-Lav- zaczął Alex.
-Nie odzywaj się do mnie- warknęłam i usiadłam między Avi a Dav'em.
Nie lubiłam przebywać w dużej grupie osób. Ani blisko bruneta. Ale lepsze to, niż siedzenie z dala od przyjaciółki, bóg wie obok kogo.
-Lavi, chcę pogadać- warknął Alex.
-A ja nie. I nie zdrabniaj- warknęłam.
-Ava powiedz jej coś.
-Powiedziała nie, to nie. I nie mieszaj mnie w to- powiedziała mu. Uśmiechnęłam się do niej.
-Jak z dziećmi kurwa- westchnął Dav.
Przewróciłam oczami.
-Lavenda...
-Jezus, jak chcesz coś powiedzieć to mów przy wszystkich- warknęłam.
-Lav, zachowujesz się jak...
-Alex daj sobie spokój. Chcesz mówić, to mów. Ja nigdzie z tobą sama nie idę.
-Bo?
-Naprawdę chcesz, żebym to powiedziała?- spytałam.
-Oo, Whit'owie się kłócą- dołączyła do nas jakaś laska.
Przewróciłam oczami.
-Jak masz tyle do powiedzenia Lav, to mów- powiedział.
-Nie prowokuj mnie Alex. Święty nie jesteś i każdy to wie. W naszej relacji też. Więc mnie nie denerwuj i się nie pogrążaj.
-Mów Lavender.
-Nie mów tak do mnie- warknęłam.
-Alex, daj spokój- powiedział David.
-Nie. Chce, żeby moja siostra powiedziała, o co jej chodzi- powiedział patrząc się na mnie.
-Jesteś dupkiem Alex. Nie będę Ci mówiła dlaczego. Domyśl się- warknęłam nie mile. Prychnął.
-Czyli obraziłaś się o nic?- tym razem ja prychnęłam.
-Obrażam się, za to, że jesteś idiotą. Nazwałeś mnie problemem, wyzywałeś, miałeś w dupie, że kiedy rodzice wrócą, to ja dostanę opierdol. Zawiodłeś młodszą siostrę, bo przez ciebie cierpiała. Obiecałeś, że kiedy będziemy oboje pełnoletni zgłosimy ich do sądu a ty co? Dajesz im nas obie krzywdzić. Emma ma kurwa trzynaście lat! Jak się jej coś stanie, to Ci nie wybaczę!- wydarłam się.
-Lav...- szepnęła Ava.
Nikt nie wiedział o naszych problemach z rodzicami.
Nawet ona.
-Ja mówię o tobie. Nie o Emmie. Ona mnie teraz nie interesuje- powiedział.
-Okej. Chcesz wiedzieć to proszę- rozejrzałam się po wszystkich tu zebranych i westchnęłam.
-Kiedy ojciec pierwszy raz mnie uderzył, obiecałeś, że już to się nie powtórzy. Kiedy był drugi raz, powiedziałeś, że zawsze w tej sytuacji, będziesz ze mną. Później to się działo prawie dziennie. Zawsze pomagałeś mi opatrywać rany. Kiedy był dokładnie piętnasty raz, powiedziałeś, że "jak tylko będziemy pełnoletni uciekniemy z tąd i uratujemy Emme przez sąd". Minęło pół roku od osiemnastki mojej, a ty, niby o tym zapomniałeś. A ostatnio powiedziałeś mi, że jestem problemem. Że nie mogę zrobić nic sama. A to ja byłam przy tobie, gdy nikogo nie było. Ja Ci pomogłam. A miało być na odwrót Alex. Te 10 lat temu, obiecałeś, że ochronisz mnie przed światem- powiedziałam.-Ale tego nie zrobię Lav. Mi tam żyje się dobrze. Nie interesuje mnie, co jest z tobą- uśmiechnął się lekko.
"Będę przy tobie" "Jak coś Ci zrobią, to będziemy w tym razem". Mówił to równe dziesięć lat temu. Wtedy pierwszy raz ojciec mnie uderzył.
CZYTASZ
Lepszy koniec początku [Zakończone]
Novela JuvenilLavender posiada życie pełne tajemnic i bólu. Jednak, gdy jej brat postanowi ją brutalnie opuścić wszystko wyrywa się spod kontroli. Powoli traci wszystko. A do tego ma młodszą siostrę, która musi zostać pod jej opieką. David, przyjaciel brata La...