prolog

92 7 0
                                    

Nie był to zbyt piękny dzień. Na niebie, które z rana jaśniało błękitem zaczęły się pojawiać chmury. Według ciemnowłosego chłopaka zwiastowały one deszcz. Oczywiście jak to on miał rację. Megumii do co pogody zawsze miał nosa. Może była to cecha wrodzona, może nie. Bóg jeden wiedział, co tak naprawdę było przyczyną zdolności Fushiguro do odczytywania pogody. Niebieskooki przesiadywał w swoim pokoju odizolowany od wszystkich. Musiał przyznać, że strasznie wyczerpał się społecznie i nie miał ochoty na nic. Mógł całymi dniami siedzieć w swoim pokoju z telefonem w dłoni, nie odzywając się do nikogo. Ostatnie dwa tygodnie były naprawdę spokojne. Klątwy, które jakiś czas temu powodowały niewyjaśnione śmierci nieznanych mu ludzi z Tokio ucichły. Dosłownie, jakby się rozpłynęły. Nie przeczył on, że były to najprzyjemniejsze czternaście dni od czasu zaczęcia nauki w liceum Jujutsu. Cisza, spokój i przyjemny klimat wspierały go w momencie załamania. Oczywiście nie było to tak, że bez przerwy siedział u siebie w pokoju bezczynnie, gapiąc się w ekran telefonu. Spotykał się on często z Itadorim, który mieszkał drzwi od niego. Yuiji był ostatnio po skręceniu kostki. Jak wiadomo, skręcenie było znacznie gorsze od złamania. Wystarczył jeden zły ruch i można było zostać uziemionym na dwa miesiące w miejscu. Ostatnimi czasy mimo swojego odizolowania poczuł, że różowo włosy poprawiał mu humor. Dzięki niemu na jego ustach często gościł uśmiech. Megumi akurat nie gardził towarzystwem swojego przyjaciela, wręcz go potrzebował. Z jego darem Sukuny nie wiedział, kiedy następny raz go zobaczy. Dobrze pamiętał moment, w którym chłopak zniknął z jego życia na dwa miesiące. Czuł się strasznie przytłoczony tym faktem, że nie ma okazji, choćby opowiedzieć jakiegoś głupiego żartu Yuiji'emu. Ważne, że teraz Itadorii wrócił do żywych, a relacja tej dwójki się rozwijała coraz szybciej, w tą dobrą stronę. Przemyślenia Megumiego odpłynęły siną w dal, gdyż uspokajające krople deszczu obijające się o szybę szybko sprawiły, że nastolatek odpłynął w głęboki sen.

--------------------------------------------------------------------------------------------
joł mamy wprowadzenie, lets go

fight a man || itafushiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz