Ash wyszedł z portalu i rozejrzał się. Znajdował się w jakimś lesie. Chłopak wyjął swój rotomphone w celu sprawdzenia, gdzie jest. Jednak nie miał zasięgu. Ash schował telefon i wraz z Pikachu ruszyli w wybranym kierunku.
Po godzinie wędrówki przyjaciele wyszli z lasu. Ash poprawił czapkę, by lepiej widzieć i wypatrzył jakieś miasteczko. Postanowił, że pójdzie tam i dopyta się o drogę. Kiedy zbliżali się do celu, Ash zauważył ludzi pracujących w polu.
- Dzień dobry, czy mogliby mi Państwo pomóc odnaleźć drogę? - zawołał.
Kiedy Mężczyzna, który z pomocą Bellsprouta zbierał marchewki z pola, zauważył go, zrobił gniewną minę i zawołał:
- Bellsprout, użyj ostrych liści!!
Zaskoczony Ash w ostatniej chwili uchylił się przed nadlatującym atakiem. Nie spodziewał się, że ktoś może go tak po prostu zaatakować.
- Nie ruszaj się! - zawołał rolnik - obiecuję, że potraktuję cię łagodnie. Chcę tylko zarobić trochę pieniędzy.
Asha bardzo zaskoczyły jego słowa. Jak złapanie jego może przynieść korzyść pieniężna dla rolnika? Po chwili jednak domyślił się, że Lysandre rozwiesił ogłoszenie, że kto pierwszy go znajdzie i przyprowadzi, dostanie nagrodę.
Jednak chłopak nie zamierzał łatwo dać się złapać. Ash odpiął dwa pokeballe od swojego paska i rzucił nimi w powietrze. Wyskoczyli z nich Greninja oraz Charizard.
- Charizard, użyj miotacza płomieni, a ty Greninja wodnego shurikena. Celujcie w ziemię przed Bellsproutem.
Pokemony użyły swoich ataków. Kiedy te się spotkały, powstała mgła, która przesłoniła rolnikowi widok. W tym czasie Ash wraz z pokemonami schował się za najbliższym budynkiem.
Kiedy mgła się rozwiała, rolnik rozejrzał się, jednak nie zobaczył nigdzie chłopaka. Po chwili przybiegło do niego kilku mężczyzn, którzy widzieli zamieszanie. Po wspólnej naradzie mężczyźni rozdzielili się i wraz ze swoimi pokemonami zaczęli szukać zbiega.
Kiedy zagrożenie minęło, Ash przywołał pokemony z powrotem. Potem wyszedł z ukrycia i szybko ruszył przed siebie, by oddalić się od miasteczka. Kiedy był wystarczająco daleko, odetchnął z ulgą. Jednak musiał zastanowić się na nowym planem działania. Nie mógł uzyskać pomocy od spotykanych ludzi, ponieważ wszyscy na niego polowali. Jednak gdyby się przebrał i zakrył twarz, może ludzi by go nie rozpoznali. Tylko skąd znaleźć ubrania?
Nagle Ash usłyszał rozmowę. Zatrzymał się i wskoczył w zboże, którego rolnicy jeszcze nie skosili. Cicho podkradł się do miejsca, skąd dobiegała rozmowa i zaczął ostrożnie podsłuchiwać.
Zobaczył, że grupa dorosłych siedzi na polance blisko dróżki. Grupa składała się z trzech mężczyzn. Ash trafił na kawałek rozmowy, kiedy rozmawiali o nagrodzie wyznaczonej za niego. Kiedy każdy z nich ziewał, Ash uznał więc, że poczeka na odpowiedni moment.
Wreszcie cała trójka rozłożyła się na trawie i po chwili Ash usłyszał ich chrapanie. Wtedy po cichu podkradł się do nich i przeszukał ich plecaki. Nie podobało mu się, że kradnie czyjeś ubrania, jednak obiecał sobie, że kiedy to się skończy znajdzie tych mężczyzn i odda im pieniądze za ubrania.
W ich plecakach znalazł czarne, luźne spodnie, czerwoną koszulę i kapelusz. Chłopak szybko przebrał się w ich rzeczy, swoje zostawiając w ich plecakach. Potem naciągnął kapelusz na oczy i ruszył dalej.
Następną kwestią było sprawdzenie, gdzie jest. Ash zauważył w oddali kolejne miasto. To tym razem było większe, musiało więc znajdować się tam centrum pokemon. Zanim jednak wszedł do niego, powiedział do swojego przyjaciela:
CZYTASZ
Sam przeciwko światu
ActionAsh Kechum wygrywa ligę w Galarze. Po tym zwycięstwie przyjeżdża na kilka dni do domu, aby odpocząć. Jednak jego odpoczynek nie trwa długo, ponieważ Steven Stone prosi go o pomoc w rozwiązaniu zagadki zniknięcia kilku liderów gangów. Jednak te znikn...