3 lata wcześniej
Pierwszy rok studiów mijał bardzo szybko, zdecydowanie szybciej niż się spodziewali. Nauka, nauka i nauka- oczywiście na pierwszym miejscu, ale nie tylko wiedzą człowiek żyje. Bywali również na paru imprezach, poznali trochę ludzi z uczelni. Jednak bardzo szybko doszli do wniosku, że w swoim towarzystwie czują się najlepiej. Tylko ich czwórka: Declan, Riley, Nate i Vanessa. Nic więc dziwnego, że urodziny Declan’a i Riley spędzali w takim samym gronie, w ich mieszkaniu.
Declan i Riley urodzili się w tym samym dniu. Najwyraźniej ich losy przeplatały się już od samego początku. Była sobota. Wcześnie rano wyjechali na zakupy i wydali mnóstwo pieniędzy na pełno jedzenia, na które zazwyczaj sobie nie pozwalali, zwłaszcza dbające o linie dziewczyny. Tak więc w torbach przyniesionych do domu znalazły się niebotyczne ilości żelek, cukierków, chipsów, chrupek, krakersów, ciastek itp. Usiedli na kocu w kółku, chłopaki naprzeciwko chłopaków i dziewczyny naprzeciwko dziewczyn.
-Zacznijmy od prezentów!- zapiszczała Vanessa i sięgnęła za siebie po dwie małe paczuszki.
-Van, mówiłam ci, żeby nie było żadnych…- zaczęła Riley.
-Sama kupiłaś coś Declan’owi, a on tobie, nie mogłam być gorsza, no nie?- przerwała jej z uśmiechem;.
-Jesteś głupia, wiesz?- zaśmiała się druga dziewczyna.
-Ale i tak mnie kochacie- uśmiechnęła się Vanessa, wręczając przyjaciółce i Declan’owi prezenty.
Riley rozpakowała małe pudełeczko z papieru. W środku była delikatna, srebrna bransoletka z czterema zawieszkami. Literami R, V, N i D.
-To też od Nate’a- dodała Vanessa.
-O jejku dziękuję! Ale wiecie, że nie trzeba było.
-Jasne, jasne. A co dostałaś od Declan’a?
Riley uśmiechnęła się i wyciągnęła z pod bluzki łańcuszek z dobrze znanym kolibrem.
-Przecież ta zawieszka jest stara. Nie postarałeś się chłopie- odezwał się Nate. Riley się zaśmiała i popatrzyła na Declan’a.
-Dostałam nowy łańcuszek. Tamten się zerwał i bałam się, że zgubię kolibra.
-Nie obraź się, ale nie należy do najurodziwszych- skrzywił się Nate.
-Idioto, to nie chodzi o walory artystyczne, a historię tego wisiorka! Dzięki niemu Declan i Riley zostali przyjaciółmi! On też ma taki sam!- zaczęła bulwersować się Van.
W tym momencie Declan wyciągnął z kieszeni identyczną zawieszkę z kolibrem, taką jaką Riley miała na szyi.
-W życiu was nie zrozumiem- skwitował to krótko Nate i sięgnął po kolejną porcję chipsów. –Co robimy?- zapytał wpychając je sobie do buzi.
-Prawda czy wyzwanie?- uśmiechnęła się Van.
-Najgłupsza gra na świecie- powiedzieli równo Declan z Natem.
-Oj tam, po prostu boicie się co możemy wymyślić- powiedziała Riley.
-No to zaczynamy.
CZYTASZ
Never let me go
Teen Fiction"-Nigdy więcej Cię nie opuszczę. Obiecuję. -A ja nigdy więcej nie pozwolę Ci odejść" Riley Dickens i Declan Collins poznali się 18 lat temu i od zawsze byli parą najlepszych przyjaciół, którzy wiedzieli o sobie praktycznie wszystko. Jednak bieg wyd...