5. Altanka

14 0 0
                                    

♡UWAGA: w tym opowiadaniu jest duzo scen 18+! Czytasz na wlasna odpowiedzialnosc♡

Byl to pochmurny dzien godzina 17. Od pobicia Sniezynka minal miesiac. Sniezynek dzieki intensywnemu leczeniu doszedl do siebie, mogl normalnie sie poruszac i funkcjonowac. Szedl wlasnie do domu, jego dom byl niedaleko szpitala dlatego postanowil, ze sie przejdzie. Zobaczyl, ze kolega do niego napisal. Byl to dlugi referat, w ktorym kolega opowiadal Sniezynkowi o swoim dniu spedzonym z dziewczyna. Sniezynek zaczal to czytac, tak sie zaczytal ze nie zwracal nawet uwagi na otaczajacy go swiat. Gdy Sniezynek zaczal czytac najciekawszy fragment referatu, poczul ze na kogos wpadl. Odbil sie od tej osoby i upadl na ziemie, na szczescie nie uderzyl glowa o chodnik. Lezal przez jakies 10 sekund ogarniajac, co sie wlasnie stalo po czym uslyszal niski, meski glos mowiacy:
-Przepraszam, wszystko okej?
Spojrzal w gore. Wtedy zauwazyl brazowowlosego chlopaka w jego wieku. Widac bylo, ze byl duzo nizszy od Sniezynka. Po ujrzeniu tego kawalera, od razu poczul motylki w brzuchu. Chlopak podal mu reke, Sniezynek chwycil ja, wstal i zaczal z nim przyjazna rozmowe.
-Jak sie nazywasz?-zapytal z ciekawoscia Sniezynek.
-Um.. Mam na imie Reks, jednak wszyscy mowia na mnie Reksio, a ty?

Reks
Jest niskim chlopakiem z baby facem, ma 160, przezyl bardzo duzo dlatego mozna powiedziec ze jest w miare samodzielny, powinien sie leczyc fr.

Sniezynek byl zafascynowany. Jeszcze nigdy nie spotkal osoby o tak wyjatkowym i niespotykanym imieniu.
-Ja jestem Sniezynek, milo poznac.- chlopak usmiechnal sie.
Chwile pogadali na jakies randomowe tematy, po czym Sniezynek jebnal:
-Ej daj mi swój numer telefonu..
-Spoko, moj numer too... eee... 736 382 927 (to wymyslony numer!)
Sniezynek zapisal numer nowo poznanego kolegi w notatniku, po czym powiedzial ze musi juz wracac. Chlopcy pozegnali sie i rozeszli w swoje strony.
Sniezynek przez cala droge myslal o Reksiu. Reks wydawal mu sie strasznie atrakcyjny, zafascynowala go uroda Reksia, byl dla niego bardzo uroczy. Chlopak zaczal kwestionowac swoja orientacje seksualna.
Gdy wrocil do domu, przywital sie z rodzicami, zjadl cos i od razu po tym poszedl napisac do tego przystojniaka. Rozjebal sie na swoim lozku i napisal do niego. Zaczeli pisac na rozne tematy. Sniezynek piszac z Reksiem poczul sie bardzo komfortowo, swietnie mu sie z nim pisalo dlatego postanowil zrobic 1 krok. Zaprosil swoja sympatie na randke, mianowicie na romantyczna kolacje w ekskluzywnej restauracji (w pizzerii). Byl bardzo zestresowany, ze Reksio sie nie zgodzi i go wysmieje, jednak bylo inaczej. Reksio sie zgodzil. Sniezynka bardzo to ucieszylo. Umowili sie na godzine 15:30. Pisali jeszcze przez chwile, po czym Sniezynek napisal ze idzie spac, pozegnal sie z Reksiem i usnal zadowolony. Nie mogl sie doczekac jutrzejszego spotkania z Reksiem.
Nazajutrz, Sniezynek udal sie w umowione miejsce z Reksiem, czyli w parku. Sniezynek gdy zobaczyl sympatie, znow poczul motylki w brzuchu. Podszedl do niego i sie przywital.
-o siema Reksio.
-hej.
Chlopcy sie przytulili na przywitanie.
-to co idziemy?
-mhm.
Chlopcy udali sie w strone pizzerii. Przez cala droge rozmawiali na rozne tematy. Reksio powiedzial, ze to on postawi pizze. Sniezynek się zgodzil na ten pomysl i dodal, ze nastepnym razem to on postawi. Jedzac pizze gadali na jakies randomowe tematy typu jakies gry itp. Gdy juz zjedli, udali sie na zewnatrz i wrocili do parku. Usiedli obok siebie na lawce. Sniezynek wpatrywal sie w udo Reksia i po prostu nie mogl sie powstrzymac od zrobienia pewnej rzeczy. Delikatnie polozyl dlon na udzie Reksia i zaczal je miziac. Reksio spojrzal zdezorientowany na dlon Sniezynka, jednak po chwili sie usmiechnal i zblizyl do niego. Sniezynek przesuwal reke coraz wyzej, az w koncu wyladowala na kroczu Reksia. Objal kochanka druga reka i wtulil sie w niego. Reksio bardzo sie podniecil. Po chwili Sniezynek przemowil:
-Reksio... ja nie wiem... ja... ja cie kocham..-Sniezynek spojrzal na Reksia. Mial nadzieje ze jego uczucia zostana odwzajemnione, bal sie ze Reks go odrzuci.
-ja tez cie kocham Sniezynek...-Reks usmiechnal sie. Gdy Sniezynek to uslyszal, szeroko sie usmiechnal, zblizyl sie do ust Reksia i go namietnie pocalowal. Jeszcze chwile sie calowali i przytulali. Po kilku minutach napalony Reksio zlapal Sniezynka za reke i zaczal isc w strone pobliskiej altanki. Bylo ciemno oraz nikogo w poblizu nie bylo. Gdy juz byli w altance, Reksio zaczal rozbierac Sniezynka. Sniezynek sam byl dosyc napalony dlatego nie powstrzymywal Reksia. Zaczal go rowniez rozbierac. Gdy juz byli rozebrani, Reks usiadl na kochanku wlozyl jego kutasa do dupy i zaczal sie ruszac w gore, w dol i na boki. Sniezynek zaczal jeczec, a Reksio nie przestawal. Po chwili zaczal poruszac sie jeszcze szybciej. Sniezynek doszedl po czym zaproponowal zeby sie zamienili i zmienili pozycje. Sniezynek zaczal calowac Reksia najpierw w usta a pozniej zaczal schodzic coraz nizej po ciele az w koncu dotarl do przyrodzenia. Reksio oczywiscie caly czas jeczal. Sniezynek wzial kutasa Reksia do ust i zaczal mu robic loda. Wtedy Reksio zaczal prawie krzyczec z podniecenia, az w koncu doszedl w ustach ukochanego. Sniezynek wszystko polknal. Po zrobieniu loda chlopcy zaczeli sie calowac, Sniezynek zaczal jezdzic reka po ciele Reksia i zaczal dotykac jego fiuta. Reksio zajeknal i zrobil to samo co jego chlopak. Po tym jak obaj doszli, uznali, ze zrobilo sie zimno i trzeba wracac do domu. Sniezynek objal Reksia.
-i jak podobalo ci sie?
-tak..-Reksio namietnie pocalowal chlopaka.
-wracamy do domu slonce?-Sniezynek zaczal glaskac Reksia po glowie.
-mhhmm
-dobra to chodz idziemy.
Sniezynek zlapal chlopaka za reke i zaczeli isc. Po kilku minutach sie rozeszli w swoje strony, Sniezynek na pozegnanie zrobil Reksiowi kilka malinek na szyi. W domu nie mogl przestac myslec o dzisiejszym dniu spedzonym z chlopakiem. Postanowil, ze napisze ponownie do Reksia. Chlopcy zaczeli pisac, a po chwili zadzwonili do siebie na kamerke i wiekszosc nocy gadali oczywiscie walac sobie konia. Zmeczeni cudownym dniem, obydwoje poszli spac.
Nazajutrz Sniezynek obudzil sie bardzo szczesliwy. Po przebudzeniu od razu napisal do Reksia i zaproponowal kolejne spotkanie.
-wychodzimy dzisiaj?
-tak.
-o ktorej?
-o ktorej chcesz.
-o 13:00 w parku?
-okej
Sniezynek wstal z lozka i poszedl sie uszykowac na spotkanie z ukochanym. O godzinie 12:30 byl juz gotowy i wyszedl z domu. Gdy zobaczyl Reksia, usmiechnal sie, podszedl do niego i go namietnie pocalowal. Chlopcy usiedli na lawce i przytulajac sie zaczeli rozmawiac. Reksio polozyl glowe na ramieniu chlopaka i zaczal nowy temat.
-Ejj... moze my zamieszkamy razem..
-chcesz zebysmy razem zamieszkali...?
-tak.
-tylko skad wezmiemy pieniadze na to?
-narazie mozemy wynajac jakies male mieszkanie w centrum miasta, a pozniej najwyzej sobie zbudujemy dom.
-o dobra
Chlopcy spedzili razem caly dzien. Sniezynek czul, ze Reksio jest najwspanialsza osoba jaka poznal w calym swoim zyciu. Chcial z nim zalozyc rodzine.
Po kilku dniach chlopcy poszli powiedziec rodzicom o swoim zwiazku i o pomysle zamieszkania razem. Rodzice Sniezynka pozytywnie zareagowali na zwiazek syna i pomysl z zamieszkaniem, powiedzieli, ze beda go wspierac i ciesza sie, ze Sniezynek jest z Reksiem szczesliwy. Po wyjsciu z domu rodzinnego Sniezynka, widac bylo, ze jest on bardzo szczesliwy ze rodzice zaakceptowali jego zwiazek.
-Idziemy teraz powiedziec twoim?-usmiechnal sie do Reksia Sniezynek.
Wyraz twarzy Reksia drastycznie sie zmienil. Gdy Sniezynek to zauwazyl, zmartwil sie.
-cos sie stalo skarbie?-zaczal glaskac policzek Reksia.
-kochanie ja... musze ci cos powiedziec...
-co sie stalo...?
-b-bo ogolnie moj ojciec nie zyje a moja matka...
Sniezynek wpatrywal sie ze zmartwionym wyrazem twarzy w Reksia.
-a moja matka jest dziwka znaczy... gdy sie urodzilem, moi rodzice byli bogaci moj ojciec mial wlasna firme i ogolnie wszystko bylo w porzadku, jednak sie zjebalo gdy moj ojciec stracil firme i prace. Popadl w depresje, zacpal sie i... strzelil sobie w leb. Moja matka sie zalamala, zaczela chlac, stracila prace i aktualnie sie puszcza zeby jakkolwiek zarobic na utrzymanie mnie..
Sniezynka zamurowalo. Zauwazyl, ze Reksio ma lzy w oczach. Przyciagnal go do siebie, mocno przytulil i pocalowal. Reksio czul sie w ramionach Sniezynka bardzo bezpiecznie i komfortowo.
-Pomoge ci... pojedziemy do twojego domu, wezmiesz swoje rzeczy i wprowadzisz sie do mnie dopoki nie wynajmiemy mieszkania, okej?
-wstydze sie swojego domu... w moim domu jest doslownie melina. Tylko moj pokoj jest w miare ogarnięty, bo sobie sprzatam ale reszty domu juz nie ma kto ogarnac...
-Rozumiem. To moze zrobimy tak, ze podjedziemy niedaleko twojego domu i pojdziesz sam po swoje rzeczy?
-tak... dziekuje skarbie...
Reksio wtulil sie w Sniezynka jeszcze bardziej. Byl mu bardzo wdzieczny, ze go rozumie.
Na nastepny dzien chlopcy zrobili to co mieli zrobic. Reksio zabral swoje rzeczy i wprowadzil sie do domu Sniezynka. Rodzice Sniezynka naprawde bardzo polubili Reksia. Chlopcy po tygodniu znalezli mieszkanie do ktorego sie razem wprowadzili.

♡ Opowiesci gangu i 2 ciumciokow ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz