- Rozdział 8 -

322 14 32
                                    

Pov: hyunjin

- Ja.. - próbowałem z siebie wykrztusić to co czułem, ale coś w gardle mnie blokowało, nie wiedziałem co się dzieje, może bałem się odtrącenia? Może myślałem że Felix nie przyjmie spowrotem moich uczuć? ale w końcu oddał mi pocałunek. Nie wiem.

- kocham cię Felix! - wreszcie udało mi się wręcz wykrzyczeć to co chciałem i czułem, zamknąłem oczy i przez zaciśnięte powieki które lekko uchyliłem ujrzałem tylko uśmiechniętego blondyna.

Młodszy położył swoją rękę na moim policzku wciąż się uśmiechając.

- ja ciebie też. - przybliżył mi się do ucha. - Hwang Hyunjin. - wyszeptał w miejsce do którego już dosięgał.

Czułem jak moje policzki się palą, niższy wrócił wzrokiem na mnie a następnie to ja chwyciłem go dwoma rękami za policzki i ponownie połączyłem nasze usta w namiętny pocałunek. Teraz już miałem pewność że to podoba się blondynowi tak samo jak mi, byłem w niebo wzięty całą chwilą, nie chciałem aby zniknęła, lecz miałem mu jeszcze coś do powiedzenia i się oderwałem z pocałunku.

- Felix.., długo nad tym myślałem i.. chciałbyś spróbować ze mną chodzić? - zestresowałam się, nie będę ukrywał, ale wierzyłem w to że blondyn przyjmie moje słowa pozytywnie.

- szczerze to też o tym myślałem.. chce, chce spróbować. - na mojej twarzy zawidniał duży uśmiech, po chwili również na twarzy Lee zawitał taki sam.

Kocham go.

Rano

Obudziłem się pierwszy i poczułem jak coś, a raczej ktoś, mnie dotyka, uchyliłem oczy i ujrzałem przytulającego się do mojej talli Felixa którego glowa znajdowała się na mojej klatce piersiowej, słodkie.

Niestety musiałem już obudzić słodkiego Lee przez to że zbliżała się 11 a jego mama właśnie o tej miała być już w domu, a przynajmniej on mi tak przekazał.

Nie chciałem się z nim żegnać ale musiałem, najchętniej to bym został już z nim na zawsze, ale jak widać nie było mi to dane na ten moment.

- Lixie, budzimy się. - lekko poruszyłem chłopaka na lewo i prawo lecz ten nie obudził się ani trochę. - lixiee! Wstawaj, twoja mama mnie zabije jak nie wstaniesz. - ponownie poruszyłem młodszego i tym razem zobaczyłem jak jego powieki się uchylają.

- wstaje. - wymamrotał zaspany, przecierając przy tym oczy. Jak można być tak słodki?

- cieszę się, ja idę się ubrać, weź w szafie poszukaj coś dla siebie. - poinformowałem i wskazałem palcem w miejsce w którym znajdowała się szafa a następnie wyszedłem do łazienki z ciuchami które mam zamiar ubrać.

Pov: Felix

Byłem strasznie zaspany, ledwo widziałem na oczy i jeszcze nie rozumiałem co się do końca dzieje, usłyszałem tylko że miałem wybrać jakieś ciuchy z szafy, więc tak zrobiłem.

Wybrałem jakieś czarne spodnie i białą bluzkę z ciemno-czerwonym nadrukiem. Spodnie leżały na mnie chyba idealnie, może trochę nogawki zwisały mi na stopy ale nadal wyglądały na mnie spoko, bluzka to jak normalna bluzka, była trochę większa i po prostu wyglądała świetnie.

Czekałem jeszcze chwilę na starszego który szykował się w toalecie więc z nudów sięgnąłem po telefon i przeglądałem jakieś social media. Natknąłem się na post Hana, dodał zdjęcie z Minho jak praktycznie się do siebie przytulają, dla beki napisałem komentarz o treści "o moja ulubiona parka!" Oczywiście Han skrzyczał mnie w odpowiedzi na mój komentarz a Minho tylko polubił ten mój.

Why? | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz