[Noeul]
Wróciłem do domu od razu po szkole. Odrobiłem zadanie na szybko pakując się na jutro. Podszedłem do szafy wyjmując ubranie na przebranie. Od razu poszedłem do łazienki by się przebrać w nie. Kiedy usłyszałem głos mamy z dołu krzyczący "obiad" pośpieszyłem się schodzącą na dół. Usiadłem na przeciw swojego taty. -Jak było w szkole? Coś nowego? -Pyta zaczynając jeść. Bawię się widelcem po czym spoglądam na niego. -W sumie dostałem dziś dwie szóstki. Z matematyki i fizyki.. oraz dwie piątki z wf i biologii. -Dodałem lekko się uśmiechając.
-A dlaczego nie też szóstki? Co robiłeś źle? -Pyta a ja zaciskam w ręku widelec. -Nic tato.. z tego nie dało się mieć wyższej oceny... -Dodałem. -Już myślałem. Dzisiaj masz korepetycje ustalone pamiętasz mam nadzieję. -Odparł. -Tak oczywiście. Sam je w końcu załatwiałem... -Mruknąłem. -Cieszę się., że w końcu sam potrafisz zadbać o swoją edukację. Ja I mama musimy już wychodzić wrócimy późno. Zamów sobie coś do jedzenia na kolację. -Dodał i wstał. Skinąłem lekko głową. Wciąż mam wrażenie, że wszystko co mówi jest tak puste i bez jakichkolwiek emocji. Przykro mi bo staram się jak mogę być dobrym synem ale widocznie coś robię nie tak. Skoro oni wciąż są tak zimni i oschli w stosunku do mnie.
Rodzice wychodzą z domu a ja kończę jedzenie zmywając po sobie. Wziąłem książkę i usiadłem przed kanapą opierając się o nią plecami. Otworzyłem książkę na odpowiedniej stronie zaczynając czytać. Jest mi przykro więc wolę uciekać w czytanie niż dalej o tym myśleć. Kolejne minuty lecą. A powieść w książce zaczyna się robić niesamowicie gorąca. Przewracam kartkę i czytam pierwsze słowo a po domu rozbiega się dzwonek. Westchnąłem ciężko po czym podniosłem się odkładając książkę na stół. Podszedłem do drzwi otwierając je. -Oh pan profesor!- Mruknąłem. Przez ta książkę kompletnie zapomniałem o korepetycjach. -Proszę niech pan wejdzie.- Odsuwam się w drzwiach. Mężczyzna podziękował i zamknął parasolkę zostawiając przed wejściem.
-Teraz mam wyrzuty sumienia, że ściągnąłem tu pana..- Odparłem. Wchodząc z nim do salonu. -Dlaczego?- Pyta zdziwiony. -No po pierwsze marnuję panu prywatny czas.. A po drugie dzisiaj dodatkowo zmoknął pan nie wybaczę sobie jak się przeziębi profesor.. Może napiję się pan ciepłej herbaty?- Pytam patrząc na niego. -Z przyjemnością. -Dodaję. Uśmiecham się i wyjąłem z komody ręcznik podając mu. Kiedy on zasiadł na kanapie ja udałem się do kuchni robiąc mu herbatę.
[Boss]
Przetarłem mokre włosy i spojrzałem na książkę. Drugi trzeci tom trylogii której sam zacząłem czytać. To niezłe pornosy są. Ciekawi mnie czy to on czyta czy jego rodzice. Kiedy chłopak wchodzi do salonu z kubkiem widzi mnie trzymającego książkę od razu staje się bledszy. Chyba jednak znalazłem właściciela. -Ta książka ma piękną okładkę. O czym jest?- Pytam kładę ją na stół a chłopak od razu bierze ją w swoje ręce. -Em.. O..- Zaczął intensywnie myśleć. Pewnie by wymyśleć coś. -O... Takiej tam biologii. Przyroda tak przyrodnicza...- Odparł. Uśmiechnąłem się. -Sam czytam pierwszy tom tej trylogii. Muszę przyznać, że nikt tak jeszcze nie opisał tej książki.
Chłopak zrobił się czerwony na twarzy nie ukrywam wyglądał teraz bardzo uroczo. Kiedy spuścił głowę spojrzałem na niego. -Wybacz, że się droczę. Spokojnie to nic złego, że lubisz tego typu gatunki. Jeśli chodzi o mnie uważam, że masz bardzo dobry gust.- Dodaję by rozluźnić atmosferę. I udaję mi się. Chłopak znów patrzy na mnie a czerwień powoli schodzi. Tego akurat trochę szkoda. Naprawdę mu do twarzy było.
[Noeul]
Zgiął mnie. Pierwszy facet który tylko słowami sprawił, że zawstydziłem się. Co tu się właśnie stało? Ej on powiedział, że zaczął to czytać.. Też lubi czytać książki typo-porno? Ciekawie. Schowałem książkę pod stół i usiadłem obok profesorka. Przygotowaliśmy materiały. Fakt był taki, że uczyłem się naprawdę. Jednak między wierszami flirtowałem i rozmawiałem z nim. Jeszcze nie powiedział stop to dobry znak bo teraz już będzie coraz to mocniejsze podejścia. Ten facet to ideał. Wygląd 10000000/10. W dodatku jest wyrozumiały, inteligentny i taki wspaniały. Jego charakter jest cudowny.
I jak się tu nie zauroczyć? Wiem, że to profesor. Wiem owszem ale kurde... To wszystko jest silniejsze.. Nie mam zamiaru jednak wszystkiego przyśpieszać. Rozwiązywałem zadania i w pewnym momencie zamyśliłem się i to konkretnie.. Po chwili poczułem dłoń na ramieniu i lekko szturchanie. Odwróciłem głowę by spojrzeć na profesora. Aż w końcu jego głos doszedł do moich uszu. -Noeul.. Wszystko w porządku?- Mruknął a po jego wyrazie twarzy było widać zmartwienie. -Tak wszystko w porządku. Przepraszam zamyśliłem się po prostu...- Dodaję a on zamknął książkę. -Chcesz o tym porozmawiać? Widzę przecież, że jesteś zdekoncentrowany i posmutniałeś przez to.- Odparł.
Westchnąłem cicho. -Chciałbym po prostu by mój tata był ze mnie faktycznie dumny. Niby gdy zrobię coś dobrze lub gdy dostanę dobrą ocenę mówi mi, że jest ale wcale tego nie widzę.. Mam wrażenie, że nieustannie robię coś źle.. I denerwuję się bo nie wiem co.- Mówię i odkładam na stół arkusz. Mężczyzna odwrócił się lekko. -Twój tata to skomplikowany element społeczeństwa. Żyję w ciągłym stresie. Może tego nie okazuję ale jestem pewien, że jest naprawdę z Ciebie dumny. Masz dopiero 19 lat a osiągnąłeś już tak dużo. W dodatku wciąż masz ambicje i cele by osiągnąć więcej. Nie daj wziąć górę złym emocją.- Jego palce lekko pogładziły moje ramię. Spojrzałem na niego. -Chciałbym żeby tak było... ale mam wrażenie, że to tylko zwykła iluzja..- Dodaję smutno. -Wiesz może to mało znaczące ale ja na przykład jestem z Ciebie bardzo dumny. Imponuje mi twoja determinacja gdy naprawdę chcesz coś osiągnąć.- Dodał uśmiechając się.
Uśmiechnąłem się lekko. To miłe usłyszeć szczere słowa nawet jeśli są od obcej osoby. No już nie takiej obcej w końcu. -Dziękuję panu..- Mruknąłem uśmiechając się. Wziąłem do rąk z powrotem arkusz. -Możemy wrócić do nauki. -Dodaję. On przygląda mi się. -Na pewno?- Pyta by się upewnić a ja kiwam głową twierdząco. Wróciliśmy do nauki. Kolejne postępy tego dnia. Kiedy skończyły się odprowadziłem profesora do drzwi. Podziękowałem mu za dzisiejszą lekcję jak i za to, że się zgodził by je prowadzić. Kiedy odjechał zamknąłem się w domu idąc od razu do pokoju.
CZYTASZ
Profesor. - BossNoeul.
RomanceNoeul przenosi się wraz z rodzicami z Korei wprost w serce Tajlandii, Bangkoku. Ojciec Noeula to wysoko postawiony Polityk. A jego mama to równie wysoko stawiana pani adwokat. Noeul po tygodniu od zamieszkania w nowym miejscu idzie do nowej szkoły...