9. Przysługa

926 109 32
                                    

            Następnego dnia Aurora obudziła się na kanapie w swoim mieszkaniu. Pomimo, że rolety w całym mieszkaniu były zasłonięte to niewielka ilość przebijającego się przez nie dziennego światła raziła Aurorę. Odpłynęła wczoraj totalnie. Pierwszy raz wciągnęła kokainę i to nie był najlepszy pomysł. Szczególnie łączenie narkotyku z jakimkolwiek alkoholem.

Po kilku minutach od zażycia całkowicie odleciała i nie pamiętała co robiła w tym czasie. Mogła się tylko łudzić, że nie zrobiła żadnej głupoty, która mogłaby przynieść jej przykre konsekwencje.

Na szczęście nie była jeszcze na tym etapie z Alessandro, żeby posiadać numer do niego. Żeby się z nim skontaktować musiałaby uprosić o numer Nicolę. Podejrzewała, że jakby zadzwoniła do przyjaciela w stanie, jakim była po kokainie, to nie podałby jej numeru do swojego szefa. Sądziła nawet, że mógłby przyjechać do jej mieszkania, żeby sprawdzić w jakim jest stanie i pewnie zaopiekować się nią żeby nic jej się nie stało.

Nie miałaby nic za złe, ale bała się, że mogłaby się nieświadomie wygadać do niego na temat swojej prawdziwej tożsamości. Lubiła go, ale nie ufała. W końcu Nicola należał do Cosa Nostra, której szef był odpowiedzialny za śmierć jej najbliższych.

Powolnym ruchem Aurora podniosła głowę z poduszki i usiadła. Momentalnie jej głowa zaczęła jej ciążyć jeszcze mocniej. Pochyliła się i schowała twarz w swoje dłonie.

Kurwa nigdy więcej nie wezmę tego świństwa. Jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu? Kac po alkoholu jest niczym w porównaniu z tym jak się teraz czuję. Muszę się wziąć w garść. Muszę odłożyć na bok to co czuję i zająć się moją misją. Przede wszystkim muszę jak najszybciej go zabić, bo obawiam się, że im dłużej będę to ciągnąć tym więcej będę do niego czuć.

Z tą myślą podniosła się z kanapy i powolnym krokiem poszła do swojej sypialni. Wyciągnęła z komody stojącej pod ścianą komplet świeżej bielizny i poszła do łazienki. Rozebrała się ze wszystkich ubrań, które miała na sobie i weszła pod prysznic. Odkręciła wodę i czekała aż temperatura wody będzie odpowiednia. Gdy już się unormowała przyłożyła słuchawkę do swojego ciała i zaczęła moczyć swoje zbolałe mięśnie. Przyjemnie ciepła woda spływała po jej skórze, co w niewielkim stopniu koiło jej obolałe ciało.

Oparła swoją głowę o kafelki i przymknęła na chwilę oczy. Od razu przed nimi stanęła postać wysokiego, umięśnionego bruneta. Jego intensywne czarne oczy wpatrywały się w jej. Zjechała dłonią do swoich piersi i musnęła palcami nabrzmiałe sutki. Alessandro niezaprzeczalnie sprawiał, że jej ciało od razu reagowało na samą myśl o nim.

– Dlaczego musi się ze mną dziać coś takiego? – Szepnęła sama do siebie.

Oparła plecy o ścianę i zjechała dłonią w dół. Dotknęła swojej nabrzmiałej kobiecości i lekko ją potarła. Tak niewielki dotyk sprawił, że z jej buzi wydobył się cichy jęk. Jej następny ruch był już zdecydowanie mocniejszy. Przylgnęła dłonią do spragnionego dotyku miejsca i zaczęła pocierać je palcami. Z każdą sekundą napięcie w jej mięśniach było coraz mniejsze. Rozluźniała się masturbując się i myśląc o Alessandro Marchetti.

W tej chwili nie istniał nikt tylko on. To mroczne pożądanie, które do niego czuła powoli wymykało jej się spod kontroli. A może już dawno się wyrwało z niej? Przecież gdyby to wszystko było pod jej kontrolą to nie miałaby teraz tak wielkich wyrzutów sumienia. Z drugiej strony ma je, a jednak w dalszym ciągu masuje się myśląc o potworze, który bez jakichkolwiek wyrzutów wydał wyrok na Federico, jego rodziców i przede wszystkim na nią samą. Czuła coraz głębsze uczucia do mężczyzny, który w przeszłości okazał się jej katem.

Mroczne pożądanie #1 ILUZJA (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz