Prolog

35 1 1
                                    

Pewnego sobotniego wieczoru, siedziałam z świętą Trójcą na kanapie i oglądaliśmy jakiś nudny film. Dopuki nie usłyszeliśmy dzwonka do drzwi.

- Zapraszaliście kogoś? - spytał Dylan. Ja z bliźniakami popatrzyliśmy się na siebie.

- Nie. - odpowiedzieliśmy churem.

- To może ktoś odtworzy te cholerne drzwi?! - krzykną Dylan.

- Czemu sam tego nie zeobisz!? - Zapytał zły Shane. I tak zaczęła się „ kłótnia ” świętej trójcy. Miałam dość i powiedziałam szybkie „ Odtworze ” i poszłam odtworzyć drzwi. Gdy je odtworzyłam zobaczyłam dwie nieznane mi osoby.

- Dobry wieczór... - powiedziałam lekko zestresowana. W drzwiach stała kobieta i mężczyzna. Kobieta miała piękne blond włosy lekko pofalowane, miała na sobie czerwoną obcisłą sukienkę do połowy uda na ramiączkach, miała tagrze lekki makijaż. Mężczyzna miał brodę, trochę siwe włosy, koszule i garnitur. Łudząco przypomniał mi ojca.

Gdy para mnie zobaczyła na ich twarzach pojawiło się zakłopotanie. Poczułam, że ktoś staną za moimi plecami. To był Shane.

- Co wy tu robicie? - zapytał.

- Przyjechaliśmy odwiedzić moich bratanków! - krzykną szczęśliwy, jak mogłam się już domyślić wujek.

- Może wejdziecie, a nie tak w progu stoimy? - zapytałam. Goście weszli do salonu, a jak Dylan i Tony zobaczyli kto przyszedł to wyprostowali się jak struny.

- No witam - powiedział wujek.

- Monty, Maya? co wy tu robicie? - zapytał się Dylan.

- No jak to co przyjechaliśmy odwiedzić moich bratanków i bratanice. - powiedział Monty.

-----------------------------------------------------------------

Hejka! to moja pierwsza książka, więc nie jest idealna 😔

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 03 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pani Santan - Adrien Santan x Hailie Monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz