Krąży myśl po głowie niewypowiedziana.
Schowam ją głęboko, by nie wypłynęła.Już rok jak tkwi w moim sercu
Małe-wielkie ziarnko piasku*
Co z imieniem twym tam wpadło.W ciepłym oczu twych spojrzeniu
Lśni iskierka drapieżności.
To jest twój znak rozpoznawczy.
I ten sam promienny uśmiech,
Którym kiedyś mnie witałeś.
Choćbyś nie wiem jak się zmienił,
To na zawsze pozostanie,
Twej postaci nada wyraz.
*Ziarnko piasku jest metaforą tęsknoty, która nie ma szans na zaspokojenie i bezpośrednim nawiązaniem do fragmentu "Lalki" Bolesława Prusa, który pozwolę sobie zacytować.
- Od tego dnia uległem dziwnej chorobie - mówił Wokulski. - Dopóki rozpisywałem
listy, robiłem rachunki, odbierałem towary, rozsyłałem moich ajentów, dopókim bodaj
dźwigał i wyładowywał zepsute wozy albo czuwał nad skradającym się grabieżcą,
miałem względny spokój. Ale gdym oderwał się od interesów, a nawet gdym na chwilę
złożył pióro, czułem ból, jakby mi - czy ty rozumiesz, Ignacy? - jakby mi ziarno
piasku wpadło do serca. Bywało, chodzę, jem, rozmawiam, myślę przytomnie, rozpatruję
się w pięknej okolicy, nawet śmieję się i jestem wesół, a mimo to czuję jakieś
tępe ukłucie, jakiś drobny niepokój, jakąś nieskończenie małą obawę.