Tymczasem Sniezynek lezal u siebie w pokoju i rozmyslal nad tym wszystkim. Po chwili jego telefon zaczal wibrowac. Chlopak wzial go w reke i zobaczyl, ze dzwoni do niego Reksio. Sniezynek bardzo sie wahal, czy odebrac, jednak ciekawosc wygrala i odebral. Po odebraniu, uslyszal placz.
-co sie stalo?-zapytal lekko zmartwiony Sniezynek.
Reksio ledwo mogl sie odezwac przez placz.
-Sniezynek ja... ja przepraszam...
Sniezynek slyszal to poczul, jak naplywaja mu lzy do oczu, ale wiedzial, ze tym razem musi zachowac zimna krew i sie nie rozwyc.
-nadal jestes z Summer Girl...?
-N-nie... ona mnie zdradzila.. z Wampirem...Wampir
Sredniego wzrostu chlopak z blond wlosami. Jest typowym patusem, cpa, chleje i chuj wie co jeszcze.Sniezynek jako iz chcial zachowac zimna krew powiedzial, ze to nie jego problem i zeby spierdalal. Uslyszal jeszcze, jak Reksio wybucha placzem po czym sie rozlaczyl.
Sniezynek nie mogl przestac myslec o Reksiu, postanowil, ze pojdzie o tym pogadac z Cycusiem.
Cycus w tym czasie lezal u siebie w sypialni. Sniezynek wszedl do pokoju,usiadl obok niego i zaczal mu o tym wszystkim opowiadac.
-Cycus bo... musisz mi doradzic.
-co jest?
-bo ogolnie zadzwonil do mnie przed chwila Reks co nie... i on plakal, zaczal mnie przepraszac, ja sie zapytalem czy dalej jest z Summer Girl, na co ten odpowiedzial, ze nie i ze go zdradzila z Wampirem ja nie wiem co ja mam robic.
-wiesz co no ja nie wiem jak ci doradzic... ale moze idz z nim porozmawiac na zywo.
-boje sie...
Gdy tak rozmawiali, uslyszeli w pewnym momencie dzwonek do drzwi. Cycus wstal, podszedl do drzwi i je otworzyl. Okazalo sie, ze to nikt inny jak Reksio. Reksio byl caly poobijany i mial szklo wbite w dlon. Ten widok bardzo zszokowal Cycusia, sparalizowalo go na kilka sekund po czym pobiegl po telefon i zadzwonil pod 112. Gdy Cycus rozmawial z operatorem, do drzwi podszedl Sniezynek. Widok Reksia ze szklem wbitym w dlon go przerazil. Podbiegl do niego. Gdy Reksio zobaczyl, ze Sniezynkowi nic nie jest i przez caly czas byl bezpieczny, ulzylo mu.
Gdy pogotowie przyjechalo i zabralo Reksia do szpitala, Cycus uznal, ze powinni go odwiedzic. Sniezynek bardzo niechetnie sie zgodzil. Gdy tak jechali, Sniezynek sie zastanawial, skad Reksio wiedzial, ze jest u Cycusia. Po wejsciu do szpitala, Sniezynek od razu poszedl do Reksia. Gdy Reksio go zauwazyl, naprawde sie ucieszyl, lecz Sniezynek nie byl taki zadowolony.
-skad wiedziales gdzie jestem?-zapytal zirytowany Sniezynek.
-no wiesz... zamontowalem ci gps-a...
Sniezynka to bardzo oburzylo, ze jego wlasny chlopak zamontowal mu gps-a, obrazil sie i wyszedl z sali w ktorej sie znajdowal Reksio. Wkurwiony Sniezynek postanowil, ze nie ma zamiaru juz byc z Reksiem i jednak woli Cycusia. Sniezynek poszedl do Cycusia i powiedzial, ze chce juz jechac do domu.
-Czemu tak szybko wyszles od Reksia?
Sniezynek milczal, tylko kierowal sie w strone auta. Zachowanie Sniezynka wydawalo sie Cycusiowi podejrzane. Gdy juz byli w domu i gdy Cycus rozlozyl sie na kanapie, Sniezynek usiadl obok niego. Ten w tym momencie pisal ze Snicers i niezbyt zwracal uwage na Sniezynka oraz na jego reke zblizajaca sie do jego krocza. Gdy reka Sniezynka wyladowala na kroczu Cycusia, Cycus jeknal. Podniosl glowe znad telefonu i w tym momencie, Sniezynek go bardzo namietnie pocalowal. Cycus o dziwo oddal mu buziaka. Nagle Sniezynek zaczal wsuwac reke do spodni Cycusia, jemu oczywiscie stanal. Sniezynek calujac swoja nowa sympatie zaczal mu walic. Cycus zrobil to samo. Gdy skonczyli, byli bardzo zmeczeni i poszli do swoich pokojow spac. Snicers wrocila do domu pozno. Zauwazyla mokra plame na kanapie, ale uznala, ze Cycus pewnie znow rozlal picie na kanape. Poszla do lazienki, umyla sie a potem do sypialni, przytulila sie do Cycusia i usnela.
Rano Cycus wstal jako pierwszy. Poszedl od razu do salonu. Gdy zobaczyl plame na kanapie, zrozumial co wczoraj odjebal i dostal doslownie zawalu. Szybko wzial miske z woda i plynem do prania i zaczal czyscic plamy. Modlil sie, by Snicers sie o wczorajszym incydencie nie dowiedziala. Gdy juz ogarnal kanape, poszedl do sypialni. Snicers juz wstala i rozmawiala z Knoppersem o tym co sie ostatnio u nich zadzialo. Cycus podszedl do Snicersa i ja przytulil. Staral sie zachowywac normalnie. Wtedy do sypialni wszedl zadowolony Sniezynek. Podszedl do Cycusia.
-mozemy porozmawiac?-zapytal z usmieszkiem.
-mhm.
Chlopcy odeszli na bok.
-pamietasz wczorajszy wieczor?
-czy ty kurwa w ogole zdajesz sobie z tego sprawe co ty odjebales?! Ty jebany zjebie, ja mam dziewczyne kurwa!
Sniezynek zaczal sie smiac.
-ale przeciez sam to zrobiles, z wlasnej woli, wiec o co ci teraz chodzi?
-JA WTEDY KURWA NIE KONTAKTOWALEM!
Snicers uslyszala krzyki jednak byly zbyt niewyrazne, zeby zrozumiec.
-TY JESTES POJEBANY!-Cycus wpadl w furie.
Sniezynka to bardzo zabolalo, rozplakal sie i poszedl z placzem do swojego pokoju, a Cycus wkurwiony wrocil do Snicers. Snicers nigdy nie widziala, zeby Cycus byl taki wkurwiony, dlatego postanowila zapytac, o co biega.
-o co chodzi?
-nie wazne-Cycus przytulil mocno Snicers.
-przeciez widze ze jakis bardzo wkurwiony jestes.
-niee nie jestem, nie przejmuj sie tym.
W tym czasie, rozjebany psychicznie Sniezynek ponownie wzial zyletke z lazienki i pocial sobie obydwie rece i nogi. Wzial potajemnie bandaze i owinal sobie rany tak, by Cycus ich nie zauwazyl. Poszedl do Cycusia, widac bylo, ze ten nie chcial z nim wchodzic w dyskusje i nie byl zadowolony jego obecnoscia.
-Cycus przepraszam...-Widac bylo, ze Sniezynek tego zalowal. Cycus wtedy zauwazyl, ze Sniezynek jest bardzo wrazliwa osoba.
-przepraszam cie za wszystko...-glos Sniezynka sie zalamal, po czym ten sie rozplakal.
-no okej, ale obiecaj, ze juz nigdy wiecej tego nie zrobisz.
-obiecuje...
Cycus podszedl do placzacego Sniezynka i go objal. Sniezynek znowu sie podniecil, jednak Cycus to zauwazyl i szybko sie do niego odsunal. Usmiechnal sie sztucznie do niego i poszedl do sypialni i spedzil reszte dnia ze Snicers.
Wieczorem, Sniezynek idac sie myc, uderzyl sie w szafke, akurat w to najbardziej pociete miejsce na nodze. Akurat wtedy Cycus i Snicers siedzieli na lozku i cos razem ogladali. Sniezynkowi zaczela mocno leciec krew z nogi, caly bandaz mu przesiaknal. Cycus to zauwazyl i poszedl za Sniezynkiem do lazienki by to z nim wytlumaczyc. Gdy wszedl, zauwazyl Sniezynka z calym rozjebanym udem. Na drugim udzie tez mial bandaze. Przerazony Cycus podbiegl do niego, wzial go na rece i pojechal z nim i ze Snicers do szpitala, w ktorym tez lezal Reksio. Sniezynek przez duza strate krwi stracil przytomnosc.
Obudzil sie kilka godzin pozniej, lezac w szpitalu. Rozejrzal sie wokol i zobaczyl Reksia. Reksio patrzyl na niego zmartwionym wzrokiem. Sniezynek oczywiscie nie byl zadowolony z jego obecnosci.
-co sie stalo Sniezynek?...-zapytal zmartwiony Reks.
Sniezynek oczywiscie milczal. Reksio wstal, podszedl do jego lozka, polozyl sie obok i wtulil sie w Sniezynka. Reksio po chwili zaczal calowac Sniezynka. Sniezynkowi to najwidoczniej nie przeszkadzalo. Poprzytulali sie jeszcze troche po czym Reksio zaczal po prostu macac Sniezynka po kroczu, uwazajac na jego poranione uda. Zaczeli sie grzmocic. Podczas grzmocenia, Sniezynek niechcacy nacisnal przycisk przywolujacy pielegniarke. Zaden z nich tego nie zauwazyl i kontynuowali zabawe. Wtedy przyszla pielegniarka. Stanela zazenowana w drzwiach i przez chwile patrzyla na to, co sie dzieje. Po kilku sekundach zauwazyl ja Reksio. Chlopak szybko zszedl ze zmeczonego Sniezynka i zakryl przyrodzenie poduszka. Sniezynek schowal sie pod koldre. Chlopcy byli bardzo zawstydzeni, zas pielegniarka bardzo zazenowana.
-mhm, udam, ze tego nie widzialam. Nastepnym razem moze idzcie do kibla i bardziej uwazajcie-pielegniarka odwrocila sie i wyszla.
Zawstydzeni chlopcy polozyli sie obok siebie i przytulali. Wtedy Reksio polozyl reke na wlosach Sniezynka i zaczal go miziac. Sniezynek sie uroczo usmiechnal. Widac bylo, ze mu sie to podobalo. Po chwili, Sniezynek usnal, Reksio pocalowal go w czolo i wrocil do siebie. Po kilku minutach rowniez usnal.
Gdy Sniezynek sie obudzil, obudzil tez Reksia, wzial go za reke i poszli razem do kibla (posluchali sie rad pielegniarki). W tym czasie Summer Girl przyszla odwiedzic Reksia, bo dowiedziala sie, ze mial wypadek. Zaczela szukac Reksia po calym szpitalu, szpital byl tak duzy, ze w koncu zabladzila i wyladowala w meskim kiblu. Uslyszala glosne jeki z jednej z kabin. Ciekawa zaczela szukac osob, ktore wydaja te odglosy. Otworzyla drzwi od ostatniej kabiny i zobaczyla Reksia siedzacego na Sniezynku i skaczacego na jego chuju. Zasmiala sie, zrobila im zdjecie po czym szybko stamtad spierdolila. Chlopcy w sumie mieli na to wyjebane bo przeciez nagrywali na Ph i juz kazdy widzial, jak sie grzmoca. Summer Girl wyslala to zdjecie do Wampira. Wampir jebnal smiechem i wyslal zdjecie ruchajacych sie chlopakow do Cycusia, bo sie kolegowali i Wampir wiedzial o dramie Cycusia ze Sniezynkiem. Cycus gdy zobaczyl to zdjecie, bardzo spowaznial. Poczul sie wykorzystany przez Sniezynka, jednak staral sie miec na to wyjebane, ale no niestety nie dal rady poniewaz caly czas go dreczyly te mysli. Cycus zaczal ryczec. Wyszedl z domu, wsiadl do auta i pojechal do szpitala. Chodzil caly zaplakany po szpitalu bez celu. W koncu spotkal zadowolona Summer Girl. Podbiegl do niej, przytulil sie i plakal jeszcze bardziej.
-co sie stalo?-zapytala Summer Girl. Dalej miala ten swoj perfidny usmieszek.
-bo... to zdjecie Reksia ze Sniezynkiem...-Cycus jeszcze bardziej wybuchl placzem.
-czemu ty z tego powodu ryczysz?-Summer Girl sie zasmiala.
Cycus nic jej nie powiedzial, poniewaz wiedzial ze Summer Girl od razu by kazdemu to rozpowiedziala i nie ufal jej. Summer Girl powiedziala, ze nie wnika i dala mu sie wyplakac w jej ramionach. Sniezynek wyszedl z kibla, oczywiscie zadowolony. Widok placzacego Cycusia bardzo go zmartwil. Podszedl do niego.
-co sie stalo Cycus?
Chlopcy odeszli na bok, zeby Summer Girl nic nie slyszala.
-j-ja sie czuje wykorzystany.
-Summer Girl ci wyslala to zdjecie ktore zrobila mi i Reksowi..?
-Wampir mi wyslal...
Sniezynkowi zrobilo sie glupio.
-ale przeciez sam mnie opierdalales za ta sytuacje... i nie chciales ze mna wchodzic w jakas... wiesz... glebsza relacje...
-nie ze nie chcialem... ja sie tylko przestraszylem ze Snicers sie o tym dowie... poza tym z Reksiem przeciez byles poklocony to dlaczego teraz sie ruchacie?...
Sniezynek nie wiedzial juz, co ma o tym wszystkim sadzisz. Owinal swoje ramiona wokol placzacego dalej Cycusia i go mocno przytulil, po czym pocalowal go w policzek. Cycus sie usmiechnal. Przytulali sie jeszcze z minute, po czym sie puscili, a wtedy pielegniarka zabrala Sniezynka na kontrole. Sniezynek pozegnal sie z Cycusiem dlugim calusem. Cycus pojechal do domu i od razu polozyl sie szczesliwy spac.
Na nastepny dzien, Cycus oczywiscie ponownie odwiedzil swojego ukochanego. Przyjechal do szpitala i wszedl na sale. Rozejrzal sie, zeby sie upewnic ze nie ma tam Reksia, nigdzie go nie widzial dlatego podszedl do Sniezynka i go pocalowal.
-kiedy wychodzisz kotku?-zapytal Cycus glaskajac Sniezynka po glowie.
-za dwa dni-Sniezynek sie zarumienil.-ej mam pytanie do ciebie...
-hm?
-co dalej z nami? Wiesz... mam na mysli nasza relacja...
Cycus sie usmiechnal do niego.
-kocham cie, Sniezynek. Chce byc z toba w zwiazku.
-a co z Reksiem i Snicers?
-przeciez nie musza o niczym wiedziec, slodziaku.
Sniezynek usmiechnal sie, przyciagnal Cycusia do siebie i go namietnie pocalowal. Cycus oczywiscie odwzajemnil pocalunek.
-Gdzie jest w ogole Reksio?
-wypisali go juz.
-aha...-Cycus w tym momencie zaczal miziac Sniezynka po brzuchu schodzac coraz nizej. Sniezynkowi oczywiscie stanal.
-czy to na pewno dobry pomysl robic to tutaj aniolku?-zapytal Sniezynek.
Cycus wstal, zaslonil zaslony wokol lozka i wrocil do Sniezynka. Cycus znow zaczal miziac Sniezynka i w koncu zaczal dotykac jego chuja. Sniezynek jeknal i zaczal dotykac Cycusia po glowie lekko popychajac jego glowe w dol. Cycus zrozumial, ze Sniezynek chce, aby ten zrobil mu loda. Byl troche przestraszony, bo nigdy tego nie robil, ale uznal, ze przeciez kiedys trzeba. Przyblizyl sie jeszcze bardziej do Sniezynka oraz zaczal odsuwac w dol jego zielone dresy oraz majtki. Zblizyl usta do kutasa Sniezynka i wzial go do buzi. Sniezynek popychal glowa Cycusia w dol by wsunac sie jeszcze bardziej. Gdy Sniezynek doszedl Cycus oczywiscie wszystko polknal. Sniezynek uznal, ze to teraz pora (<-💖) Cycusia. Kazal mu sie polozyc. Cycus tak zrobil i czekal na to, co sie stanie. Sniezynek odsunal jego bezowe dresy wraz z majtkami i rowniez zaczal robic loda Cycusiowi. Gdy Cycus juz doszedl, obydwoje sie ubrali. Cycus ponownie sie obok niego polozyl i mocno sie w niego wtulil. Polezeli razem z godzine, rozmawiajac na rozne tematy, po czym Cycus wrocil do domu.