Limbo....
Czym tak właściwie jest Limbo?
Cóż, Limbo można porównać do więzienia, do obozu pracy... gdzie możesz zapomnieć o swych marzeniach, osobach bliskich, wynagrodzeniu za dobrze wykonaną fuchę...W Limbo to nie jest miejsce do śmiechu, to miejsce do odpokutownia swoich grzechów, do odsiedzenia za swoje czyny...
W Limbo, jedyne co czujesz to zmęczenie, stres, ból oraz gorycz. A jedyne co robisz to błagasz o prowiant, pracujesz, śpisz i tak w kółko. Jest to "Syzyfowa praca" - gdzie się nie skończy, tam się nowa zaczyna...
Istnieją różne rodzaje Limbo. Limbo Białe, Limbo Czerwone lub także zwane Krwawym Limbo oraz Limbo Ciemne. Wszystkie rodzaje można porównać do miejsc, do których ludzie trafiają po śmierci.Limbo Białe to Niebo, Limbo Czerwone to Czyściec, a Limbo Ciemne - Piekło.
Ja to mam szczęście... trafiłem do Limba Czerwonego. Może i to nie jest tak dobre jak Limbo Białe ale zawsze mogłem trafić do Limba Ciemnego.
Może zanim opiszę swój pobyt w Limbo Czerwonym powinienem się przedstawić... Nazywam się Lupez, dla znajomych Wilkor. Ponoć po Łacinie moje imię oznacza "wilk" ale ja mam to gdzieś szczerze mówiąc...
Podczas pobytu nabyłem dwóch przyjaciół - Nexusa oraz Satusa.
Nexus z wyglądu przypomina "duszę pustelnika z otchłanią w oczach". Tak przynajmniej o nim mówi Satus...
Satus natomiast, przypomina demona którego skóra jest zrobiona jakby ze strupów. Powiedział mi, że jeszcze przed trafieniem do Czerwonego Limba był istotą stworzoną z krwi, miał rogi iście Diabelskie oraz zaszyte usta, lata leciały i chłop się zmienił - jego krwawa postać stwardniała, jedyne co mu zostało z poprzedniej formy to teraz czerwony niegdyś czarny odwrócony krzyż na czole...
Natomiast ja... ja jestem jedynie białą figurą bez oczu i ust... powoli zmieniającą kolor z białego na szary... czuję, że zaczynam gnić od środka... nie jest to przyjemne uczucie, ale cóż poradzić...
"Nie praca zabija ludzi, lecz zmartwienia". Martwię się tym co się ze mną stanie po tym jak cały zgniję od środka... może tak ma być? Może taki jest mój cel? Kto wie co się może stać...
Jak to mówią... "Memento Mori". Kiedyś to się musi wydarzyć... kiedyś ktoś musi umrzeć... nie rozumiem natomiast dlaczego tak jest, czy życie nie byłoby lepsze gdyby śmierć nie istniała? Jest tyle pytań, na które mało kto zna odpowiedź...
Wolę zapomnieć o zmartwieniach i pamiętać o marzeniach.
Moim marzeniem jest wyjście z Limba i ujrzenie świata zewnętrznego. Może kiedyś...
CDN...
CZYTASZ
Shades Of Limbo
FantasyZa swoje czyny trafiasz do odpowidniego miejsca po śmierci... jednak Limbo jest wyjątkiem...