'bądź moim skarbem'

78 6 20
                                    

Obudziłem się około godziny 7.00. Był bardzo ładny dzień, świeciło słońce, śpiewały ptaki a przede wszystkim dzisiaj miała być impreza, której już nie mogłem się doczekać. Dzień minął mi bardzo szybko i spokojnie, na co nie narzekałem. Impreza zaczynała się o 20.00, więc chciałem już zacząć się szykować, bo zostało mi jakieś 30 min. Zastanawiałem się tylko w co mam się ubrać. Chan hyung powiedział, że mam ubrać się tak, aby było mi wygodnie. Postanowiłem, że założę, więc czarne jeansy i luźną, szarą koszulkę z logiem Nirvany. Na to założyłem jeszcze kurtkę, ułożyłem włosy, ubrałem biżuterię i byłem gotowy do wyjścia. Trochę stresowałem się tą imprezą u hyung'a, ale byłem też bardzo podekscytowany. Przez okno zobaczyłem samochód Felix'a. Przyjaźniliśmy się od podstawówki i był mi bardzo bliski. On
też był zaproszony na tą imprezę, bo Chan był naszym znajomym. Wyszedłem z domu i zacząłem kierować się w stronę auta blondyna. Wsiadając przywitałem się z Felix'em i jego chłopakiem Hyunjin'em, który również jechał z nami. Lubiłem go i miałem z nim całkiem dobry kontakt. Po około dziesięciu minutach byliśmy już na miejscu. Wysiedliśmy z samochodu i zaczęliśmy kierować się w stronę dużego domu, z którego słychać było muzykę. Zadzwoniliśmy dzwonkiem do drzwi, a po chwili naszym oczom ukazał się starszy.

- Cieszę się, że jesteście! Wchodźcie.- powitał nas Chan posyłając nam ciepły uśmiech.
- Dzięki hyung- powiedziałem, a następnie weszliśmy do środka.
- Tutaj macie drinki, a tam są jakieś przekąski- wskazał ręką brązowowłosy.
- Bawcie się dobrze i jak coś to będę na górze z Innie'm.
- Jasne hyung - odezwał się Hyunjin.

Chan poszedł na górę do swojego chłopaka, a my poszliśmy się trochę rozejrzeć. Wszędzie było czuć zapach papierosów i alkoholu. Było też głośno przez lecącą muzykę. W domu było sporo osób, większości nawet nie znałem.

- Chcecie drinka?- zapytał nas Felix.

Odpowiedziałem mu skinięciem głowy. Hwang pokręcił przecząco głową, gdyż to on dzisiaj robił za kierowcę.

♡♡♡

Miałem słabą głowę, więc po kilku drinkach miałem już dosyć. Skierowałem się w stronę łazienki gdy nagle wpadłem na coś, a raczej na kogoś. Był to wysoki, szczupły, lecz umięśniony blondyn, ubrany w czarną skórzaną kurtkę, czarne jeansy z łańcuchem i ciężkie glany na nogach. Byłem nietrzeźwy, lecz mogłem dostrzec to, że był on bardzo atrakcyjny.

-Przepraszam-mruknąłem na co on uśmiechnął się tylko.
- Lepiej uważaj słoneczko, bo wiele osób na tej imprezie chciałoby skosztować takiego chłopca jak ty.

Jego głos był bardzo przyjemny, a jego perfumy kojące. Poczochrał delikatnie moje włosy i śmiejąc się cicho pod nosem odszedł w stronę barku.

Poczułem jak się rumienię na słowa, które powiedział starszy.

♡♡♡

Już od paru godzin bawiłem się na imprezie z Chanem i jego chłopakiem. Zgubiłem gdzieś Felix'a i Hwang'a, ale nie martwiłem się tym, bo stwierdziłem, że obściskują się gdzieś w łazience. Po krótkiej chwili zobaczyłem idącego w moją stronę przyjaciela, więc zacząłem do niego podchodzić. Obok Felix'a szedł chłopak, na którego wcześniej wpadłem. Mój wzrok od razu spotkał się z tym starszego.

- Jisung, to jest mój kuzyn Lee Minho. Hyung, to jest Han Jisung, mój przyjaciel - odparł Felix wskazując raz na mnie, a raz na blondyna.
- To twój kuzyn? - spytałem zaskoczony.
- Tak, jest od nas dwa lata starszy i niedawno się tu przeprowadził.
- Miło cię znowu widzieć. - powiedział Minho puszczając mi oko.
- Znowu? - zapytał lekko zdezorientowany Felix.
- Miałem zaszczyt być tym, na którego wpadł twój uroczy przyjaciel - odpowiedział mu starszy z robawieniem w głosie.
- No dobra, ja wracam do Jinnie'ego, a wy możecie bliżej się poznać. - rzucił Felix odchodząc.
- Z chęcią bliżej cię poznam słodziaku - wyszeptał do mojego ucha blondyn.

Yo, I love you.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz