szybki numerek

4.9K 12 0
                                    

Siedziałam na lekcji angielskiego obserwując osoby siedzące w klasie. Siedząc z tyłu klasy zjeżdżałam wzrokiem każdego po kolei. Zaczynając od klasowych przegywow po klasowe gwiazdy i konczac na moich wrogach.

Nicholas Wood

Chlopak który od dzieciństwa był moim wrogiem. Tak naprawdę nie pamiętam od czego się to zaczęło, po prostu było tak od początku naszej znajomości.

Zaczelo mi się to nudzić więc stwierdziłam że mogłam wyjść z klasy pod pretekstem skorzystania z toalety. Zapytalam nauczycielki czy mogę wyjść. Pozwoliła mi.

Na mojej twarzy wykwitł lekki uśmiech zadowolenia. Wstałam z swojego krzesła i skierowam się do drzwi. Wyszłam za drzwi i już zamykalam drzwi, usłyszałam jak Nicholas zaczyna o coś pytać. Zdziwiłam się bo ten idiota mało kiedy się odzywa na lekcjach.

Zignorowałam to i domknelam do końca drzwi i poszlam. Miałam około 5 minut na krótki trip po szkole spokojnie mogłam obejść szkole dwa razy.

Jak tylko weszłam za zakręt na korytarzu usłyszałam jak jakieś drzwi się otwierają.

Zignorowałam to i zaczęłam schodzić że schodów. Przechodziłam korytarzem, przechodząc obok klas w których inni uczniowie miel lekcje.

Usłyszałam ciche kroki dochodzące gdzieś stylu mnie, pomulyslalam że to może być jakaś pani sprzątająca i poszlam dalej. Odgłos kroków był coraz bliżej i nagle poczulam ze ktoś mocno szarpie mnie za ramię. Odwrócona przez tego kogoś stalm twarzą to sprawcy.

Nicholas Wood

A to skurwysyn.

Szybko złapał mnie za oba nadgarstki i popchna mnie na metalowe szafki które znajdowały się obok.

-Co ty ...- urwałam bo szybko przybliżył się i mocno wpil się w moje usta.

Zaczął mnie całować. Stałam w lekkim szoku a w głowie mialm chyba z milion scenariuszy o co może chodzić.

Przez to że zaczęłam się mocno zastanawiać moje ciało zaczelo się rozluznic. Przez co on puścił moje nadgarstki a swoje ręce położył na mojej tali.

Ja straciłam poczucie co sie dzieje i automatycznie oddałam pocałunek a swoje ręce położyłam na jego karku, wplatając swoje dlonie w jego włosy.

Pocałunek stawał się coraz bardzo agresywny Wood przesunął swoje dłonie na moje pośladki podsadzajac mnie do góry jednocześnie opierając moje plecy o szafki.

Swoje pocalunki przesunąć na moje szczękę i ucho, zaczął ssać moją skórę jednocześnie zostawiając tam malinki i zaczął całować mnie za uchem. Wydałam cichy jęk zadowolenia.

Kurwa. Jestem skończona.

-Coo chyba trafiłem w słaby punkt- powiedział pomiędzy pocalumkami uśmiechając się.

Zaczał mnie dalej całować jeszcze bardziej intensywniej. Zaczelema go delikatnie odtrącać żeby przesatal bo wiedziałam że długo tego nie wytrzymam ale nie dawał za wygraną.

Niekontrolowanie zaczęłam głośniej oddychać a on jeszcze bardziej zaczął na mnie napierać w pewnym momencie poczulam jego rosnący wzwód przez co jęknęłam jeszcze głośniej niż przedchwila.

Jedna z jego rąk zaczęła lekko wsówać pod moją bluzę muskając jego zimnymi palcami moja rozgrzana skórę.

W pewnym momencie tej naszej ''goracej'' sceny chyba usłyszeliśmy ciche kroki z końca korytarz ale oboje się tym nie przjelismy i całowaliśmy się w ciągu dalszym.

-Co tu się do cholery dzieje.- usłyszeliśmy glas pani wicedyrektor i autamatucznienod siebie odskoczyliśmy.

-My tylko.. tylko....-zaczął chlopak poprawiając spodnie a ja poprawiłam włosy i bluzę.

-Co tylko no, myśleliście że nikt się nie dowie widać was na kamerach i wszystko jest nagrane.-powiedziała do nas karcącym głosem, a ja popatrzyłam w dół. Podłoga stała się dla mnie teraz bardzo interesujacym obiektem.

-Przepraszamy- mruknęłam cicho szturchając chłopaka łokciem w zebra.

-Tak przepraszamy- powiedział jeszcze ciszej odemnie.

-Teraz marsz do waszej klasy.-powiedzala i zaczelq się odwracać w stronę z której przysłanie i zaczęła iść w stronę swojego gabinetu.

My też zaczęliśmy oddalać się od miejsca tego zdarzenia i ledwo zaszliśmy za zakręt korytarza a on znowy przyszpilil mnie do ściany jedna rękę kładąc na moje biodro a druga odgarna i założyć włosy na moje ucho.

-Niemysl ze jeszcze sie to nie powtórzy i dokonczymy to co zaczęliśmy wczesniej- szepnął mi do ucha owiewając moja szyję ciepłym powietrzem i odszedł zapewne w stronę łazienki. Cóż ciekawe po co.

Stałam przy tych szafkach w szoku i zaczęłam zdawać sobie sprawę że chyba mam mocno przejebane.

ONE SHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz