❛❛Witaj w domu, Marie❜❜

731 14 39
                                    


PRZEDSTAWIAM KSIĄŻKĘ
❛❛Witaj w domu, Marie❜❜

Autorką dzieła jest
☞︎︎︎ MadameDuSoleil

Okładka aktualna na dzień publikacji rozmowy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Okładka aktualna na dzień publikacji rozmowy.

Rozmowa z polecenia historicalobsession, przeprowadzona na przełomie stycznia i lutego 2024 roku.
·
Data publikacji: 10.03.2024 r.

Dziennikarka: Hejka! Jestem xNoorshally i chciałabym porozmawiać o Twoim dziele „Witaj w domu, Marie". Jestem dziennikarką i kimś na wzór recenzenta. Chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o Twojej książce, aby opowiedzieć o niej osobom, które być może jeszcze do Ciebie nie trafiły! Byłabyś zainteresowana rozmową?

MadameDuSoleil: Cześć! Jasne, jestem zainteresowana.

Dziennikarka: Cudnie! Zacznijmy od tego co najważniejsze, a mianowicie od tytułu utworu. Jak powstał, skąd wzięłaś na niego pomysł i co oznacza względem książki? Jest powiązany z dziełem w jakiś konkretny sposób? (Nawiązuje do pewnych wydarzeń, sytuacji w utworze lub tym podobnych?)

MadameDuSoleil: Zawsze staram się, by tytuły moich książek miały podwójne znaczenie. Tak jest też z „Witaj w domu, Marie". Tytuł odnosi się do głównej bohaterki, a więc żony króla Carlosa, która jest zmuszona opuścić rodzinną Francję i znaleźć swój dom w Hiszpanii, u boku nieco ekscentrycznego męża. Szybko okazuje się jednak, że pomimo najszczerszych chęci małżonka, nie jest to takie proste ze względu na głębokie różnice kulturowe pomiędzy tymi dwoma państwami w XVII wieku – nowa ojczyzna wita Marie Louise surową etykietą, nieznanymi zwyczajami i przytłaczającą obcością.

Ale świeżo upieczona królowa to nie jedyna Marie w powieści. Jest jeszcze stojąca na drugim planie doña Mariana, jej teściowa z podobnymi doświadczeniami z przeszłości. To imię nie jest niczym innym jak hiszpańskim zamiennikiem Marii Anny.

Tytuł pojawia się zatem w tekście dwukrotnie. Raz odnosi się do jednej Marii, a raz do drugiej. Do tego jest niewątpliwie ironiczny, gdyż żadna z kobiet nie czuje się w Madrycie jak w domu i to bynajmniej nie dlatego, że istnieje jakaś zewnętrzna przeszkoda nie do pokonania: wynika to z ich własnego nastawienia, niezgody na taki stan rzeczy. Nawet jeśli Mariana sprawia wrażenie doskonale zaaklimatyzowanej po trzydziestu latach, w ostatecznym rozrachunku to chyba nawet ona bardziej sprzeciwia się temu, by uznać Hiszpanię za swój dom.

Dziennikarka: Tytuł za nami, dlatego skupmy się teraz na tematyce. Co skrywa się za okładką książki? W jakim klimacie jest ona prowadzona? Jest to powieść, dramat, one-shot, a może coś innego?

Noorshallanckie RozmowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz