9

76 8 4
                                    

[Boss]

Słońce. Te cholerne słońce padające mi na twarz. Może po mnie aż tak tego nie widać ale bardzo dużo wczoraj wypiłem. Naprawdę sporo... Na kaca to nie jest dobre.. Przetarłem twarz dłonią i otwarłem bardzo powoli powieki. Obok mnie na boku w moją stronę lekko przytulony spał Noeul. Głowę miał ukradkiem na moim torsie. Pamiętam doskonale co się wczoraj wydarzyło. Nie powinno się wydarzyć wiem o tym. Jestem nie odpowiedni do swojej posady. Jeśli złamałem się.

Z drugiej strony bardzo długo nie czułem się tak dobrze. I dawno nie przeżyłem nic równie ekscytującego co wcześniej. Cholera by to wzięła. Ten mały naprawdę na mnie działa mimo, że broiłem się i wstrzymywałem z początku. Oczywiście, że widziałem, ze ze mną flirtuję. Niewinnie w szkole i bardziej śmiało na korepetycjach. Podobało mi się to. Podoba nadal. Jeśli ktoś się o tym dowie będę miał przesrane jak nigdy wcześniej pewnie. Ale nie mogę powiedzieć, że żałuję. Nigdy nie żałuję swoich decyzji. No może poza moim małżeństwem. Tam to żałuję wszystkiego. Zacznijmy, że żałuję, że poznałem swoją byłą żonę ale dla mnie to koniec tematu. Zamknąłem ten rozdział w życiu.

Ale jak mam nazwać ten? Gładzę palcami delikatną skórę na jego ramieniu. Nie wiem co powinienem zrobić. On tez wczoraj nie był trzeźwy. Ciekawe czy będzie pamiętał. A może zrobił to właśnie przez alkohol? Ale nie. Jestem pewny, że wpadłem mu w oko. Na każdej lekcji patrzył się na mnie bezczelnie. Na przerwach przychodził mi "pomagać". Chodził na dyżurach ze mną. Po lekcjach chcę mnie widzieć. Nie przewidziało mi się, jestem pewien. Ten mały naprawdę jest niemożliwy. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że prześpię się z uczniem to wyśmiał bym go i wytknął palcami, że chyba go pojebało. A tu proszę jaka niespodzianka.

Ręka chłopaka znalazła się na moim torsie. Już taki dotyk sprawia, że wyobrażam sobie więcej. Tak nie powinno być ale skoro już tak jest nic na to nie poradzę. Nikt mnie nie rozumiał nigdy tak jak on. To dziwne co teraz powiem ale naprawdę przez ten czas który spędziliśmy przywiązałem się do niego. I przyzwyczaiła mnie jego obecność. Nie wiem. Za długo o tym myślałem chłopak zaczął się budzić. Położył głowę na mojej klatce podbródkiem otwierając oczy. Już od rana i tak ślicznie się błyszczały.

[Noeul]

Obudziłem się i czułem obok siebie ciepło co sprawiło, że automatycznie odwróciłem się bardziej na bok a głowę oparłem podbródkiem na klatce starszego. Wciąż tutaj był. W dodatku nie spał i nie uciekł. To chyba dobry znak. Spojrzałem w jego oczy. -Dzień dobry. -Mruknąłem lekko zaspanym głosem. Jego ręka z mojego ramienia przesunęła się na głowę. Pogłaskała mnie lekko. -Dzień dobry. -Dodał.

Podniosłem się do siadu ale szybko jednak zrezygnowałem ze wstania gdy moja naga skóra zderzyła się z chłodnym powietrzem. Ponownie się położyłem zatapiając aż po szyję w kołdrze. Starszy odwrócił się na bok. Głowę podparł dłonią. -Wiesz, że to co się wczoraj zdarzyło nie powinno było mieć miejsca? -Nagle się odzywa. Spojrzałem na niego. -Tak wiem.. Ale to moja wina, że przyciągasz mnie bardziej niż powinieneś?-Mruknąłem i położyłem rękę na jego policzku. -Jesteś uroczy..- Mruknął starszy.

-Wiesz.. ciężko mi to przyznać ale przyzwyczaiłem się do tego, że zawsze mam Cię przy sobie. Po tym co się wczoraj działo czuję, że nie dam rady się więcej powstrzymywać..  -Dodał. Uśmiechnąłem się lekko gładząc jego policzek. -Nie musisz... -Mruknąłem.  -Jeśli ktoś się dowie będę miał piekielne problemy ty tak samo.. -Mówi przyglądając mi się.

-Nikt się nie dowie. Będzie jak do tej pory. Obiecuję, że nikomu nie powiem o niczym.-Dodałem. Mężczyzna uśmiechnął się patrząc na mnie. Nasz wzrok się spotkał a ja czułem jak mnie przyciąga. Niesamowite uczucie. Zbliżył się. Sam od siebie pochylił lekko by pocałować mnie w usta. Wsunąłem dłoń w jego włosy oddając pocałunek. 

Pogłębiłem pocałunek na końcu zagryzając się delikatnie na jego dolnej wardze odciągając ją lekko do siebie by następnie puścić. -Będziemy musieli być bardzo ostrożni by to nie wyszło. -Mruknął. -Będziemy. -Dodałem. Przeczesałem jego włosy lekko do tyłu. Starszy powoli pochylił się do mnie muskając moją skórę na szyi przejeżdżając jednocześnie palcem po zaczerwienionych miejscach które zostały mi po wcześniejszej zabawie.

Odchyliłem lekko głowę do tyłu przymykając oczy. Paznokciami gładziłem jego kark. -Od dzisiaj jesteś tylko i wyłącznie mój. Rozumiesz?- Mruknął i podniósł głowę spoglądając w moje oczy. Okej zdziwiło mnie to. Nie spodziewałem się tych słów z jego ust. Zaczerwieniłem się delikatnie na policzkach. Wiem to bo zaczęła mnie piec twarz. -Rozumiem. -Mruknąłem. -Co rozumiesz? -Pyta i skupia we mnie swoje spojrzenie. -To, że jestem twój. -Odparłem. -Grzeczny chłopiec.-Mruknął starszy. 

Profesor.  - BossNoeul.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz