Nie wiedział jednak, że to właśnie ona będzie w stanie połączyć i pomóc odzyskać pamięć przyjaciołom wraz z samym Tomem Riddlem...
Black Manor, Ogród
- Czyli chcesz mi powiedzieć, że kiedyś gryfoni i ślizgoni trzymali sztamę? - Draco był w niemałym szoku i to już kolejny raz. Ostatnimi czasy, jego życie odwraca się o 180°, a on sam już po woli przestaje rozumieć w co ma wierzyć. Teraz jednak wiedział, że w słowa jego matki.
- Dokładnie tak - po chwili posmutniała. - Jednak gdy tak sobie teraz myślę. Pozostał jedynie Syriusz i Tom. Moja siostra oszalała, a Remus mało pamięta. Severus także jest po niezłym praniu mózgu, a Peter zmienił strony - kryła swą twarz w dłoniach.
- Mamo - chłopak przytulił kobietę. Był od niej wyższy co całkiem ją zdziwiło. Postanowiła jednak wtulić się w syna i pozwolić na łzy. - Nie martw się - gładził jej plecy. - Coś wymyślimy. Jest już Harry oraz ja. Podejrzewam, że Zabini i Nott również nie będą mieli nic przeciwko. Może Harry ma jeszcze jakiś zaufanych ludzi... Na pewno coś wymyślimy. Myślę, że gdy tylko Had się obudzi, opowiem mu wszystko i jakoś się ułoży...
- Poprawiłeś mi humor - kobieta starła łzy i trzymając syna pod ramie, spacerowali dalej.
W pewnym momencie pojawił się przed nimi pojawił się patronus w kształcie psa. Miał on przekazać wiadomość:
Harry się obudził, przyjdźcie szybko do salonu. Jest trochę w szoku więc nie narzucajcie się mu od razu.
Czym prędzej dwójka Malfoyów pognała do domu. Jak się okazało, dotarli jako ostatni. Draco zapominając o słowach Syriusza, pobiegł do chłopaka i rzucił się mu na szyję.
- Draco, bo mnie udusisz - Harry szczerze zaśmiał się i usiłował wyrwać z objęć chłopaka. Ku zaskoczeniu innym, gdyż jak się okazało, pozwalał dotknąć się jedynie Syriuszowi.
- Nawet nie wiesz jak się martwiłem - powiedział, gdy tylko oderwał się od chłopaka i usadowił obok niego. - Nie mogłem spać odkąd dowiedziałem się, że coś ci się stało. Do tego dowiedziałem się prawdy o Dumbledore'rze oraz innych jego przewinieniach... Właśnie, wiesz coś o tym?
- Wszystko - powiedział czym zadziwił wszystkich prócz Syriusza.
- Jak to? - Zapytała zdziwiona Narcyza.
- Na drugim roku Tom mi trochę o tym opowiedział. Nie wierzyłem jednak w jego słowa. Późnej gdy Syriusz je potwierdził, zacząłem uważnie obserwować tego starca i łączyć fakty. Wszystko wyszło na jaw gdy pod koniec 3 roku, Dumbledore potknął się... Mam na myśli, źle dobrał słowa - sprostował. - Wtedy dowiedziałem się, że coś mi nie pasuje w tym całym cyrku. Wtem u Dursleyów, wymsknęło im się, że Drops płaci im za prześladowanie. I tym sposobem już dawno przestałem mu ufać. Chciałem także pogodzić domy jednak kolejne wydarzenia utrudniały mi robotę. Ciągłe bycie w centrum uwagi rozpraszało mnie i odciągało od celu. Nawet już wpadłem na pomysł jak odwrócić urok rzucony na Remusa. Nie mogłem tego jednak uczynić bez Syriusza...
- Czyli wiedziałeś o wszystkim... - szepnął niedowierzający Draco. - I nadal byliśmy wrogami zamiast wcześniej zostać przyjaciółmi?
- No cóż - Harry wzruszył ramionami. - Ale teraz przechodząc do rzeczy - jego ton wypowiedzi się zmienił. Każdy ze gromadzonych spoważniał i wpatrzył się w chłopaka. - Obecnie nie stoimy na dobrym terenie. Jesteśmy w o wiele gorszej sytuacji niż wam się wydaje. Dumby robi co chce, a nasza liczba sojuszników jest dość krucha. Sporządziłem jednak listę potencjalnych osób. Kolejno Charlie, Billy, Fred oraz George Weasley, Fleur i jej siostra (są z Akademii Magii Beauxbatons), Victor Krum (z Instytutu magii Durmstrang), młody Longbottom, Lovegood, Wood oraz jego zdaniem również Flint. To są moje pewniaki. A wy macie jakieś?
CZYTASZ
Wieża Astronomiczna - Drarry
Hayran KurguZanim zaczniesz czytać... wyobraź sobie stary dąb... co widzisz? Wiele gałęzi krzywych i ogromnych, przylegających do jednego pnia? To jest właśnie przeszłość. Oparta na niej rzeczywistość jest niczym ziemia w jakiej znajduje się drzewo. Wiele hist...