Wstałam o 9:15 jak codziennie od kiedy mnie zwolnili, mój chłopak był już w prac więc nie ma mnie kto zawieźć do pracy którą wczoraj dostałam.
Zaczęłam się ogarniać .
Wyglądałam tak
Miałam kreski, maskare, rozświetlacz, róż i błyszczyk.
Zamówiłam taxi i wyszłam z domu.
Po 20 minutach byłam na miejscu, była godzina 10:25 mam 5 minut aby dojść do biura szefa.
Będę zatrudniona jako pomocnik szefa, będę mieć biurko w jego gabinecie.
- Dzień dobry - powiedziałam wchodząc do biura
- Witaj - szef powiedział patrząc w papiery - usiądź i sprawdź czy każdy dokument ma mój podpis.
- Oczywiście.
SKIP TIME
Po wykonaniu mojej pracy zaczęłam się zbierać, mój szef okazał się bardzo miły i zakumplowaliśmy się chociaż jest trochę dziwny.
Wróciłam do domu o 17, zobaczyłam auto mojego chłopaka na podjeździe.
- Cześć skarbie, jak było w nowej pracy?- zapytał
- Świetnie.
- Mamy na dziś jakieś plany?
- Nie, dlaczego pytasz?
- Mam na ciebie straszną ochotę
Zarumieniłam się i usiadłam mu na kolanach wtulając się w niego.
- Chodźmy do sypialni.
Wstał a ja oplotłam jego biodra nogami.
Poszliśmy do sypialni i rzuciliśmy się na łóżko.
Oskar zaczął mnie rozbierać zdjął mi bluzkę, spodnie i zostałam w samej bieliźnie.
Chłopak zaczął się na mnie patrzeć.
- Czemy ja jestem w samej bieliźnie a ty jesteś dalej ubrany?
Zaczęłam rozpinać jego koszule, ale zadzwonił jego telefon
- Kochanie, muszę odebrać - wstał a ja zajęczałam, napaliłam się już.
- Tak, co się stało?...Dobrze zaraz będę
- Muszę jechać coś się stało mojemu bratu, przepraszam skarbie.
- Ehhh... no dobrze.
Wyszedł z pokoju a po chwili wrócił
- Zdejmij majtki
Spojrzałam na niego pytająco
- Nie mam czasu się tobą zająć, ja sobie sam poradzę - złapał się za krocze pocierając dłoniom - ale nie chcę zostawiać cię samej z twoim problem widze że się napaliłaś.