zastygł w miejscu. Nawet przestał mrugać, a jego oddech się zatrzymał.  Pamiętnik, który trzymał jeszcze chwilę temu w rękach poleciał na podłogę co równało się z lekkim hukiem.

Potrzebował chwili, aby zrozumieć co właśnie się dowiedział. Zaczęło mi się kręcić w głowie, ale próbował się uspokoić. Po sześciu minutach wszytko wróciło do normy, prawie wszytko.

Przez to co się właśnie dowiedział myślał ciągle o Knuckles'ie. Miał niesamowicie wielki mętlik w głowie. Brązowooki po chwili poczuł, że jest mu strasznie gorąco, a jego serce biję jak szalone.

- Też cię kocham - powiedział w myślach, uśmiechając się szeroko

-------------------------------------
Ilość słów 818

AAAA. Mam nadzieję, że się spodobało.

Znaleziony pamiętnik || Morwin || Gregory x ErwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz