22. Wyjaśnienia

49 2 0
                                    

Will

Nie rozumiałem, co się właśnie wydarzyło. Z jednej strona moja była dziewczyna, a z drugiej kobieta moich marzeń. Zachowanie Lee trochę mnie zaskoczyło, ale również zaniepokoiło. Ostatnie czego teraz chciałem to kłótni i szeregu nieporozumień. Dlaczego tak trudno jest być po prostu szczęśliwym. Zawsze musi się coś wydarzyć. 

  - Nie chce nic mówić Will, ale masz teraz przerąbane. 

  - Zdaje sobie z tego sprawę stary, ale za cholerę nie wiem, co teraz zrobić. 

  - Jestem pewny, że Lea wpoiła sobie do głowy, że to w niej jest problem. Ma za mało wiary w siebie. Powinieneś z nią o tym porozmawiać. Musisz dokładnie wyjaśnić jej tą całą sytuację. 

  - Zabiorę ją gdzieś po szkole i spróbuje z nią porozmawiać. 

  - O resztę nie musisz się martwić. Powiem jej mamie, że jest z tobą. 

  - Dzięki stary. 

*** 

Lea

Wychodząc ze szkoły, natknęłam się na stojącego obok wejścia Willa. Chciałam z nim porozmawiać, ale nie wiedziałam, jak powinnam zacząć. Z walącym sercem podeszłam do chłopaka. 

  - Wszystko w porządku Lee? - zapytał, a w jego głosie wyczuwalna była troska

  - Tak, dlaczego pytasz?

  - Jesteś strasznie nerwowa.

  - Ja nerwowa? Coś ci się pomyliło, jestem spokojna jak nigdy.

Wiedziałam, że moje tłumaczenie nie było skuteczne, ale w tamtym momencie mnie to nie interesowało.

  - Chodź, gdzieś cię zabiorę. - przerwał nasza niezręczną ciszę

  - Gdzie? - zapytałam zaskoczona

  - To będzie niespodzianka. Nie musisz się o nic martwić, twoja mama już o wszystkim wie.

  - Kiedy to zaplanowałeś?

  - Szczerze mówiąc to dzisiaj gdyby nie Connor mogłoby być ciężko.

  - A więc on też maczał w tym place.

  - To jak pojedziesz ze mną?

  - Skoro już wszystko masz przygotowane to w porządku.

Chłopak złapał mnie za rękę, a następnie zaprowadził do samochodu. Usiadłam na miejscu pasażera i chwilę później ruszyliśmy. Podczas jazdy próbowałam ułożyć sobie w głowie to, co chciałabym mu powiedzieć. Ta relacja była dla mnie ważna i nie chciałam z niej rezygnować przez byłą Willa. Kiedy dotarliśmy na miejsce, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Bez chwili zwłoki wysiadłam z samochodu.

  - Tu jest pięknie Will. - oznajmiłam z ekscytacją

  - Wiem księżniczko. Pokaże ci coś, chodź.

Will zaprowadził mnie do pięknej altanki znajdującej się na środku polany. Wszystko wyglądało tak magicznie i nierealnie. Jakby zostało wyciągnięte z jakiegoś filmu.

  - To miejsce jest dla mnie wyjątkowe. - oznajmił

  - Dlaczego?

  - Wiesz, w życiu są czasami takie momenty, w których potrzebujesz pobyć sam ze sobą. Zastanowić się nad wszystkim i odpocząć od natłoku. To miejsce to taki mój azyl.

  - To dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?

  - Zależy mi na tobie. I tak samo jak to miejsce jesteś dla mnie ważna Lee.

Druga szansaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz