★45.★

92 8 0
                                    

Pov: Bet

Obudziłam się przez głosy. Na początku pomyślałam że coś mi się stało i zaczynam wariować. Lecz gdy otworzyłam oczy zobaczyłam nade mną pełno osób w tym Billa który siedział obok i trzymał mnie za rękę, a głowę miał pochyloną w dół i.. płakał. Ścisnęłam jego rękę a głowa chłopaka momentalnie wystrzeliła w moją stronę, po chwili jego ramiona. Całej siły otaczały moje ramiona
- Bill... Nie tak.. mocno - powiedziałam a ten opamiętał się i odsunął się ode mnie po czym zalał pytaniami
- Jak się czujesz? Czy coś ci potrzeba? Zawołać lekarza? Dać ci pić? Jeść? Chcesz coś z domu? Nie wiem może kupię ci misia?
- Już wiadomo dlaczego są braćmi - powiedziałam a reszta się zaśmiała - nie, Bill nic nie potrzebuje. Jedyne czego chce to już wrócić do domu.
- Chyba jak każdy - powiedział Georg. - mimo iż było fajnie to trochę tęsknię już za rodziną na przykład
- A właśnie - powiedziałam i odchrząknełam - czy Johnnie, Jake Tara I Corneille wracają do Stanów? Bo nie wiem
- Lecą z nami. Udało się ogarnąć że pojadą do nas
- A kiedy wracają?
- Jeszcze nie ustaliliśmy - powiedziała Tara - zostaniemy na tyle długo ile będziecie chcieli. Jak na razie ważne jest żebyś wyzdrowiała.
- Dokładnie. Ważne żebyśmy wrócili najpierw do domu cali i zdrowi a później będziemy zamartwiać się tym kiedy my i Corneille wrócimy do Stanów. Jak na razie jest to najmniej istotna rzecz do ustalenia - powiedział Jake i się uśmiechnął
- Nie możemy już wrócić do domu? Na przykład jutro?
- No nie wiem... A jak coś ci się stanie? Turbulencje czy coś? - zaznaczył Tom
- To powiecie że To była moja decyzja okej?
- To dziś musiałabyś wyjść ze szpitala
- Która godzina?
- 13:47
- No to powiedzcie lekarzom żeby mnie zbadali a potem wieczorem wypuścili. Niech ktoś zajmie się tym a ktoś jedzie i przebookuje bilety. I niech ktoś ze mną zostanie
- No... Dobrze. To zróbmy tak. Viv i Johnnie niech ogarną wypis, Bill zostanie tutaj a reszta niech zacznie ogarniać dom i przebookuje bilety. Może tak być?- zapytał Tom a gdy wszyscy się zgodzili - no to zaczynamy - wszyscy po za billem Johnnie i Viv się ze mną pożegnali i pojechali do domu a Victoria i Johnnie poszli załatwiać wypis.
- Myślisz że się uda? - zapytałam z nutą niepewności w głosie
- Myślę że tak. Wiesz, jeżeli nie po dobroci to ich przekupimy - powiedział chłopak a ja się zaśmiałam
- Przytulisz mnie?
- Jasne - powiedział i wstał z łóżka po czym usiadł na moim. Podciągnął mnie do góry tak, abym opierała się o jego klatkę piersiową, i mocno zacisnął swoje ramiona na moich. W końcu poczułam się w pełni bezpieczna i zaopiekowana.
- Dziękuję że jesteś tutaj, Tom - powiedziałam a on pocalowal mnie w czubek głowy a wtedy usłyszeliśmy otwierające się drzwi i zobaczyliśmy Billa z tacą jedzenia w ręce
- Przynio- fuj. - powiedział i zrobił zdegustowaną minę - wracając. Przyniosłem ci jedzenie gdybyś zgłodniała, tom tobie też ale widzę że bardziej smakują ci włosy Beatrice - powiedział chłopak i zrobił przerwę- no zycie więcej dla mnie i Bet
- Ej no ja głodny jestem alternatywny dzbanie - powiedział oburzony Tom - daj mi coś
- Przeproś
- Co?
- prze- proś czego nie rozumiesz?
- Przepraszam a teraz daj mi... Te frytki
- Uh-huh to dla Bet.
- Nie mam ochoty na frytki. Zjem... Sushi
- Dobra to ja biorę sałatkę z kurczakiem Tom ty może coś jezcze?
- Daj te nuggetsy
- Ej a Viv I Johnnie?
- Powiedzieli że sami sobie coś wezmą
- Chcę już do domu - powiedziałam i nagle zrobiło mi się mega smutno a łza powoli spłynęła mi po policzku
- Ej kochanie nie płacz- powiedział Bill i wytarł mi policzek- jutro już będziemy w Niemczech tak? A teraz pomyśl że już za nie całe 24 godziny będziemy się wygrzewać na naszej kanapie pod kocami i może pogodzimy się z Mają. W końcu nie będziesz jej unikać całe życie. A potem znów pojedziemy na wakacje tylko tym razem może do Stanów i nas święta trójca pooprowadza tak?- powiedział chłopak i mnie przytulił a ja przytaknęłam i wtedy nagle zasnęłam. Teraz, nie wiem czy to było zaśnięcie czy zemdlałam ale gdy się obudziłam w pokoju pełnym ludzi
- udało się? - to było pierwsze pytanie które zadałam po obudzeniu się
- udało. Ale za bardzo się przemeczylas no i jesteś delikatnie odwodniona mimo kroplówki i porostu zemdlałaś. Lekarz powiedział żebyśmy już ogarneli twoje rzeczy a zaraz przyjdzie z wypisem i wózkiem i pojedziemy do domu.
- Mam nadzieję. Idę do łazienki, Tom pomożesz mi?
- Już chwila - powiedział chłopak ale zapomniałam że on również nie jest do końca sprawny.
- nie, czekaj dziewczyny mi pomogą. Nie nadwyrężaj nogi. W  Niemczech mi będziesz pomagać- uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek a on odpowiedział tym samym. Vivie i Kate zaprowadziły mnie do łazienki a Viv pomogła mi się częściowo rozebrać i nalała wodę do wanny. Po chwili rozkoszowałam się ciepłą kąpielą i tym, że za niedługo będę mogła położyć się w moim pięknym pokoju i obejrzeć jakiś film z miłością mojego życia u boku.

                         ★★★

- Gotowa?
- Yhym
- To wchodzimy - rozkazał Bill i pomógł wejść mi po schodach do samolotu. Zaprowadził mnie do o dziwo 1 klasy i zdziwiłam się bo myślałam że nie będzie już miejsc.
- Ty i Tom będziecie tutaj reszta w ekonomicznej. Będziecie mieli czas dla siebie. - uśmiechnął się Bill i poszedł a po chwili do naszej części wszedł Tom, którego asekurował Gustav
- Dzięki, Gus już sobie poradzę
- Spoko, to do później. - powiedział i jeszcze mi pomachał a tom doczłapał się do naszych siedzeń
- Jak się czujesz?
- Tom pytałeś mnie o to dosłownie 20 minut temu - powiedziałam i przewróciłam oczami - dobrze a ty?
- Spokojnie mną się nie martw. Troszkę bolało przy wchodzeniu, ale już jest git.
- Na pewno?
- Tak - tym razem to on przewrócił oczami i się zaśmiał
- już za niedługo będziemy w domu, zobaczysz zleci jak 20 minut
- Mam nadzieję. Mimo iż jest tu pięknie mam już dość tego miejsca
- Też tak mam - powiedział. Tym zakończyliśmy naszą rozmowę i oparci o siebie nawzajem zapadliśmy w sen.

Wtedy zrozumiałam jedno. Facet miał całą ulicę. Ja zjechałam dosłownie na samą krawędź drogi lecz i tak we mnie wjechal. Miał przeprosić a nawet nie przyszedł.

To wszystko było ustawione.

---------------------------------------------------

DZIEKUJE BARDZO ALE TO NAPRAWDE BARDZO BARDZO ZA 10 000 WYŚWIETLEŃ POD TYM CZYMS. nie wiem naprawdę czym to zasluzylo na to bo szczerze to źle to napisałam. Mam nadzieję że nadal choć trochę się wam to podoba i z całego serca przepraszam za tą przerwę. Miałam gorszy okres i brakowało mi weny więc ciężko było coś wymyślic, tymbardziej że odstawiłam sobie za cel że każdy rozdzial musi mieć ponad 1000 słów (co ja sobie wyobrazilam 😭). To na tyle ode mnie. Kocham was nie zmieniajcie się, wierzcie w siebie i kochajcie. Życie macie tylko jedno <3

emozupa_itz_gabryska_Olisek145Vivie__zanetaisbedgerlk2ul1tzzItsnotlucy_majakaez

Ocean Of Feelings || Tom Kaulitz || ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz