17. Przyjaźń

68 3 2
                                    

Wakacje mijały bardzo szybko. Zanim się obejrzałam, został mi tylko miesiąc wolnego. Postanowiłam ten czas wykorzystać w stu procentach. Moim dzisiejszym planem była rozmowa z Madison.

Po skończonym obiedzie złapałam telefon do ręki, a następnie wybrałam numer przyjaciółki. Zrezygnowana brakiem odpowiedzi ze strony dziewczyny chciałam się rozłączyć. Jednak w ostatniej chwili usłyszałam jej głos.

- Halo.

- Hej Madison, możemy pogadać?

- Nagle chcesz ze mną rozmawiać?

- Daj spokój, długo będziesz się tak jeszcze na mnie gniewać?

- A co ty byś zrobiła na moim miejscu? - zapytała rozwścieczona

- Próbowałbym cię zrozumieć i wesprzeć. Na pewno nie zerwałabym kontaktu. Nasza relacja bardzo dużo dla mnie znaczy, dlatego zależy mi na tym, abyśmy się pogodziły.

- W parku za 20 minut, będę na ciebie czekać.

Nic więcej nie mówiąc, rozłączyła się. Zbiegłam szybko na dół, zabierając swoją torebkę, do której włożyłam telefon i kilka innych potrzebnych rzeczy.

- Dokąd tak pędzisz? - zatrzymała mnie mama

- Idę spotkać się z przyjaciółką.

- Wróć, zanim się ściemni.

- Dobrze mamo.

Pocałowałam rodzicielkę w policzek, a następnie wybiegłam z domu. Po chwili byłam już na miejscu. Od razu zauważyłam siedzącą na ławce przyjaciółkę.

- Cześć Madd, długo czekasz?

- Dopiero przyszłam.

- W porządku.

Między nami przez chwilę panowała niezręczna cisza, którą postanowiłam przerwać.

- Wiem, że jesteś na mnie wściekła. Nie chciałam obarczać cię moimi problemami, dlatego nic ci nie powiedziałam o mojej chorobie.

- Obarczać? Jak mogłaś w ogóle tak pomyśleć. Jesteśmy przyjaciółkami, zawsze możesz na mnie polegać. Zawsze cię wysłucham i pomogę, jak tylko będę mogła.

- Przepraszam. - spuściłam głowę w dół spoglądając na swoje tenisówki

- Kiedy?

- Co? - zapytałam zaskoczona

- Kiedy dowiedziałaś się o swojej chorobie?

- Jakoś ponad rok temu.

- Jakim cudem nic nie zauważyłam.

- Nie mogłaś zauważyć. Mój stan przed przyjazdem tutaj bardzo się poprawił. Przez dłuższą podróż i stresujące sytuację nastąpił spadek, przez co musiałam wrócić do szpitala.

- Zamierzałaś mi kiedyś o tym powiedzieć?

- Nie zamierzałam mówić o tym nikomu. Nawet Connor miał o tym nie wiedzieć. Wszystko potoczyło się całkowicie inaczej.

- O nim też mi nie powiedziałaś, dlaczego?

- Zabronił mi mówić o tym komukolwiek.

- Dupek.

- Na początku też tak o nim myślałam. Teraz kiedy poznałam go lepiej, zobaczyłam, że jest dobrym człowiekiem. Po prostu trochę się zagubił przez swoją przeszłość.

- Jesteś za dobra Lea.

- Przepracowałam to z nim. Teraz już wszystko rozumiem. To nie jest takie proste, jak może się wydawać.

Druga szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz