***
-Panno Mayer's szkoła to nie miejsce do spania! - ryknęła na mnie stara szmata od fizyki. Lekko przymulona, uniosłam na nią zaspany wzrok.
-Przepraszam Profesor Brooklyn to się nie powtórzy - spojrzałam psorce w oczy i wykonałam swoje popisowe spojrzenie smutnego szczeniaka.
Kobieta tylko rzuciła mi spojrzenie pełne pogardy i wróciła do tablicy i objaśniania wzoru na ciśnienie. Jak na razie ciśnienie to mi ona podnosi tym swoim zbędnym pierdoleniem. I tak nikt jej nie słucha. Spojrzałam na Arię, która śmiała się pod nosem. Upewniłam się, że ta constans pizda nie patrzy i wystawiłam fucka w kierunku Arii. Ta odwzajemniła gest i obie zaczęłyśmy się śmiać pod nosem.***
Drzwi do sali od hiszpańskiego otworzyły się szeroko, a w ich progu stanął jak zawsze uśmiechnięty dyrektor Williams. Wszyscy spojrzeli w jego kierunku.
- Alexandra i Asher. Pozwolicie na chwilę?- cała klasa rzucała nam ciekawskie spojrzenia. Spojrzałam na Arię siedzącą w sąsiadującej ławce. Dziewczyna znacząco poruszyła brwiami na co przewróciłam oczami. Chłopak siedzący w ostatniej ławce wstał z gracją i zaczął iść w stronę drzwi. Spojrzałam jeszcze raz niepewnie na dyrektora i wstałam z miejsca. Podążyłam za chłopakiem.
Kiedy wyszliśmy z sali dyrektor spojrzał po nas i posłał nam roześmiane spojrzenie z pod okularów.- Alexandro- zaczął jednak mu przerwałam.
-Alex, starczy Alex Panie dyrektorze- posłałam mu promienne spojrzenie.
Starszy mężczyzna przeniósł spojrzenie na nastolatka i zaczął mówić.
- A więc Alex. Tak sobie pomyślałem, że skoro jesteś przewodniczącą waszej klasy, oraz jedyną ogarniętą osobą to może oprowadziłabyś Ashera po naszej szkole?
Co do..
- Um..-rzuciłam szybkie spojrzenie chłopakowi obok mnie- Tak , naturalnie. Nie ma problemu- wymuszenie uśmiechnęłam się.
- Cudownie- odparł dyrektor klaszcząc w dłonie. - Dobrze, a więc nie przeszkadzam wam. Wracam do siebie i jeszcze raz miło Cię gościć w naszej szkole Asherze. Gdyby coś się działo wiecie gdzie mnie szukać.
Chłopak tylko skinął do mężczyzny. Kiedy dyrektor odszedł szatyn przeniósł znudzone spojrzenie na mnie.- Nie musisz robić sobie problemu dam sobie radę sam. Nie potrzebuje niańki, która pokaże mi co i jak- mruknął chłopak. Co jak co ulżyło mi, że nie musiałam zacząć tej rozmowy.
- Słuchaj jeśli dyrektor twierdzi, że potrzebujesz to tak jest- odgryzłam się- Nazywam się..
- Alexandra Mayer's.- przerwał mi a ja posłałam mu tylko zirytowane spojrzenie.
-Tak a ty? Asher? Oryginalnie. Rodzicie chyba nie mieli na ciebie pomysłu.- mruknęłam
-Wydaje mi się że jednak mieli skoro nie znam nikogo innego o takim imieniu- odparł mrużąc oczy i wyginając usta w łobuzerskim uśmiechu.
Cholera ja też.
Przewróciłam oczami i zaczęłam iść korytarzem. Po chwili usłyszałam kroki chłopaka za mną. Obejrzałam się przez ramię. Szatyn nawiązał ze mną kontakt wzorkowy.
CZYTASZ
Will You save me?
RomanceAlexandra Mayer's to 17 letnia dziewczyna uczęszczająca do liceum w stanie California. Na swoim koncie ma wiele osiągnięć i kilku najbliższych jej przyjaciół, ale tylko jedna osoba pozna jej drugie oblicze.. Alex jeszcze nie wie ,że tym kimś kto poz...