Pov: Wiktor
-Wiktor! Wiktor obudź się Czarka nie ma!
-Co? Jak to nie ma?
-no nie ma!
-uspokuj się, jest 2 w nocy a on śpi
-no właśnie nie śpi! Jak się obudziłam to poszłsm do toalety i Jan wracałam to zajrzałam do jego pokoju ale go nie było!
Anka krzyczała jak opętana a ja nie wiedziałem jak ją uspokoić
-dzwoniłaś do niego?
-nie, dopiero zobaczyłam że go nie ma
-dobrze, uspokój się a ja do niego zadzwonię dobrze?
-yhm
Przytaknęła Ania kładąc sobie rękę na czolę zamykając oczy. Podniosłem telefon z szafki nocnej spoglądając na zegarek, była 2.47
-chryste gdzie ten dzieciak się szlaja o tej godzinie
Powiedziałem do siebie wybierając numer czarka, gdy tylko wybrałem jego numer sekretarka powiedziała mi iż jego numer jest niedostępny
-cholera
Syknąłem
-co się stało?
-pewnie ma wyłączony telefon
-to co teraz?
-no co no zaczekamy aż wróci ale jeśli nie wróci do rana to idę go szukać
-okej...
-ale przesięgam że go uduszę
Ania smutno się uśmiechnęła
Poszliśmy razem do salonu gdzie postanowiliśmy poczekać na naszego jakże posłusznego syna. Jakoś o godzinie 5 gdy przysypialiśmy na kanapie usłuszeliśmy dzwięk otwieranych drzwi. Do salonu po cichu wszedł czarek który zaczął zmierzać w stronę schodów na górę jednak gdy nas zobaczył zatrzymał się z zakłopotaniem, wstałem z grobową miną I stanąłem z nim twarzą w twarz
-no to powiedz mi teraz gdzie ty byłeś!?
-no a więc...ten...przejść się?
Powiedział nie pewnie
-PRZEJŚĆ się?!
Krzyknąłem jednak opanowałem się
-przejść się dzieciaku w nocy?!
-no tak? Najlepszy wibe jest wtedy
Buzowało się we mnie i powoli kończyła mi się cierpliwość
-trzymajcie mnie bo zaraz nie wytrzymam...
Wycedziłem przez zęby próbując nie wybuchnąć
-Czarek, nie okłamuj nas bo bardzo dobrze wiem że wcale nie byłeś się przejść więc mów zaraz gdzie byłeś
Chłopak widocznie był zmęczony ale musiałem się dowiedzieć gdzie chodzi po nocy
-nie ważne...
Powiedział tylko
-Co to takiego że nie chcesz nam powiedzieć?
Powiedziałem, w tym czasie podeszła do mnie Ania
-chodzisz z jakimiś gangsterami? Palisz? Bierzesz coś? Pijesz? Powiedzi mi
-Niee...
-to gdzie chodzisz co robisz co?
-Co cię to obchodzi co?!
-bo jesteś moim dzieckiem! Naszym dzieckiem i nas to obchodzi rozumiesz?!
Powiedziałem wskazując to na siebie to na Ankę
-WCALE NIE!
Krzyknął Czarek, kontem oka zobaczyłem że Anka posmutniała
-Jasne że jesteś Czaruś
Odezwała się Anka podchodząc do Czarka
-martwimy się o ciebie
Powiedziała kobieta kładąc swoją rękę na policzku Czarka
-weś...
Powiedział chłopak zrzucając jej rękę
-weście się odwalcie
-jak ty się odzywasz co?!
Krzyknąłem już nieźle wkurzony
-to my ci dajemy dom miłośc a ty co?! Tak się nam odpłacasz?! Gadaj natychmiast gdzie się szlajasz po nocach!
-Wiktor spokojnie
Anka szybko podeszła do mnie kładąc mi rękę na ramieniu
-jak mam być spokojny skoro gówniarz robi i mówi co chcę co?!
-Wiktor...
-ehh...chwila a ty gdzie?!
Spytałem gdy zobaczyłem gdy Czarek skierował się z powrotem do wyjścia
-zdala od ciebie
-ode mnie?!
-Czaruś poczekaj możemy to wyjaśnić na spokojnie w dzień dobrze?
Chłopak nie odpowiadając wyszedł zatrzaskując za sobą drzwi
-jak go zaraz tu przyprowadzę do gówiniaż popamieta
Powiedziałem zakładając buty
-Wiktor...
-zaraz wrócę
Powiedziałem tylko i wyszedłem za drzwi
CZYTASZ
On jest jeszcze DZIECKIEM || Na sygnale ||
RandomCzarek jest po adopcji przez Annę i Wiktora. Jednak jego problemy emocjonalne są o wiele większe niż w serialu a jego psychika z kolejnym dniem siada. Czy Annie i Wiktorowi uda się go uratować? Czarek chodzi do nowych przyjaciół z którymi stara się...