∞
Święta się skończyły, ale coraz większymi krokami nadchodził Nowy Rok. Przygotowania do imprezy sylwestrowej szły pełną parą. Wszystko było praktycznie gotowe kiedy drzwi mieszkania nagle się otworzyły i stanął w nich…
-Darren!- wykrzyknęła radośnie Riley i wskoczyła mu na plecy.
-Już zdążyłeś się za nami stęsknić?- zaśmiał się Declan i przybił kuzynowi piątkę.
-Byłem w pobliżu i postanowiłem wstąpić do was na chwilę i zobaczyć jak żyjecie- uśmiechnął się niespodziewany gość.
-Ty? W pobliżu?- powiedzieli równocześnie Declan z Riley.
-Przecież ty nie ruszasz się praktycznie z domu!
-Sam prosiła abym odebrał stąd jej koleżankę. Przyjeżdża do nas na Sylwestra.
Samanta. To wiele wyjaśniało.
-Czy ta dziewczyna nie ma cię jeszcze dość?- zażartował Declan.
-Pff- prychnął Darren- Nawet nie wiecie jak się za mną stęskniła przez święta.
-Dobra, dobra, uznajmy, że ci wierzymy. Zjesz coś?- zaproponowała Riley.
-W sumie to coś bym przekąsił. A co macie?
-Mogę przygotować ci niezwykłe danie, naszą specjalność, według tajnej, chińskiej receptury- uśmiechnęła się dziewczyna.
-Zaskocz mnie.
Riley zniknęła w kuchni, a Declan z Darrenem przenieśli się na kanapę.
-Gdzie wasi współlokatorzy?
-Nate pojechał po jeszcze coś na wieczór sylwestrowy, a Vanessa jest u rodziny od świąt. Wróci dopiero w Nowym Roku.
-Rozumiem.
-Gotowe!- krzyknęła Riley.
-Już?- zdziwił się Darren, ale gdy dziewczyna postawiła przed nim miskę chińskiej zupki, zrozumiał od razu wszystko.
-Proszę, nie mówcie mi, że tylko tym się żywicie…
-No wiesz, fundusz jest ograniczony, nie jesteśmy w stanie jeść codziennie w restauracji.
-Ale moglibyście chociaż jeść coś normalnego, a nie takie śmieci.
-Hahaha, i mówi to taki zwolennik zdrowego jedzenia. Kto potrafi zjeść pięć burgerów na przystawkę?
-Znajdź sobie dziewczynę taką jak Samanta, to pogadamy.
-Ach, no tak, to dla niej zmieniłeś tryb życia?
-I jak ja mam powiedzieć wam teraz to co chciałem powiedzieć?
-A co chciałeś nam powiedzieć?
-Potem. Teraz biorę was na ludzkie jedzenie. Zabierajcie rzeczy i wychodzimy. Spokojnie, ja stawiam.
Wyjechali z kampusu nawarą Darren’a i wjechali do centrum miasta. Wybrali pierwszą przyzwoicie wyglądającą pizzerię, w której nie było aż tak dużo ludzi jak w innych. Po złożeniu zamówień Declan i Riley spojrzeli na swojego gościa wyczekującym wzrokiem.
CZYTASZ
Never let me go
Teen Fiction"-Nigdy więcej Cię nie opuszczę. Obiecuję. -A ja nigdy więcej nie pozwolę Ci odejść" Riley Dickens i Declan Collins poznali się 18 lat temu i od zawsze byli parą najlepszych przyjaciół, którzy wiedzieli o sobie praktycznie wszystko. Jednak bieg wyd...