/6/

216 13 3
                                    

/W szkole /
Dziewczyna podbiegła do mnie a ja ją zauważywszy przewruciłem oczami
- Hej Giyuu
-Nie odzywam się do ciebie
-Czemu? -zapytała zdziwiona
-bo nie dałaś mi spać a chciałem jeszcze 20 minut
-O - chwilę na mnie patrzała po czym wybuchła śmiechem
-HAHA naprawdę
-Nie na niby -Shinobu należała do typu osoby który lubił wkurwiać innych dla zabawy a mnie to naprawdę zaczeło denerwować. Chwilę tak stałem oparty O ścianie ale jakiś chłopak podszedł do mnie i zapytał
-Masz czas po szkole
-A ty to kto- zapytałem ignorując pytanie
-Jestem po prostu kimś nie twój interes
-I nie nie mam czasu jestem umówiony po lekcjach na zrobienie " Projektu"
- A jutro
-To raczej tak a po co pytasz ?
-Zostałem poproszony bym cię gdzieś zabrał to tajemnica gdzie I kto po prostu że mną pojedziesz nie martw się nic ci nie zrobię po pierwsze jestem hetero po drugie mam dziewczynę
-No ok -po odpowiedzeniu chłopak odszedł bez słowa było to naprawdę dziwne ale raczej wrócę cały . Myślałem czy to na pewno dobrze że się zgodziłem a co jeśli pójdziemy na od ludzie I zostanie na przykład po bity nie będę mieć nawet dowodów . Chciałem powiedzieć Sanemiemu żeby wrzucę czego nas szpiegował ale stwierdziłem że nie jestem babą .
/ostatnia lekcja chemia/
Jeszcze jedna godzina I mam gdzieś iść zastanawia mnie jest myśl co by się stało gdybym odmówił tego dziwnego spotkania. Chwilkę później zadzwonił dzwonek na przerwę to oznaczało koniec lekcji wychodziwszy z klasy zauważyłem Shinobu mówiącą
-Masz czas po lekcjach?
-Teraz aktualnie wychodzę
-Uuuuuu a z kim
-Nie ważne -dziewczyna podniosła brwi
-To na pewno nie jest Sanemi tak dla twojej myśli- poszedłem przed akademika I zastałem tam chłopaka do padającego papierosa. Szliśmy w kompletnej ciszy nie podobało mi się to ten facet był oziębły a on po chwili powiedział
-Jeszcze trochę. Jesteś nie cierpliwy
-Czemu tak uważasz
-Bo ciągle na mnie patrzysz
-Bo jest za cicho nie Lucie chodzić w ciszy
-Wytrzymasz te 2 minuty - westchnąłem. Zauwawszy komisariat policji byłem kompletnie zdziwiony po vo tu przyszliśmy nic przecież nie zrobiłem o co może chodzić. Weszliśmy do środka I poszliśmy bo nie za długim korytarzu I weszliśmy za jakieś drzwi które praw do podobnie prowadziło do pomieszczenia z więźniami szliśmy kawałek I zatrzymaliśmy się przed jedną z kratek I powiedział że to tu I mnie zostawił wszyscy na mnie patrzeli a za krat usłyszałem
-No proszę proszę więc jeszcze żyjesz -podszedł do mnie ,tak bardzo znana mi osoba której widzieć nie chciałem już nigdy.
/ Kolejny rodzdiał za nami /

Jedyna Prawdziwa Miłość /sanegiyuu/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz